Dziwna relacja. Ni to miłość, ni nienawiść. Pytanie z 10. odcinka: czy Kalinda zabiła Nicka?
No właśnie też mi to przyszło do głowy.
W filmach i serialach bardzo często używa się zwrotu "Jestem pewna/y, że już nie wróci." jak się kogoś ubije. ;)
No, ale zobaczymy, jak to wyjaśnią.
Nie wydaje mi się, że Kalida go zabiła. To wszystko byłoby takie dziwne. Małżeństwo, ucieczka, przemoc, strach, seks, śmierć. Za dużo tego wszystkiego. Z drugiej strony byłoby całkiem ciekawie gdyby okazało się, że Kalinda go zabiła, a później wszystko wychodzi na jaw, aresztują K., a Alice broni jej w sądzie ;)
Może scenarzyści do wątku Nicka już nie powrócą, to znaczy widzowie nie dowiedzą się, co się z nim stało. Aż do finału sezonu, kiedy okaże się, że ktoś znajdzie ciało. Albo w połowie kolejnego sezonu. I będzie tak, jak napisała @pietrusia.
O takie rozwiązanie też jest bardzo prawdopodobne. Przez kolejne pół sezonu nie będzie nawet wzmianki o Nicku, a tu nagle na sam koniec odkrywają jego ciało i machina rusza. Albo mogą też zachować sobie postać Nicka jako zabezpieczenie i gdy nie będą mieli pomysłów na fabułę w kolejnym sezonie to wtedy niczym klaun z pudełka wyskoczy były mąż Kalindy, aby się zemścić.
Podoba mi się bardzo wątek Nick-Kalinda. Jednak przeszkadza mi to, że Kalinda zachowuje się jak wariatka. Nick może i jest zaborczy i widocznie lubi ją trzymać pod kluczem, ale ona zachowuje się dziwnie. Kocha się z nim żeby zaraz go zaatakować.
Na początku wyglądało to na strach, na końcu na miłość. IMHO.
Dobrze, ze pokazali coś o przeszłości Kalindy, ale pomysł na wątek mnie nie satysfakcjonował. Ja bym wolała, by to był jakiś wojskowy i nie tak chuderlawy. Myslałam, ze ten watek wytłumaczy umiejętności Kalindy, a tu w zasadzie lipa :(
Mr Teatime chuderlawy? Obejrzyjcie Wiedźmikołaja - grał fantastycznie mroczną postać i w jakiś przewrotny sposób jego rola w serialu kojarzy się z tamtym filmem.
Najgłupszy wątek w tym serialu. Zupełnie bezsensowny i niepotrzebny.
Ogólnie co raz to gorsze wątki wymyślają z Kalindą. Równia pochyła niestety...