PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=501262}

Żona idealna

The Good Wife
7,9 17 492
oceny
7,9 10 1 17492
Żona idealna
powrót do forum serialu Żona idealna

Hej jakie macie odczucia po najnowszym odcinku??
Ciekawa sprawa dotycząca rasizmu, dobrze pokazany problem z którym zmaga się Ameryka. Co do relacji bohaterów trochę wkurzył mnie fakt że wspólnicy podjęli decyzję bez Alicji i po woli zastanawiam się w jakim kierunku to zmierza , najpierw Cary i Alicia otwierają nową kancelarie, zabierają część pracowników, potem dołącza do nich Diane z kolejnymi współpracownikami oraz z Kalindą teraz Lee , ponadto wrócili do starej lokalizacji tak naprawdę zmieniło się tylko logo wiec zastanawiam się jaki to ma sens ?? ;/ Lubie postać córki Elia jest świetna , a co do Alici i jej szefa kampani to coś mi się wydaję że zaczyna iskrzeć :) Myślę że Alicia wygra wybory i będzie konkurować ze swoją byłą już kancelarią.

ocenił(a) serial na 7
Martucha187

Ja się coraz bardziej rozczarowuję, mam wrażenie że zapomniano o mądrej maksymie nie wchodzenia dwa razy do tej samej rzeki, a z kancelarią założoną przez Alicję z Carrym, i świetnie prowadzoną w kierunku rozwoju, tak działalności jak i zawodoewgo emploi Alicii, stało się coś bardzo złego, wrócono do punktu wyjścia. Na dokładkę to chodzenie po śladach wydaje się wynikać z braku pomysłów na rozwój postaci. W tym odcinku wmontowano niezwykle poważne i aktualne, tragiczne zdarzenia, a cała serialowa rzeczywistość zbudowana wokół nich obnażyła miałkość scenariusza. Cóż z tego, że na początku odcinka zamieszczono komunikat, że wyprodukowano go przed zdarzeniami w Ferguson i Staten Island, skoro było wiele innych takich zdarzeń i jak się chce nimi inspirować to wypadałoby nie wsadzać gubernatorowi do auta kochanki w momencie gdy jedzie rozładowywać napięcie na ulicach, bo to zerwanie było zwyczajnie szmirowate. Tak samo kiczowata była scena jak kontrkandydaci wcinają razem kanapki i zamieniają kuchnię w gorącą debatę.
Jedyne co mnie trochę pocieszyło to wreszcie okazanie przez Alicję prawdziwej pasji w dążeniu do wygranej, oby tylko to znów nie był krok w przód tylko po to aby w następnym odcinku zrobić trzy w tył, postać Alicji musi zacząć się rozwijać, inaczej będzie klapa.

ocenił(a) serial na 8
jagamiga1

Też mi się to nie podoba. Serial miał się podnieść po śmierci Willa i początkowo rzeczywiście tak się zdawało. A powrot do starej kancy wygląda na rozpaczliwe poszukiwania nowego Willa - czy będzie nim Aliszja, czy jednak Carry. Ta zabawa zaczyna być męcząca. Wątki romansowe są poprowadzone tak, że gorzej chyba nie można. Rozumiem, że targetem są kobiety i muszą dostać swoją dawke, no ale dlaczego w kretyńskiej wersji?
Teraz sobie będą z szefem kampanii tłumaczyć wzajemnie, czy ten pocałunek coś znaczył i kto się w kim zakochał, fajne klimaty, tylko bardziej dla uczniów gimnazjum a nie ludzi po 40-tce, którzy robią w polityce, co raczej chyba odziera z pensjonarskich złudzeń.

ocenił(a) serial na 7
e_wok

Żona Idealna to raczej target dla facetów ;)
Ja lubiłam i ceniłam ten serial do momentu, do którego mnie interesowały perypetie zawodowe Alicii, jak z myszowatej żony, zszokowanej zdradą męża zmieniała się w pewną siebie prawniczkę + były ciekawe sprawy na wokandzie, dobre rozgrywki zawodowe z udziałem Willa, nawet znosiłam wątki romansowe w stylu Harlequinów. Strasznie nie lubię jak w serialach zabijają bohaterów tylko dlatego, że ich prowadzono w ślepą uliczkę, a tak robiono z Willem, i nie wierzę, że aktor chciałby odejść (bo ponoć to była jego decyzja- to odejście), gdyby nie czuł, że jego postać staje się jałowa. Jednak teraz przesadzają z uproszczeniami postaci i chodzeniem na skróty, cały ten pomysł z startowaniem Alicii w wyborach i wszystko co dotąd wymyślono w związku z nimi mnie się nie podoba, nie kupuję tego stylu. Natomiast co do pensjonarskiego wątku, to infantylny,ale już go wolę niż układ Carry-Kalinda i ta/te/ci trzeci i n-krotni, ale generalnie życie uczuciowe oprócz Diane, w tym serialu leży na łopatkach, a mogli przecież poprowadzić historię Willa i Alicii naprawdę w ciekawym kierunku. Teraz to zapewne posterują ku Polmarowi, znów w stylu i chciałabym i boję się, co nie jest złe tylko wtedy, gdy ma jakieś umotywowane podstawy,

