................................................................................ ................................................................................ ................................................................................ ...........................................................................
Co prawda nie pojawiły się jeszcze napisy do odcinka 21 ale już zdążyłam obejrzeć co nieco i muszę stwierdzić że im bardziej zbliża się koniec sezonu tym jest lepiej. O tak, 3 sezon trzyma poziom!
Na plus:
- Cary znów w Lockhart&Gardner o tak!!!!
- Diane i jej "COULD YOU PLEASE LEAVE YOUR PANTS ZIPPED", ona jest niezastąpiona :)
- ciekawy wątek sędziego
- No i największy plus to zdecydowanie Kalinda:). Zaczyna jej się palić grunt pod nogami i przeszłość daje o sobie znać. Ta agentka FBI nie daje za wygraną, powstaje problem z L. Bishopem. Myślę że w końcu dowiemy sie czegoś więcej na temat jej przeszłości, ten kto widział krótką zapowiedż ostatniego odcinka 3 sezonu, wie o co mi chodzi. Mam przeczucia że w ostatnim odcinku pojawi się mąż Kalindy i odegra on znaczną rolę, być może w 4 sezonie. Plus Kalinda i Alicia jak za dawnych czasów. A więc to na co zapewne większość czekała
Na minus:
- wątek Willa, przez to że postać grana przez Josha zostałą zawieszona na 6 miesięcy, scenarzyści nie mają chyba pomysłu na tą postać i jest ona dla mnie przynajmniej w ostatnich odcinkach mało wyrazista i czasami irytująca. Ale może to tylko moje odczucia, nigdy jakoś za nim nie przepadałam, ani za jego związkiem z Alicią.
No i w finale sezonu znów zobaczymy M,J Foxa jako Canninga. A więc szykuje się epicki finał i już chciałoby sie 4 sezon heh :)
taak,odcinek jest rewelacyjny!;) i ta końcówka!;) niestety męża Kalindy nie będzie w finale,przynajmniej z tego co czytałam,nie udało im się nikogo obsadzić w tej roli,pewnie będzie w 4 sezonie dopiero. A Willa z kolei uwielbiam,razem z Kalindą i Diane to moja ukochana trójka;) i i niestety trzeba będzie czekać kolejne prawie 5 miesięcy....
Odcinek świetny, tylko wątek romansu Willa i Alicii z którego zrobiono podstawę sezonu trzeciego został usunięty. Alicia miała być wyzwoloną kobietą, która pozwala sobie na romans z szefem. I nagle powoli powraca do roli żony, pomaga Peterowi w kampanii. Nie podoba mi się to, że scenarzyści kazali głównej bohaterce wybaczyć i zapomnieć wszystkie świństwa, jakich dopuścił się jej mąż.
Ja zawsze bardziej kibicowałam Peterowi i Alicii, choć zgadzam się że romans z Willem został zakończony zbyt szybko i... tak nijak. Co do tego, że Alicia wybaczyła Peterowi, to myślę że raczej mu nie wybaczyła, lub też może nigdy mu nie wybaczy. Julianna zreszta w wielu wywiadach podkreślała, że do czasu zagrania w tym serialu nie mogła zrozumieć jak żony polityków, mimo wielu skandali mogą nadal wspierać swoich mężów. Związek Alicii z Peterem i cała ta polityka, nawiązuje moim zdaniem do afery z Billem Clintonem i jego romansu Moniką Lewinsky. Wielki skandal i co????? Hilary Clinton się z nim nie rozwiodłą, więc to, że Alicia wspiera Petera mnie nie dziwi :)
Ale małżeństwo Hillary i Billa to bujda na resorach, która trwa tylko i wyłącznie dla celów politycznych. A związek Alicii i Petera tak jakby się odbudowywał. Przynajmniej mam takie wrażenie. I tu dostrzegam przekłamanie, bo silne kobiety takie jak Alicia nie wybaczają i nie zapominają wielokrotnych zdrad mężów.