Niesamowicie, zrobił się prawie mały thriller. Wątek Carego, świetny, kampania Alicii, super, Peter -
tylko potwierdza twierdzenie, że glizda z niego. A na dodatek stracił poczucie, że jest politykiem. No
i Kalinda, która chyba się w tym wszystkim pogubiła...
Taka mała odmiana super mi się podoba:) No i jeszcze Fin Polmar - facet z klasą!:)
A jak Wam się podobało?
Mnie wątek Cary'ego trochę męczy, ale właściwie teraz jest dużo ciekawszy niż na początku serialu. Kampania Alicji mam nadzieję, że rozwinie się bardziej i zobaczymy coś czego do tej pory nie było w serialu (teraz wiele tematów jest powtarzanych - skandale itp. ). Motyw z Peterem był fajnie zmontowany :) Po scenie z Alicją zastanawiałam się, czy znowu ktoś nie wkręcił jej w coś co nie istnieje. Nieco później sytuacja od razu się wyjaśnia w tym samym miejscu :) A Postaci kalindy troszkę nie rozumiem. Przez 5 sezonów była tylko "twardą" babką, a teraz nagle rozbudowują jej wątek, pokazują jakie ma dobre serce i jak jej zależy na Carym - ale mnie to nie chyta. Finn jest nową ciekawą postacią w tym serialu. Ma swój charakter i idealnie uzupełnia dziurę po Willu. Generalnie mamy już za sobą prawie całą połowę pierwszego sezonu. Była całkiem dobra, ale szczerze spodziewałam się czegoś więcej. Mam nadzieję, że druga część będzie lepsza :)
Tak - świetny sezon, kampania Alicii jest rewelacyjnie pokazana, dużo absurdów, gierek i układów. Wątek Cary'ego - szczególnie po 10 odcinku - jest momentami tragiczny. Jak do tej postaci nie miałam zbyt wielkiego sentymentu to wmontowanie go w ustawiony proces i sfałszowane dowody, z których nie ma jak wybrnąć jest naprawdę nieźle pokazane, Czuchry też całkiem dobrze zagrał, autentycznie mi go żal. Ciekawe czy faktycznie pójdzie do więzienia, jakoś nie do końca jestem przekonana - Bishop ze długo szarogęsi się w serialu, chyba czas go wreszcie sprowadzić do parteru i może nie tyle wsadzić do więzienia (wcześniej ucieknie) tylko doprowadzić np. do jego ucieczki z kraju. Serial swój morał ma, myślę że Cary niewinnie do więzienia na długo nie pójdzie.
Finn Polmar jest świetnym post-Willem ;) i miękka Kalinda w tym sezonie też mnie ujęła - nigdy jej nie oceniałam jako "twardej babki". zawsze miała "soft spot" dla przyjaciół, to jak pogrywa z Bishopem byle ratować Cary'ego moim zdaniem jest ryzykowne. Świetna postać, szkoda że Kalinda ma zniknąć po 6 sezonie z serialu :(