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

*Cary

ocenił(a) serial na 9
jagamiga1

Cały ten start Alici w wyborach to jak dla mnie jedna wielka porażka , jakoś jej nie widzę na tym stanowisku . Serial po genialnym 5 sezonie sezonie traci na fabule , widać brak pomysłów.Mnie najbardziej drażni sytuacja z kancelarią bądź co bądź Will w 5 sezonie proponował Alici by zajęła miejsce Diane , teraz ma swoją kancelarie w której nie ma nic do powiedzenia . Ponadto w kwestii uczuć o ile to co było między Alcia a Willem i ciągnęło się przez 5 sezonów było w jakimś stopniu zrozumiałe i poprowadzone w taki mało irytujący sposób o tyle jej rozterki teraz gdy jest kompletnie pozbawiona jakichkolwiek uczuć do męża a dzieci ma prawie dorosłe jest już mocno naciągane.

ocenił(a) serial na 7
Martucha187

Wydawało im się, że kampania wyborcza ożywi serial. Eli zawsze cieszył się sympatią widzów, więc chciano go wykorzystać przy wzmacnianiu postaci głównej bohaterki, póki co rozmieniają i jego na drobne. Ciekawe co teraz zrobią, powinni jakoś uwiarygodnić rozwój Alicii, a jak nawet wygra to co? Będzie prokuratorem generalnym i starczy im pomysłów, żeby pisać pod to ciekawe scenariusze odcinków? Jakoś wątpię, pewnie wygra, ale wymyślą jakąś przeszkodę w jej karierze, albo już wycofa się na etapie kampanii z powodu jakiejś kompromitacji. No zobaczymy, może mnie akurat zaskoczą pozytywnie i nie będę narzekać ;)

ocenił(a) serial na 9
jagamiga1

Myślę podobnie, sądzę że nawet jak wygra i obejmie urząd to i tak jej kariera na tym stanowisku nie potrwa długo bo coś się znając życie wydarzy :)

ocenił(a) serial na 7
Martucha187

Żeby tylko to nie była kolejna zdrada Petera, ten chwyt już wyeksploatowano co cna.

jagamiga1

W 100% się z wami zgadzam. W sezonie 6 prawie każdy pomysł twórców, który w dodatku jest ciągnięty przez pół sezonu (i kto wie ile jeszcze), jest dla mnie rozczarowaniem. Niestety podobne odczucia ma większość fanów. A już to jak Cary i Diane potraktowali Alicję, a ona ich, było dla mnie czymś typu "Moda na sukces" - tam każdy z każdym romansował, tu każdy z każdym toczy wojnę. Trochę jakby twórcy już nie mieli pomysłu gdzie stworzyć konflikt i stwierdzili "ej, przecież jeszcze Cary i Diane nie trzymali sztamy!". Co gorsza zapominają o starych relacjach między bohaterami. Przecież Cary nienawidził Alicjii i DIane, a później te uczucia bardzo szybko znikają. Chyba tylko relacje między Alicją i Davidem były od początku złe i takie pozostały - hm, to chyba wiem czego się spodziewać w dalszej części sezonu - Alicja&David kontra Diane&Cary :D

A co do wątków miłośnych, to nie widziałam jeszcze serialu z tak przeciągniętym tematem. Aż im WIll umarł z nudy :) A teraz z Finnem zaczynają robić to co z WIllem. Taka zasada - w jednym odcinku muszą być 1-2 krótkie sceny z Finnem i Alicją, czasem żadnej. W ten sposób będą "budować" związek do końca sezonu. A w ostatnim odcinku będzie albo to co w ostatnim odcinku 2 sezonu, albo to co w ostatnim odcinku 4 sezonu ;) Czylo albo wielkie "uf, w końcu", albo wielkie "o matko, ile jeszcze można zwodzić widzów".

