Serial The 4400 to jak by to powiedzieli nie-elgiebetowcy jest normalny, natomiast 4400 to potworek poprawny politycznie w 80% obsadzony przez kolorowych aktorów i białych strażników pilnujących 4400 w zamknięciu.Trafiłem na S01E02 tego szitu i pękałem ze śmiechu jak lewactwo wprowadziło genderowe postacie (bez cech płciowych) i jak przedstawiało białych strażników jako faszystów i narodowców z ONR. No perełka prawie jak Szpital Amsterdam