Spodziewałem się czegoś gorszego a tymczasem jestem niemal równie wciągnięty co w "Dr. House". Na razie zbliżam się do końca 1 sezonu.
Bardzo mnie to cieszy, 2 sezon z początku mnie trochę irytował ale w końcu wszystkie postacie odpaliły i gościnnie wystąpiło kilku znanych aktorów jak np "Michael J. Fox".