Dziwne, że scenariusz pisał autor książki. Ne czytałem. Pierwszy cios i brak logiki. Dlaczego ojciec szukający zaginionej córki wzbudza niechęć w miasteczku? Drugi, dlaczego miałby swoją obecnością odstraszać wczasowiczów? Po trzecie, dlaczego gość w dresie wyzywa go od pedofilów i zabrania się zbliżać do córki? Nie będę spojlerował ale zakończenie mija się z logiką. Mam nadzieję, że ze strony scenarzysty to była tylko wprawka.