Wiele ludzi pisało, że zakończenie jest zaskakujące, że nie da się go przewidzieć.
Wtedy zacząłem kminić, co może być tak mega zaskakujące i pomyślałem, że zabójcą jest ojciec, bo jest chory na schizofrenię. Czyli połowicznie trafiłem, że to on, ale nie że tak świadomie (w sensie w momencie zabójstwa nie był świadomy, ale późniejsze jego działania już tak).
Sam wątek ostatniej akcji z Adaomą jakoś zepsuł mi obraz całości, nie rozumiem co autor mial na myśli pisząc takie zakończenie...