szczerze to cholernie ciesze sie ze Will i Diane znow polacza sily. Diane poswiecila dla LG wszystko, po tym jak Peter zrobil ja w konia uwazam ze najlepszym rozwiazaniem jest powrot do LG i pokazanie ze nadal ma duzo do zrobienia i powiedzenia.

Moim zdaniem powrót/przyjęcie z powrotem Diane ma sens, bo jak dla mnie relacje Willa i Diane to nie jest czysta przyjaźń, tylko dbanie o własne interesy. Oboje mają głowy na karku i cenią się wzajemnie za swoje umiejętności, dlatego zaufali sobie na tyle by założyć razem kancelarię, ale czasami potrafią się przeciw sobie obrócić (jak wtedy, gdy Will razem z Derrickiem Bondem knuli przeciw Diane). Gdy Peter przekroczył granicę, której przekraczać nie powinien, Will i Diane zyskali wspólnego wroga, więc jako dwoje rozsądnych ludzi znów postawią swoje kariery ponad zranione uczucia ;)

Ogólnie jestem dość zbulwersowany tym jak zachował sie Peret (szantaż Chumhum), a przede wszystkim bardzo słabe było to jak Alicja to przyjeła jakby nic się nie stało. Scena (pod koniec S05E05) w której właścicel Chumhum infomuje Alicje i jej wspólników, ze jednak zostaje przy nich i ten tekst do Alicji i jej usmiech raczej nie z zarzenowania - spowodowała, że straciłem do niej szacunek.

Owszem, takie zachowania się zdarzają. Tak samo jak na tym świecie zdarzają się kradzieże i inne przestępstwa i czyny niemoralne. Nie znaczy to, że mamy je akceptować. Wręcz przeciwnie. Takie działania powiny być jednoznacznie potępiane.

Dlatego: do dziła Will i Diane! Zniszczcie Florric/Agos bo nie zasługuja na istnienie te karły moralne!

Alicia od początku istnienia serialu ślizga się na znajomościach, jak nie z Willem, to z mężem. Teraz Willa wydymała, więc mam nadzieję, że Will i Diane dadzą im popalić na całego.

Niestety na pewno wygra Alicia. Ale w zupełności się zgadzam.Najlepsze, że to była taka good wife, że nie mogła odejść od męża który na dz..wki chodzi ale te wszystkie ostatnie przekręty są spoko. Ma firmę tylko dlatego, że zdradziła Willa, a jej mąż szantażem zdobył bogatego klienta.

Ja się w ogóle dziwię, że twórcy odważyli się na taki ruch, bo z jednej strony serial zyskał niesamowicie na świeżości i sezon 5 jest tak dobry jak pierwszy, ale z drugiej strony Alicia straciła rzeszę fanów. Ja jej nie cierpię za to co zrobiła i nie chodzi tu o to, że kibicuję jej i Willowi, tylko uważam, że zachowała się wobec Willa i Diane jak świnia. Cary miał większe powody, żeby to zrobić, ale ona? Nie miała absolutnie żadnych, przed Willem była nikim, dopiero on jej otworzył drzwi do kariery, kiedy mąż ją sponiewierał, a teraz, kiedy się emocjonalnie i zawodowo odbiła od dna, zdradziła Willa i knuje z mężem.Jej tekst w ostatnim odcinku, że uczyła się od najlepszych, był śmieszny. Chciałaby mieć klasę Diane.
Okropna postać.

Czy ja wiem, Alicia ma dobre serce i po prostu stara się grać tak jak grają inni czyli nieczysto, żeby przezyć. I co, że niby jest zła że odeszła z L/G? No trudno, jak ktoś ma ambicje to należy je realizować. Ja tam nadal ją lubię i nigdy nie przestałam, tak samo jak lubię Willa i Diane. Ale ten cały antagonizm jest zbawienny dla fabuły, nareszcie zaczyna się dziać. No i mam słabość do antybohaterek a Alicia trochę się nią stała, jak Walt z BB i jak wiele wiele innych postaci i to jest w nich super. To że obserwujemy ich zmianę i to stawanie się tak "twardym" jak świat w stosunku do nas. :)

Odejść mogła, żaden problem, ale sposób w jaki to zrobiła, świadczy o tym, że ona nie ma dobrego serca, po prostu nie miała się jeszcze gdzie wykazać swoją perfidnością.

E tam, dba o swoje interesy kobieta, nie wierzę żeby działała po to by kogoś zranić (w jakim momencie serialu była taka implikacja?), a nie powinno się takiego egoizmu od razu odczytywać jako coś złego

To może ja cię odwiedzę i sobię wezmę cos cennego z twojego domu, a ty wtedy powiesz policji że: "nie odczytuje tego jako coś złego"...

Jaki jest twój adres zamieszkania skarbie?

