Przyznam, że na taki odcinek czekałam :) jak sądzicie, jaki był "plan B" Kalindy w stosunku do Nicka???? Na początku stwierdziłam, że Kalinda na pewno go zabiła co byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale teraz wydaje mi się to mało prawdopodobne. Nie zrobiłaby tego w biurze.
Jednocześnie uważam, że to najlepszy moment, żeby zakończyć wątek męża Kalindy. Ja przynajmniej miałam inne oczekiwania co do tego wątku i scenarzyści mnie tutaj zawiedli, a cała ta historia była mało wiarygodna.
No i dlaczego na następny odcinek każą nam czekac tyle czasu:(
Jak dla mnie to też najwyższy czas, aby zakończyć związek Nicka. Rozczarował mnie i to totalnie. I nawet nie chodzi tu o lekko chuderlawego aktora, bo właściwie on miał to coś, co sprawiało, że naprawdę wierzyłam, że jest trochę szalony. Jednak ta cała oprawa związana z ich relacjami.. Nie kupiłam tego, niestety. Wątek miał ogromny potencjał, ale wszystko gdzieś po drodze straciło cały swój urok. Szkoda. i najlepsze pytanie na koniec. Czy Kalinda zabiła Nicka? Byłoby zapewne ciekawie, gdyby zrobiła to w obronie własnej, a Alice musiałaby jej bronić w sądzie. Ale jak to będzie? Musimy niestety poczekać ;)
moim zdaniem to by było za proste, gdyby zwyczajnie go zabiła, a poza tym jak zauważa Magot cała sytuacja działa się w biurze - więc tam raczej tego by nie zrobiła. Mnie z kolei ich wątek się bardzo spodobał z jednej strony strach, nienawiść, przemoc z drugiej miłość, pożądanie, sex i wzajemne uzależnienie - to takie w stylu Kalindy, zwłaszcza że wydaje mi się, że
a. ona chyba była rozczarowana tym że nick przemyca narkotyki
b. zagrożenie Alicii wymusiło na niej bycie bardziej stanowczą wobec nicka
c. łzy na koniec odcinka były pomieszaniem smutku, żalu i ulgi.
moim zdaniem odcinek bardzo dobry!!!