1883
powrót do forum 1 sezonu

Znów zawód i znowu neowestern nastawiony na wtłaczanie wszędzie gdzie się da współczesnego sposobu patrzenia na świat, zakłamującego ówczesne realia.
Dowartościowywanie kobiet jest, prześmiewcze podejście do wiary jest! Białorycerzowanie bohaterów? Jest! Ciężko się ogląda te współczesne wysrywy. Policzek dla wszystkich twardych ludzi zdobywających dziki zachód. Ha tfu na współczesną kinematografię.

ocenił(a) serial na 10
Jay_fw

Fajnie, a teraz wytrzyj gila, podciągnij stringi i znajdź sobie w końcu jakiegoś chłopaka, z którym będziesz mógł wspólnie poużalać się nad obecnością kobiet w filmach...

ocenił(a) serial na 1
HRA

Na szczęście mam kobietę z którą mogę to robić ale nie dziwi mnie twój atak frustracji. Taktyka na szejmingowanie wśród zdesperowanych słabych i zależnych ostatnio bardzo popularna. Nic dziwnego że potrzebujecie wykorzystywać do tego kinematografię bo w realnym życiu nie ma z was już raczej pożytku...no ale koszmarne recenzje takich wysrywów jak rings of pała czy ten twór wiedźminopodobny od sretflixa mówią same za siebie i twoje lamenty niczego tu nie zmienią. Jako mężczyzna jestem mało podatny na takie próby zawstydzania ale też nie trzeba łechtać mojej próżności w tak durny sposób jak to robią twórcy takich gniotów z kobietonami. Jak widać ty tego potrzebujesz mnie to jedynie bawi, ale i smuci bo to mógł być naprawdę dobry serial.

Jay_fw

Pełna zgoda, chociaż ocena na 1 bardzo krzywdząca..... gdyby wyrzucić postać Elsy dałbym mocną 8. Jej postać jest strasznie irytująca, męcząca i przerysowana

ocenił(a) serial na 6
Jay_fw

Sęk w tym, że Ty chyba też dałeś się zwieść mitologii Dzikiego Zachodu i wciąż myślisz, że Dziki Zachód to kraina twardych ludzi. Może Indianie byli twardymi ludźmi, ale z białymi różnie bywało. Na tzw. Dzikim Zachodzie był mniejszy wskaźnik zabójstw niż obecnie w niektórych miastach amerykańskich. Jedną z najczęstszych przyczyn aresztowania było... noszenie broni w miastach. Dzisiaj w wielu hrabstwach amerykańskich są bardziej liberalne przepisy pod tym względem. 12 napadów na bank na sto lat, oto Dziki Zachód. Dziś w jednym dużym mieście jest więcej napadów tego rodzaju w kilka lat niż wtedy przez cały wiek. Trzeba przyznać, że Amerykanie po mistrzowsku wykreowali mit Dzikiego Zachodu i znakomicie go sprzedali światu. Kraina twardych ludzi? Hahaha. Twardsi byli chłopi pańszczyźniani w Rzeczypospolitej w XVIII wieku.

ocenił(a) serial na 5
per333

Tak kraina twardych ludzi i nie chodzi tutaj o strzelanie do wszystkiego co się rusza a o przetrwaniu na pustkowiu bez dostępu do "wynalazków" cywilizacji. A Chłopi wcale nie mieli tak źle jak nie trafili na Pana socjopatę.

ocenił(a) serial na 6
ediz4

To dlatego Ślązacy emigrowali do USA już w połowie XIX wieku, zakładając wtedy pierwszą polską osadę? W Królestwie Prus musiało być im trudniej, skoro nie wracali a jeszcze sprowadzali kolejnych kuzynów i sąsiadów. Zachowały się listy z Teksasu Johanna Moczygemby napisane w okolicach 1855 roku, jeszcze śląską odmianą polszczyzny pozbawioną germanizmów (to było przed procesem kulturkampf). Zaraz znajdę, wkleję.
Dodam tylko, że autor jest kuzynem księdza Leopolda Moczygemby (o którym wspomina w liście), który założył w 1854 roku Pannę Marię, najstarszą polską osadę w USA (południowy Teksas). Żyło im się tam bardzo trudno, z czasem osadnicy przenosili się gdzieś indziej (zakładając kolejne śląskie osady o nazwach Cestohowa i Pawelkville), bo nękały ich susza, choroby oraz węże. Dziś mieszka tam około 100 osób, spora część to potomkowie pierwszych śląskich osadników. Używają pojedynczych polskich słów. Mawiają: „My dycki byli Polokoma. My zawżdy rządzili doma po polsku”.

