Wiem, ze wszyscy sa za Willem i Alicia, ale ja nie ! od poczatku jestem za tym, zeby Alicia byla z
mezem. Will ma aparycje i charakter gryzonia i go nie lubie...kombinuje, oszukuje itp. nie lezy mi to
( fajnie ze firma daje rade, klienci sa na + itp. ). Alicia sama sie nie moze zdecydowac... w sensie
raz jeden raz drugi. tu kocham meza, a nastepnie snie i caluje sie z Willem... no w tym wieku
moznaby sie juz zdecydowac ;) ostatni odcinek 4 sezonu dal do myslenia, w koncu na niekorzyść
Willa i trzymam kciuki ;)
to bardzo niekorzystna wiadomość dla mnie, ale przynajmniej pozbawiła mnie złudzeń ;)
Mnie też smuci wiadomość, że wybierze Willa. Nie trawię gościa, działa mi na układ nerwowy. Początkowo było to fajne, ale jego postać jest okropna i taka chamska. Z Peterem o wiele lepiej się dogaduje, chociaż wiadomo to o Willu ma sny... niestety to będzie porażka jak będzie Willicia :/
Wspieram Team Peter, jeśli można tak to nazwać. ;D
Wydaje mi się, że małżeństwo to specyficzna więź, coś innego niż niespełniony do końca romans i twórcy dobrze to pokazali na tych postaciach. Przynajmniej ja tak uważam i dlatego lubię wspólne sceny Alicii i Petera.
Chociaż fakt, że przez moment byłam fanką Willa... ;)
tez bylam fanka Willa przez moment lubilam go bardziej, ale to max 1-2 odcinki. Maz byl slaby,ale wyglada na to, ze zrozumial i na maxa sie stara ( nie mam mu nic do zarzucenia ), a Will idzie po trupach ...
zobaczymy jak rozwinie sie ta sprawa z Marilyn, bo jesli Peter znow zawiedzie to nawet 'Saint Alicia' moze postawic na nim krzyzyk ;p