Chyba nie mieli wyboru, jedyna opcja to zagrać va banque, bo serial miał być anulowany.Ponoć oglądalność jest rekordowa, ale dla mnie serial stracił urok.
Strasznie irytuje mnie główna bohaterka.Nie aktorka, bo uważam że zdecydowanie ma coś w sobie, ale postać, którą kreuję. Powiem tak gdybym komuś podała pomocną dłoń i by mi taki numer zrobił bym nie wybaczyła.Można było odejść normalnie.Przecież w pewnym momencie Alicia dostarczała swoim nowym współpracownikom tajne informację to już szpiegowanie.
Nie lubię ludzi obłudnych a ta jej podwójna moralność mnie bardzo irytuję.W życiu prywatnym tak samo, jestem zbyt porządna żeby zostawić męża, muszę go wspierać, ale romans ok, romans to już spoko.
ggrrryyyy

Podwójna moralność jest fajna bo Alicia nie jest czarno-białą postacią !

Tyle że jak dla mnie jest źle napisaną postacią, bo niby skąd ona się nagle zrobiła taka wyrachowana? Nagle Will i Diane byli najlepszymi nauczycielami na świecie. Ściema.

No nie wiem, w końcu już piąty sezon, był czas by przestać być miłą i naiwną. IMO.

Pokazać pazury, a dokonać zdrady stanu to dwie różne rzeczy.

Dobrze. Już doskonale wiemy, żeby nigdy nie wchodzić z Toba w żadne interesy... bo nas okradniesz jak F/A okradła L/G. Jakby tego było mało z pełną aprobatą zaakceptowała w swojej rodzinie kumoterstwo.
Powtażam KUMOTERSTWO!
W kolejnych odcinkach sprawą tego kumoterstwa powinna zainteresować sięorganizacja Transparency International.

Serio. Nie musisz się w kółko powtarzać. ;)

"powtarzam" - przepraszam za błąd.

Popieram w 100%.
Nie dziwi mnie, że serial miał być anulowany, bo strasznie przynudzał, ale 5 sezon jest rewelacyjny. Tyle że nie cierpię w nim Alicii, choć aktorka gra ją świetnie. Do tego jest piękną kobietą.
Szkoda, że Cary ma rolę jej przydupasa, w końcu są "name-partners", a to chyba coś znaczy. Nie podobają mi się też te zagrywki, że pracownicy jak Anthony rezygnują z L&G, po czym wracają do nich 5 minut później. W prawdziwym świecie nie ma takiej opcji i zajeżdża amatorszczyzną.

Oglądacie Suits ( W garniturach?) albo inne seriale prawnicze. To co zrobiła Alicja jest powszechną praktyką przy zakładaniu firmy prawniczej. W Suits było dobrze to pokazane - owszem boli, gdy twój protegowany doszedł do władzy na twoich plecach, ale z drugiej strony ty doszedłeś tam gdzie jesteś w ten sam sposób. Bezwzględność z jaką Will potraktował Diane również pokazuje, że to co zrobiła Alicja nie jest niczym nadzwyczajnym w tym świecie. Diane podchodzi do Alicji racjonalnie, Will zareagował histerycznie, ponieważ odczuł tą zdradę osobiście.

Alicja starała się odejść z klasą , ale jest przyparta do muru i musi walczyć o swoją firmę, druga strona nie gra czysto również. Ona zaryzykowała wszystko i zwyczajnie nie może teraz odpuścić.

Nie starała się odejść z klasą, świadomie ukradła im najlepszych klientów, co poważnie zaszkodziło L&G. W realnym świecie nie ma opcji, że prawnik zakłada sobie za plecami swoją kancelarię i kradnie klientów. W każdej firmie większego kalibru jest coś takiego jak lojalka.

Nie Alicja ukradła.... Cary ukradłby klientów z Alicją czy bez. Odejście z klientami jest częstą praktyką w świecie prawniczym, również w Polsce i żadna lojalka przed tym nie powstrzyma, z tego co się orientuję w kodeksie USA nawet są pewne regulacje , które mówią jakie działania a jakich nie może się dopuścić w takiej sytuacji prawnik. Zresztą w TWG też było to pobieżnie pokazane. Trzeba jeszcze dodać , że Alicja nie odeszła, została wyrzucona. Chociaż serial koncentruje się na głównej bohaterce, to jednak zupełnie zapominacie , że razem z nią odeszło kilkunastu innych pracowników. Nie ona była pomysłodawcą tego, nie ona poodejmowała kluczowe decyzje i do końca próbowała zachować się fair, nie od niej wychodziły pomysły aż do momentu kiedy wyrzuconą ją z firmy.