ocenił(a) serial na 5
per333

Ile Tych Ślązaków emigrowało? tysiące? dziesiątki tysięcy? setki tysięcy? Największe fale emigracyjne z Polski to 
- po nieudanych powstaniach tzw wielka emigracja (Kościuszko, Pułaski)  i to może być właśnie ten przypadek
- w czasie wielkiego kryzysu
I emigrowano głównie z najbiedniejszych rejonów Polski a więc Podhala, Galicji. Sląsk to najbogatszy rejon Polski. A to że nie wracali to nie jest nic dziwnego? Ty byś dwa razy zaczynał życie od nowa nawet jakbyś wszedł w jeszcze większe gówno? No raczej nie bo człowiek się starzeje. A poza tym na kolejny start musi coś mieć - wracać do Polski z niczym nie ma kompletnie sensu. Poza tym w Polsce po upadku pańszczyzny na wsi była gigantyczna parcelacja - chłopi posiadali skrawki ziemi z których nie mogli się utrzymać. Polecam pamiętnik włościanina Jana Słomki jak chłopi tracili swoje gospodarstwa przez kryzys, pijaństwo i głupotę. Potem zdesperowani emigrowali w szukaniu lepszego życia. O tych co im się nieudało w USA nie przeczytasz o zostały po nich kości na prerii. A pańszczyzna? No cóż ma w Polsce zły PR a fakty historyczne nie potwierdzają większości artykułów pod tezę. Nie - Panowie nie zabijali chłopów dla zabawy. W większości przypadków pomijając faktyczne niewolnictwo żyło się im całkiem znośnie. A tutaj sam potwierdzasz co napisałem
"Żyło im się tam bardzo trudno, z czasem osadnicy przenosili się gdzieś indziej (zakładając kolejne śląskie osady o nazwach Cestohowa i Pawelkville), bo nękały ich susza, choroby oraz węże"
Tylko najtwardsi mogli przeżyć takie warunki. 

ocenił(a) serial na 6
ediz4

Uściślijmy coś: Śląsk nie był pod zaborami. Odpadł od Polski w Średniowieczu. Ludność tam była etnicznie polska, ale polskie powstania jej nie dotyczyły.
Najnormalniej w świecie życie na prowincji w Europie w XIX wieku łatwe nie było. W połowie XIX wieku Irlandię dotknął, sprowokowany przez Anglików, Wielki Głód (Great Hunger). Populacja wyspy zmniejszyła się w ciągu kilku lat o 20%, a potem ruszyła fala emigracji do USA. 2 miliony ludzi z tej wyspy nagle wyjechało do USA. W innych regionach Europy też bywało bardzo ciężko, np. w Norwegii, Hiszpanii, Grecji, Włoszech. Mówisz o twardych ludziach, ale tak naprawdę wszędzie ludzie walczyli o przetrwanie. Dobrobyt był udziałem mniejszości, garstki uprzywilejowanych, arystokracji, właścicieli ziemskich etc. Stany natomiast były ziemią obiecaną, dawały szanse biedocie, zwykle niepiśmiennej, zacząć wszystko od nowa. Jasne, że było ryzyko, ale była też ekscytacja a przede wszystkim nadzieja. Płynął więc nieprzerwany strumień emigrantów i zasiedlał tereny, z których wcześniej wypędzano Indian. Czy ludzie byli twardzi? Ludzie to zwierzęta o niesamowitej zdolności adaptacyjnej oraz o ogromnej potrzebie ekspansji. A tu dostałeś propozycję by zasiedlać dziewicze tereny i zmienić swój marny los na lepsze. Nawet jeśli wielu się nie udało, to jednak też wielu jakoś tam przetrwało. Stali się przodkami dzisiejszych Amerykanów. Nie idealizowałbym, nie romantyzował ich losu. Robili co mogli, by przetrwać, ale napędzały ich marzenia. Ludziom w Europie pozostawało poczucie beznadziei, braku perspektyw, gorzki los biedaków ledwo wiążących koniec z końcem, albo jak w Irlandii, umierających masowo z głodu.

