1883
powrót do forum 1 sezonu

Jestem na 5 odcinku i zmuszam się do obejrzenia, ze względu na Yellowstone, choć doskonale widać już, że te seriale nie będą w żaden sposób ze sobą powiązane, czyli można sobie 1883 spokojnie odpuścić. Ale ciągnę to, nieco oszukując.

Serial ma dwa główne wątki (przynajmniej do 5 odcinka).
Pierwszy, to imigranci z Europy.
Drugi, to nastolatka, która zabłądziła i zamiast do młodzieżowego serialu z lat współczesnych, trafiła do serialu z akcją w 19 wieku. Wspomniane przeze mnie wcześniej oszustwo polega na tym, że pannicę przewijam.

Niestety oszustwo nie pomaga w wystarczającym stopniu, bo to, co wyczynia tu scenarzysta z imigrantami, to eksplozja głupoty na niespotykaną skalę. Imigranci nie potrafią zaprząc koni. Nie potrafią przesiać rzeczy, by wybrać to, co najważniejsze. Nie potrafią planować. Nie potrafią zadbać o siebie - piją nieprzegotowaną wodę. Nie potrafią pływać. Dobra - czym oni się zajmowali w takim razie w Europie??? Jeden był muzykiem i planował przewieźć fortepian do dziczy. Bo muzykom najlepiej powodzi się w dziczy. Inni chcą w góry, bo tam sobie radzą. Z niczym innym sobie nie radzą, ale w górach, to co innego. Czyli to chyba jacyś alpiniści.

Wisienką na torcie jest brak umiejętności pływania. Otóż - lider grupy tłumaczy, że pływać nie potrafią, bo to zakazane. Potem okazuje się, że to nie jest jedna zwarta grupa (potwierdza to mnogość języków, jakich używają), a łączy ich jedynie podróż jednym statkiem. Wniosek - wszyscy ci ludzie, z różnych zakątków Europy, nie potrafią pływać, bo u nich było to zakazane i karalne. W całej Europie było zakazane...

Druga wisienka - picie nieprzegotowanej wody. Gdyby wziąć mieszczucha z 21 wieku, to ten wiedziałby, że wodę należy przegotować. Imigranci z 19 wieku, nie wiedzą. Nie mam zielonego pojęcia jak Kolumb przeżył podróż do Ameryki. Kto mu powiedział, żeby na miejscu nie pić surowej wody? Nie mam też pojęcia, jak angielscy osadnicy zdołali stworzyć USA, skoro poziom intelektualny imigrantów był tak żenujący.

Scenarzysta oczywiści zrobił z imigrantów ludzi specjalnej troski, aby skontrastować z ogromną wiedzą tubylców (nierdzennych). I jeśli ktoś bierze to za dobrą monetę, to intelektem jest na poziomie imigrantów.
A żeby komuś nie przychodziły do głowy głupie pomysły, to wyjaśniono, że wynajęci przewodnicy nie odpowiadają za grupę, odpowiada za to lider imigrantów. Innymi słowy tubylcy (nierdzenni) są czyści jak ta łza, a lider wszystkiemu winien. Przewodnik zdradza w którymś momencie po co mu ta podróż. Moim zdaniem powinien to zdradzić przed podróżą, bo jest rzeczą wątpliwą, aby znalazł chętnych na swoje usługi.

Lubię Sama Elliotta, ale to nie jest jego najlepsza rola. Prawdopodobnie wg scenarzysty powinienem zauroczyć się małolatą, ale ją przewijam, bo jest mi doskonale obojętna. Właściwie, to losy żadnego z aktorów tego spektaklu nie zdołały mnie zainteresować.

Moim zdaniem scenariusz jest przeciągnięty, infantylny i nudny. Fajne są niektóre widoczki. Serial spokojnie można skrócić do 2 godzin i zrobić z tego film. Nie byłby co prawda wielkim wydarzeniem, ale zabierałby zdecydowanie mniej czasu.

Jeżeli 1923 będzie równie "fajny", to będzie dubeltowa porażka.