Jak wasze wrażenia? Właśnie obejrzałam kolejny odcinek i jestem zdumiona tym, jak wysoki
poziom trzyma sezon 5!
Wszystko super, jestem zaskoczona jak bardzo czekam na odcinki piątego sezonu i jaką dziką przyjemność sprawia mi ich oglądanie :) Kiedyś oglądalam TGW tak "na odwal się", z nudy, z przyzwyczajenia, a teraz w każdy poniedziałek zasiadam do kolejnego odcinka wręcz z celebracją. Paradoksalnie do jej zachowania - polubiłam Alicię jeszcze bardziej, już nie jest tak świętoszkowata jak np w pierwszym sezonie.
Fajnie że być może? Kalinda dostanie znowu jakiś wątek w związku z tym nowym prawnikiem Irlandczykiem, który niestety jest koszmarnie irytujący i ten pomysł z wyniesieniem mebli był tak żałosny że aż czułam zażenowanie za nich
Poziom 5 sezonu - rewelacja. Jak widać, dość radykalny krok jakim było odejście Alicii z LG, dało same pozytywy. Damian Boyle- okropnie irytujący, choć przystojny, inteligentny, wygadany - w sam raz dla Kalindy:)
Jednak w tym odcinku to Jackie wymiotła! I to jej stwierdzenie na koniec, że jest tylko od dekorowania i planowania przyjęć, kiedy w bezwzględny sposób rozprawiała się z Rachel. Świetne. Na koniec Eli wyszedł na glupka, nie doceniając starszej, miłej pani:)
Takie zagrania są absolutnie normalne w tym świecie. Właśnie jestem świadkiem podobnej historii na polskim gruncie (a co dopiero takie stany przy naszym raczkującym kapitalizmie). Jeden z partnerów odszedł z kancelarii ze swoją szefową i założył własną firmę zabierając głównych klientów. Poprzedniej kancelarii może i zrobiło się smutno, ale to żaden powód do oskarżania o oszustwo.
Kapitalizm to kapitalizm - zrobisz mi lepiej, tobie zapłacę. Bez sentymentów.
I cieszę się, że pokazali to w TGW. Gdyby Alicja zachowała się jak pobożna housewife, to byłoby totalnie niewiarygodne.
Fajnie też, że obydwie strony mają za sobą grzeszki i dobre zagrania. Przynajmniej nie jest łatwo zdecydować, komu się kibicuje, a to wciąga.