kobita niby taka niezależna i absolutnie nie zainteresowana związkiem, w odcinku wcześniej odżegnuje się od wszelkich uczuć do mężczyzn, a w tym odcinku scena zazdrości/focha jak przyłapała ich in flagranti (rzuca tą kawą).. trochę słabe jak na takie deklaracje..
Myślę, że to może nawet nie scena zazdrości, a pokazanie, uświadomienie temu panu, że skacze z kwiatka na kwiatek
no ale co jej do tego, że skacze skoro ona deklaruje podobne podejście?! jedno deklaruje, drugie myśli, a co innego robi..
Może zmienilaby zdanie o byciu singielką, bo to deklarowała, a jednak do niego przyszła, gdyby go zobaczyła samego w domu, a nie w wyrku z panienka