ocenił(a) serial na 5
per333

Co do Irlandii to zapewne mówisz o zarazie ziemniaczanej. Wszystko się zgadza reszta też. To takie wydarzenia wypychały ludzi do USA, u nas jeszcze przegrane powstania. Nadal jednak nie wiem dlaczego się kłócisz z tym że musieli być to ludzie twardzi? Naprawdę uważasz że łatwiej sprzedać cały majątek, pojechać do obcego kraju przez Ocean i to często znajać max kilka słów po angielsku i przemierzać setki kilometrów dziewiczego terenu ze masą niebezpieczeństw by zacząć wszystko od nowa nie mając nic bo wszystko wydałeś na podróż? I to ma być mniej "twarde" od pracy na polu Pana w zamian za dach na głową?

ocenił(a) serial na 6
ediz4

Nie kłócę się. Ale nie romantyzuję ich historii, bo to historia jakich wiele. Dla mnie to byli zwykli, zwyczajni ludzie, których napędzały marzenia, więc pod pewnymi względami było im łatwiej niż tym, którzy byli uwiązani do jałowej ziemi ojców. Pamiętam swój własny epizod emigracyjny i pamiętam, że dominowała ekscytacja ocierająca się o euforię. Przygoda życia. Jasne, że nie musiałem walczyć o życie, jak ci marzyciele z XIX wieku, ale właśnie w XIX wieku większości się nie przelewało, takie były wtedy realia nie życia na Dzikim Zachodzie, gdzie budowało się wszystko od podstaw, ale w Europie, pogrążonej w wojnach, kryzysach i nędzy. Tu ludzie i tak mieli źle, ale w USA była szansa, choćby malutka, by z tego poczucia beznadziei się wyrwać. Ludzie, którzy musieli tu zostać, w biednej szwajcarskiej wiosce czy w popadającym w ruinę portugalskim miasteczku portowym czy pod twardym butem Turczyna na Bałkanach mieli pod wieloma względami gorzej niż wolni ludzie przemierzający prerię w pogoni za lepszym życiem. Emigranci uczucie ekscytacji mieli chociaż tydzień czy miesiąc, czy pół roku, a więc o pół roku dłużej niż ich dawni sąsiedzi, którzy zostali w starym kraju bez szans na poprawę swojego losu. Nie lituję się nad emigrantami, raczej rozumiem ich uczucie szczęścia czy wyczekiwania. Lituję się nad tymi, którzy tu zostali, twardymi ludźmi, najtwardszymi z najtwardszych, którzy z mniejszą lub większą godnością znosili swój beznadziejny los. XIX wiek to był wyjątkowo paskudny okres w Europie. Wypijmy za twardych Europejczyków, a na te miękkie faje, co wygodnie zwiały za ocean by zabrać ziemię Indianom machnijmy ręką ;)

ocenił(a) serial na 5
per333

Szanuje wiedzę i zdanie choć go nie popieram. Sama decyzja o emigracji i to w tamtych czasach to gigantyczna odwaga, postawienie wszystkiego na jedną kartę bo nikt Ci z Polski nie był w stanie wysłać pieniędzy. Poza tym nie uważam żeby chłopi jako ogół mieli aż tak źle jak to przedstawiasz. Oczywiście były lepsze i gorsze okresy - w Polsce pańszczyzne zdjęto właśnie w XIX wieku i co ciekawe niewiele to poprawiło sytuacje życiową chłopów bo wielu z nich nie było przygotowane do samostanowienia. Swoje skrawki ziemi przegrywali, przepijali albo były dziedziczone przez liczne rodziny co powodowało że nie dało się z nich wyżyć w wyniku kolejnego dzielenia. Bardziej obrotni powiększali swoje gospodarstwa.

ocenił(a) serial na 6
ediz4

Zostawmy już tych chłopów. Nie zgadzam się, że emigranci wykazywali się gigantyczną odwagą. Jeszcze raz powtórzę: to byli zwyczajni ludzi, jak większość. Żadni herosi, żadni bohaterowie, po prostu ludzie, którzy zwiali z syfu w pogoni za lepszym losem. A taka okoliczność bardzo napędza człowieka, pomaga mu przenosić góry, bo taka jest nasza natura, że potrzebujemy bodźców i motywacji. I gdy to mamy, to potrafimy wiele znieść. Oczywiście są różni ludzie. Ja jestem ulepiony z podobnej gliny, co emigranci, bo za młodu mnie niosło w siną dal. Chciałem odkrywać nowe horyzonty, nie bacząc na doraźne przeszkody i przeciwności losu. Gdybym żył w XIX wieku, być może popędziłbym za ocean. Akurat sam nie mam pochodzenia chłopskiego, ale pal to licho, wyjechałbym choćby dla przygody, z ciekawości, albo w imię ideałów walki o wolność naszą i waszą. Romantyzm był wtedy popularny, widać to choćby po ówczesnej literaturze. Przeżyłbym czy nie przeżył, nie byłoby w tym żadnej odwagi, ani w przeżyciu ani w umieraniu, bo w XIX wieku nie żyło się zbyt długo. Młodość przemijała szybciutko i już trzeba było się kłaść do grobu. Zatem niektórzy chcieli intensywnie przeżyć te swoje 5 minut a jak lepiej przeżyć swoje 5 minut młodości, jak nie w pogoni za ułudą?

ocenił(a) serial na 5
per333

Ja uważam że jednak potrzeba bo mi akurat jej zabrakło. Kiedy trzeba było wyjechać to nie wyjechałem bo zawsze się znalazł powód. Teraz bym pewnie był w zupełnie innym momencie życia, z innymi doświadczeniami. Teraz człowiek żałuje - dlatego też podziwiam ludzi którzy ją mieli. A w XIX wieku potrzeba jej było jednak znacznie więcej bo ani do nikogo nie zadzwonisz w razie problemów ani Ci przelewu nie zrobi.

ocenił(a) serial na 6
ediz4

Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus.
Moi Kochani Stryjkowie. Pozdrawiam was obuch
i wasze dziatki tosz. Piszci do mnie o Dorocię jakosz.
Ja wam mam radzić jak by wam się sam nie podobało
to byście na mnie narżykali. Wy zrobcie jak chcecie. Ja
mowiołem z Józefem Koletego to mi zeczami odpowie.
Dat iże jak naileprzy bych im czynioł kieby jeno
siem przyśli bo sam nie jest tak trudno jak w Śląsku.
Bo sam może chować co chce a nic nie kosztuie powiadał.
Mi iże za pomocą Boską lataś może uprzedać za
sto dularow przynice a toch my latoś niewiela
zasioli bo my nie mieli. Jeno sztyry woły a jeden puk
oba. A mowiłem Xiedzę to samo mi powiadał aże
na przyszły rok to niewiela bo Antoniowi bardzo
mocki wydał. Jeno wam chce chałupę wystawić
a z Antoniem toch nie mowiał bo pojechał do Kastro-
file. A ja tysz myślę by tysz żaden łaski nie był co
by o was źle myśloł bo im sam każdymu dobrze idzie
a powiadają iże by nam jeszcze leprzy szło kieby
sam byli naść ... A August się sam ma dobrze
bo jest zdrowy a jest tera przy Xiędzu. A stem wyszyli
to ja wam tysz inaszy nie mogę radzić jeno byliście mieli
dobrego człowieka co by was nie oszukał to by było tak
dobrze. Teraz mi pozdrowcie moich ... i brata i
żonę jego iże by mi przywieś twaróg, smoły i konopi
nabrałby bo sam nie ma i włoska. A tosz jeno tak nie
prędzy bo to jest najleprzy ...Johan Moczygemba

użytkownik usunięty
Jay_fw

Popieram w 100%