A ja uwielbiam Alicię jeszcze bardziej przez to co zrobiła i z całego serca kibicuje jej, aby nowa firma okazała się kopalnią złota. Zapominacie, że to L/G jest bardziej chamski w tej rywalizacji, ona tylko się broni. Myślę, że połowa fanów jest zła nie z powodu odejścia i opuszczenia L/G tylko dlatego, że "opuściła" Willa. Odejście wprowadziło coś nowego, świeżego do serialu i świetnie na tym wyszli. Niejednokrotnie było mówione, że Diane i Will w ten sam sposób odeszli. Alicia chciała zrobić to fair i odejść z godnością, ale reszta nie chciała się zgodzić bo miała panować demokracja no i premia. To nie jest tez tak, ze opuściła L/G bo chciała założyć nową filmą, tylko już nawet zostało to powiedziane chciała odejść od Willa bo wiedziała, że prędzej czy później rozpocznie się kolejny romans, ale tym razem odejdzie od męża, ale czy wypada to pierwszej damie?

Oni są jeszcze mało chamscy za to, co Alicia zrobiła.
Serial zdecydowanie na tym zyskał, uwielbiam każdy odcinek, ale Alicii nie cierpię i życzę jej, żeby dostała po dupie.

Alicia dostała już po dupie.

Przez kilkanaście lat była żoną polityka, dla którego poświęciła własną karierę zawodową. Stworzyła mu dom, a on zrewanżował się zdradami. Najbliższe jej osoby - dzieci - nawet po tym jak ojciec trafił do więzienia bardzo go kochały i liczyły na zejście się rodziców. Teściowa psychopatka uważała ją za totalne zero, które powinno się cieszyć że ktoś taki jak Florrick chce być mężem Alici.

Po latach braku kontaktu z praktyką prawniczą nikt nie chciał jej zatrudnić. Nadal była zerem. Udało się dzięki kochasiowi, z którym spotykała się na studiach - bawidamkowi, hazardziście i złodziejowi. Firma która dała jej kredyt zaufania - L/G - godząc się na propozycję Willa, postanowiła wykorzystać żonę byłego prokuratora, drugą Hilary. A Alicia była lojalna. Odmawiała innym firmom i wciąż była żoną Florricka, która przydawała się w niektórych sprawach - a to sędzia lubił Petera, a to żona prokuratora Glenna Childsa chciała ją wykorzystać do swoich celów etc. Świetnie jej pozycję w firmie L / G oddają dwie sceny: David Lee mówiący jej że jest zerem, gdy chciała w ramach rekrutacji wybrać nie jego siostrzenicę i Diane która wciska jej kit o własnej rozmowie ze Sternem i straszy że jak się nie przestanie fochać to firma jej odbierze szansę.

Wreszcie mamy sądny dzień wyrzucenia z pracy - wybaczcie, ale gdybym ja odrobiła całą robotę z danym klientem / czy klientami, a zyski z tego mieli czerpać członkowie zarządu (po tym jak wykołowano pozostałych 4-rocznych) też bym zaczęła zakładać własną firmę. I mnie by chyba najbardziej dobiło szkalowanie przez Davida Lee, ale też Willa i Diane przed dawnymi klientami.

Nie przepadałam za ALicią dotąd. Wreszcie zaczęła mi się podobać i mam nadzieję że wreszcie przestanie dostawać po dupie. Życzyłabym też hazardziście i bawidamkowi w jednym aby dostał wreszcie zapłatę za własną uczciwość.

Dla mnie największe rozczarowanie do Diane. Uwielbiałam ją od początku serialu. Po tym jak ją wykopano (duet Will i David Lee), potraktowała Alicię strasznie napuszczając na nią furiata Willa. I bardzo dobrze że Florrick zmienił zdanie co do jej nominacji.

Wszyscy zdają się zapominać, ze Will i Diane wycięli taki sam numer swojemu mentorowi...I co? oni nie są be? Postąpili nawet gorzej, podprowadzili mu całą kancelarię :) O jakiej lojalności Wy mówicie? Tyranie jak wół, żeby inni mogli dostawać wielomilionowe premie, zobowiązuje do czegoś?
Alicja została wspólnikiem nie dlatego, że Will tak ją doceniał. Została nim, bo firmie potrzebna była gotówka (vide wkład jaki wnosi wspólnik), a poza tym chcieli rozbić bunt czwartorocznych. Strategia, czysta strategia. W tym biznesie nie ma miejsca na sentymenty. To nie piaskownica

Zgadzam się z Anka16.

Dodam jeszcze coś - najlepiej o obłudzie Willa i Diane świadczy to, że przedstawili Alici propozycję awansu tak jakby była jedyną osobą, której to proponują (przypomnę że był przy tym święty Will i dobrze się bawił). A później wyszło, że taką samą propozycję dostał i Cary i pozostałe osoby. I że nie chodziło o docenienie ich umiejętności, a zwykłą kalkulację (5 x 600 tysięcy). To prawda w tym biznesie nie ma miejsca na sentymenty.

Dokładnie. Dodam że nie wiem jak można oglądać ten serial nie cierpiąc Alicii.