ocenił(a) serial na 7
tyrankafw

Pod względem wątków uczuciowych Alicii, mogę zrozumieć, że nie chcą jej teraz wikłać w romans konsumowany na "poczekaniu", bo założyli, ze to typ kobiety, co po traumie z mężem, a potem z Willem jest ostro zahamowana, ale przynajmniej powinni stworzyć jakieś podstawy, nadać kierunek ku któremu ona zmierza w kwestii związku z mężczyzną, bo jak mówię, takie robienie kroku w przód, zaraz potem trzy w tył jest nudne bez ciekawego rozbudowania charakterologicznego, hasła nie wystarczą .

ocenił(a) serial na 9
jagamiga1

Chyba macie jakieś nierealne oczekiwania. Good Wife jest dośc niesztampowym serialem w tym sensie, że to nie pierwszy sezon jest najlepszy, a obecny sezon, może słabszy od 4 czy 5 to jednak dalej trzyma wysoki poziom, a nie jak w niektórych produkcjach, że w zasadzie ogląda się z sentymentu.
Można się przyczepić, że nie po to Alicia i Cary odchodzili z Lockhart/Gardner, żeby teraz wszystko wróciło do punktu wyjścia minus kilku partnerów, ale odcinków Florrick/Agos vs Lockhart/Gardner gdzie wzajemnie intrygowali było całkiem sporo (choćby pamiętny wątek czyim klientem zostanie ostatecznie Chumhum) i wzajemne animozje tych dwóch kancelarii na dłuższą metę też by się znudziły. Zabrakło mi może jakiejś walki na odcinku Florrick/Agos/Lockhart vs Lee/Canning, w zasadzie po wyrzuceniu tej "drugiej parki" z biura wieść o nich zaginęła.
Poza tym to co zrobili w tym sezonie z Carym też zasługuje na uznanie, czy ktoś się spodziewał takiej intrygi??
Główne zarzuty mam do Alici, cieszę się, że przestali z niej robić taką święto**liwą i wyszło jej wyrachowanie (np scena z Peterem gdzie otwarcie powiedziała, że ich małżeństwo to dobra marka i oboje z niej czerpią korzyści). Nie pasują mi również jej aktualni adoratorzy. Sorry, Alicia jest przeciętnie atrakcyjną mamuśką w średnim wieku, a tu nagle kręci się wokół niej pełno seksownych 30latków. Szef kampanii speszony, oblany rumieńcem niczym nastolatek pyta się jej czy ten pocałunek coś znaczył... Jakieś sekretne randki z Finnem, po prostu śmiechu warte ;) Alicia w ciągu paru sezonów przeszła ogromną metamorfozę, ale scenarzyści przeginają robiąc z niej teraz jakąś wonder woman.

ocenił(a) serial na 7
janis1609

Robi się coraz bardziej właśnie sztampowy. Aktorka ma 48 lat, ale serialowa postać jest raczej młodsza, patrząc po dzieciach to 42-43 lata. Nie pamiętam czy było dokładnie powiedziane, w jakim jest wieku, ale chyba szybko po studiach poświęciła się domowi.
Biorąc pod uwagę odmładzanie Alicii, różnica wieku między nią a Polmarem
(filmowo wygląda na 39-40 wiosen), wynosi jakieś góra 5 lat. A ten szef kampanii ma być w założeniu scenarzystów, zafascynowany jej charakterem, dobrze by było, gdyby rzeczywiście teraz ten jej charakter zyskał na dynamizmie i zawodowym (co często widzieliśmy) i czysto osobistym (czego było jak na lekarstwo).
Jak dla mnie, nie w każdym serialu główny bohater musi być pokazany w związku/kach, ale jak to jest potrzebne do dopełnienia obrazu postaci, albo widzowie wręcz wymuszają romanse, to dobrze jest je umieć prowadzić, a to chyba największa sztuka. Zawsze twórcy seriali, albo zabijają jedno z pary, albo doprowadzają do amnezji, nie mówiąc o zdradzie- ta jest ulubionym motywem, w najlepszym wypadku kończą w chwili - "i żyli długo i szczęśliwie", rzadko udaje im się pokazać codzienność w trakcie romansu, tak żeby była wartościowa.
To chyba przez widzów, wolą jakieś spektakularne zdarzenia, tudzież płomienne sceny na zakończenia od na przykład pokazywania trudnych i mozolnie budowanych związków, teraz obserwuję widzów w innym serialu, gdzie taki właśnie bardzo trudny związek jest na tapecie, jakżesz widzowie tęsknią do typowych schematów ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones