Wściekamy się na obcesowość i chamstwo w relacjach wzajemnych społeczeństwa.
Ale skoro dostajemy obraz w konwencji : " Grupa trzydziestolatków ze studiów na wyjeździe integracyjnym, która komunikuje się językiem traktorzystów i dojarek z PGR a Ich dzieci również " to o co mamy pretensję? Chlew słownictwa goni wulgaryzm myśli.....
Już nawet listy dialogowe filmów obcojęzycznych wydają się być tłumaczone przez buńczuczne chłopskie córy i synów :)