Znam wiele seriali, które opowiadają bardziej rozbudowaną i ciekawszą historię od tej produkcji. Oglądając "1670" zwyczajnie się nudziłem.
Żadnego wątku nie można nazwać nie tylko mega wciągającym, ale nawet po prostu wciągającym. Niektóre dokądś prowadzą, ale większość nic nie wnosi do historii, nie rozwija bohaterów ani niczego ich nie uczy. Część wątków jest też po prostu urwana lub rozwiązana w niesatysfakcjonujący sposób. A na pewno najgorzej wypada wątek główny, czyli romans Macieja (odgłos splunięcia) i Anieli. Wygląda on jakby był żywcem wyjęty z jakiejś kiepskiej polskiej komedii romantycznej. I z całą pewnością jest to najgorszy wątek romantyczny jaki kiedykolwiek wydziałem w dzielę kultury, także dlatego, że Maciej (odgłos splunięcia) w ogóle nie zasłużył na Anielę.
Są w tym serialu zabawne teksty, ale znacznie więcej żartów jest obrzydliwych, obraźliwych lub po prostu żenujących, odnoszących się do najniższych ludzkich instynktów, rodem z najgorszych polskich kabaretów i stand-up. A najwięcej jest dowcipów zwyczajnie nieśmiesznych.
Jedyna w miarę dopracowaną postacią i jedyna, którą można polubić jest Aniela. Pozostali ważniejsi bohaterowie to idioci, z których można się co najwyżej pośmiać przez 2 minuty, a później zaczynają się robić zwyczajnie irytujący. Osobnym przypadkiem jest Maciej (odgłos splunięcia), którego wg twórców też mamy lubić, tylko że nie mamy za co. Jedyną jego zaletą jest fakt, że jest mądrzejszy od większości innych bohaterów, a jego rola w tej historii sprowadza się do bycia zakochanym w Anieli.
Wyraźnie widać, że twórcy się nie starali. Z tego co napisałem wyżej jasno wynika, że zwłaszcza humor i fabuła są robione na "odwal się".
A co do tej grupy na FB, to czy dostanę tam wreszcie odpowiedź na pytanie, czy Aniela współżyła seksualnie z Maciejem (odgłos splunięcia) w finale pierwszego sezonu?