Po emisji pierwszego odcinka (tak pierwszego, TV już zaczyna cyrki z jakimiś podziałami) serialu 4400 stwierdzam, że prezentuje się on dość ciekawie. W ostatnich latach mieliśmy kilka niezłych seriali, które mogły się podobać (bardziej lub nieco mniej),a 4400 jest na dobrej drodze, by dołączyć do tego grona. Cały zalążek historii jest dość ciekawy i choć czerpie ze sprawdzonych i eksploatowanych już prze kino i TV wzorców, broni się całkiem nieźle i może jeszcze nie raz zaskoczyć. Jeżeli chodzi o postacie to prezentują się całkiem dobrze, aczkolwiek ilość odnalezionych, wystawionych na pierwszy plan wydaje się póki co niewystarczająca. Co do tych obecnych to sceny z ich udziałem, są ciekawe i dobrze zagrane, a przed wszystkim wciągające. Z niecierpliwością oczekujemy kolejnych zwrotów akcji z ich udziałem. Czyżbyśmy mieli więc doczekać się serialu wręcz idealnego? Nic z tych rzeczy?
Przed wszystkim nie iskrzy między parą głównych śledczych rozwiązujących zagadkę odnalezionych ludzi. Są po prostu nudni, podobnie jak ich rozterki i dylematy. Biedaczek Tom miota się ze złowrogą miną opowiadając swojej partnerce, jakie to jego życie jest nieudane, że będzie musiał powiedział synowi, że rozsypała mu się rodzina. Nie mam nic przeciwko temu, że próbuje się nadać bohaterowi nieco głębi, ale na tle innych odnalezionych, wypada on po prosto blado. Jeszcze gorzej prezentuje się postać jego partnerki, babka wszędzie widzi zagrożenia, zarazki i ma się wrażenie, że najchętniej zamknęłaby wszystkich odnalezionych w laboratorium i wyrzuciła kluczyk. W pewnym momencie słyszymy nawet ?Nie wierzę w zbiegi okoliczności, wierzę w ogniska chorobowe? Na młot Thora!! Jeżeli to inwencja naszego tłumacza, gratuluję ?genialnego? dialogu, jeżeli taki dialog znalazł się w scenariuszu (nie chce mi się sprawdzać) to gratulacje dla scenarzysty. Ogólnie rzecz biorąc dialogi nie powalają, logika też w początkowych scenach zgrzytała, podobnie jak poziom efektów specjalnych, ale do tego się nie czepiam z oczywistych względów.
Podsumowując- widziałem lepsze rzeczy, ale rokowania są jak najbardziej pozytywne.