pierwszy (albo drugi) odcinek i już pojawiają się niedorzeczności, np. analizowana jest mapa stanów z zaznaczonymi miejscami zniknięć a potem pokazana jest mapa z zaznaczonymi miejscami aktualnego pobytu, a w kolejnym odcinku okazuje się że trzeba typować odnalezionego po rysopisie, zamiast skleić miejsce zdarzenia z miejscem zamieszkania odnalezionego
ogólnie: pomysł na zarys fabuły jest dość oryginalny tylko realizacja (kryminalno dochodzeniowo śledcza) wypada mniej ciekawie