Serial jest na bardzo dobrym poziomie, ciekawy, ale niestety główna bohaterka i jej dzieciaczki doprowadzają mnie do szał. Wątek z Willem nie ma sensu, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z nim być, skoro wybrała męża jej sprawa, ale po co robić z siebie męczennice. Wątek z dziećmi i jak je chronią to jakiś koszmar, te dzieci to zaraz dorośli ludzie, a nie 4 i 5 lat. Tatuś jest wysoko postawionym politykiem, który ma za sobą więzienie i aferę z prostytutkami i jak sadzę dzieci mają dostęp do internetu, więc ta cała histeria Alicji, żeby ochronić ich niewinne duszyczki to jakiś absurd.No i jej postać jest mało realna, ciągle taka sztywna i bez prawdziwych emocji, taka matka polka w negatywnym sensie, cierpi za miliony na własne życzenie. Wolałabym żeby główną postacią była Diane albo Cary, albo ktośinny tylko nie ta baba.
Jesteś na pierwszym sezonie?
"ciągle taka sztywna i bez prawdziwych emocji"
Hmm, to trochę zasługa tego jakie jest zycie, a dokładnie jej zycie. IMO.
Nie, właśnie obejrzałam każdy odcinek, a jak mam takie zboczenie, że jak już długo jestem z serialem to zawsze obejrzę do samego finału. Czasem już np 8 sezon jest cieniem pierwszych ale oglądam bo już po tylu latach zwykle chcę doprowadzić historie do końca.
A te jej emocje są niby jakieś, ale nawet jak jest zła to dalej jest tą idealną żoną w idealnych ciuchach, idealnie opanowana.
"Nie,(...)"
No to faktycznie te sceny z dzieciakami dały Ci mocno w kość, skoro po tylu sezonach wciąż chodzą Ci po głowie :)
Gratuluję wytrwałości.
Ps do innego wpisu. Dla mnie również Alicia nie jest ulubioną postacią. Bardzo lubię znakomitą większość z nich.
uwielbiam TGW ale przyznam ze teraz, czyli po 4 sezonach, niektore cechy Alicii mnie denerwuja, chociaz i tak jest duzy progres porównujac z pierwszym sezonem w ktorym była drewnem.
"była drewnem" :D muszę przyznać, że bardzo trafne określenie.
Co do jej związku z dziećmi, to osobiście bardzo podoba mi się ten motyw (choć nie we wszystkich odcinkach). Aczkolwiek mogłaby już Zacha do snu przestać tulić :P
Mi w TGW podoba się właśnie to, że nie wyidealizowali za bardzo postaci. Są bardziej 'ludzkie' niż w innych serialach. Nikt nie jest geniuszem, nikt nie jest wielkim farciarzem, każdy ma wzloty i upadki.
No właśnie dokładnie o to mi chodzi, faktycznie zarys postaci jest bardzo rozsądny ich historie prawdziwe i tego brakuje mi w Alicia.Ona zawsze tak rozsądnie odpowiada, jest opanowana, zawsze krótkie riposty, nawet z Willem. Ich łóżkowe dialogi były tak sprośne jak moje herbatki z babcią.Najwidoczniej muszę zaparzyć sobie melisę i pogodzić się z losem :)
"ch łóżkowe dialogi były tak sprośne jak moje herbatki z babcią"
haha :D co jak co, ale do ripost i ciętych dialogów, to mogli by cię zatrudnić ;)
Gra lepiej, to na pewno, zresztą fajna babka, ale trzeba coś zmienić w jej postaci, bo się męcząca robi. Oglądam serial Dexter i tam głównego bohatera lubię bardziej niż ją. Zresztą już było zagrożenie, że anulują serial, a szkoda, bo ma potencjał.