Właśnie obejrzałam owy 20 odcinek i powiem, że jestem POZYTYWNIE zaskoczona. Wątpiłam w producentów tego serialu i myślałam, że przez wszystkie 4 sezony będziemy oglądać ciągłe zdrady, kłamstwa itd, itd. A tu się okazuje, że można poświęcić 40 min na wzruszający i refleksyjny odcinek. Nie wiem, co Wy sądzicie o tym odcinku, zapraszam do wygłoszenia swoich przemyśleń ;D
POZDRÓWKO DLA WSZYSTKICH FANÓW SERIALU :***
Sunner zapewne chodziło o 19 odcinek. Podzielam twoją opinię,że był wzruszający. Jak zwykle poplakałam się jak bóbr,bo wydawało się to takie...prawdziwe.Strasznie mi szkoda Ivy. :( Biedna próbowała poradzić sobie jakoś w życiu i zapomnieć o Raju tylko po to,aby później dowiedzieć się czegoś takiego.
Ja troszke z innej beczki bo nie chce zakladac nowego tematu. jest mozliwosc obejrzenia gdzies 19 odcinka z napisami?minelo juz tyle czasu od premiery a napisow nigdzie nie moge znalezc,a niestety nie znam tak dobrze angielskiego zeby ogladac bez napisow...
jeszcze nie ma napisow- wlasnie chyba z 90210 trzeba najdluzej czekac na napisy ;/
Przepraszam za tą pomyłkę ;/
Oczywiście chodziło o 19 odcinek ;D
Po prostu jestem już myślami w 20 odcinku :P
a tak z innej beczki trochę, to kojarzycie wieczór panieński Ivy? ten striptizer co przyszedł, to przecież Austin
no ja właśnie dziś na foxlife oglądałam jednym okiem i poznałam od razu po głosie :D
Zdecydowanie najlepszy odcinek 90210. Chociaż na co dzień bohaterowie zachowują się jak płytcy ludzie w tym odcinku pokazali klasę.
Przede wszystkim Ivi i Raj. Płakałam jak głupia :(
Naomi i Jen - jak zwykle świetne. Zaskoczyła mnie sytuacja z Annie i Calebem - księdzem!
Minusem jest jak dla mnie swatanie Liama i Silver. Aż się oglądać odechciewa..
Podpisuję się pod pierwszym postem. Wyjątkowo wyszedł im nawet ten motyw z mówieniem prawdy, było wzruszająco i ciekawie.
Liama nie chcę widzieć z Silver. Co, następna ma być Ad? Niedługo skończą mu się dziewczyny z paczki i przerzuci się na chłopaków (hm), Oczywiście, że wyjdzie na jaw sprawa z Vanessą, ale S. nie musi go pocieszać (chociaż chłopak bardzo szybko się pociesza i zakochuje).
I oby nie było romansu z księdzem.
smila - na chomiczku znajdziesz odcinek z wgranymi napisami. Zajrzyj do Morrrgana.
Najbardziej podobał mi się wątek Ivy i Raja. a w ogóle Ivy to chyba ostatnia osoba, która nie zaliczyła jeszcze wszystkich kumpli...
Mała dygresja żeby nie zakładać nowego temtu: czy tylko mi się wydaje czy Adriana (a raczej aktorka która ją gra) STRASZNIE przytyła?! zawsze była szczupła a teraz nie dość że cyc ma większy od głowy to jeszcze naprawdę pokaźne ramiona. Moja uwaga nie ma na celu obrażania jej, po prostu dość mocno rzuciło mi się to w oczy w tym sezonie.
też zauważyłam . podobnie było z Annie w 3 sezonie, może nie rzucało się to tak w oczy ale dało się zauważyć .
tak bardzo tez wlasnie sie nad tym zastanawialam i nie bylam pewna bo ogolnie to zakrywają, ale ogolnie Adriana zawsze miała kształty w porównaniu do reszty aktorek ktore były bardzo chude, ale teraz rzeczywiscie widać ze przytyła dużo.
Odcinek był rzeczywiście jednym z lepszych i choć nie mam w zwyczaju płakac na filmach, przy scenie Ivy i Raj popłakałam się jak bóbr. Oni byli chyba najbardziej emocjonującą i prawdziwa para w całym 90210, szkoda ze to się już na prawdę skończyło... Co do pozostałych, jak dla mnie pobocznych wątków w tym odcinku to kłótnia Naomi i Jen oraz to jak się pogodziły na końcu, było naprawdę dobre, mam nadzieje ze Liam w końcu, pomimo swojej "ślepoty" zauważy, że V to wredna, bezuczuciowa kobieta, która tak naprawde wszystkimi manipuluje wykorzystując każdą sytuację jaka się jej trafi wrrrr, nie cierpie jej ;) Chciałabym żeby wrócili Lannie, oni naprawdę pasują do siebie!
Ps. to chyba jeden z lepszych odcinków serialu ;)
Odcinek najbardziej wzruszający. Nie będę się powtarzać. Osobiście śmiać mi się chciało jak Vanessa powiedziała Silver, że jest specjalistką w rozbijaniu związków. We wcześniejszych odcinkach dogadywała Ade, że jest szalona. Liam nieźle obgaduję swoich przyjaciół skoro ta wszystko o nich wie. Denerwowała mnie obecność Diego w szpitalu. Nie pasował mi on tam wcale.
Mnie również zdenerwowała obecność Diega w szpitalu ...
A co do Adriany faktycznie przytyła , też rzuciło mi się to w oczy :)
Ja zresztą też popłakałam, ten odcinek jest budzącym emocji. Nie potrzebne uśmiercili Raja, dla mnie jego postać jest dobra i oczywiście jest przystojny aktor.
Silver+Liam= powoli zbliżają się do siebie, ale udają się że są przyjaciółmi
Jen+Naomi=wiedziałam, że Jen nie ukradła jej chłopaka. Po prostu jest szaloną siostrą
Ade+Dixon=jak mógł okłamać i zachować tajemnicę przed dziewczyną o kontrakcie, przecież Ade zrozumie i nie będzie zła na niego.
Caleb+Anne=łoooł ... ciekawe, czy Anne będzie dalej przyjaźnić z księdzem, ludziska zgadnijcie się kto to za aktor który gra postać księdza Caleba .... ROBERT HOFFMAN :D (Step Up 2)
Ivy+Raj=Ivy ma rację, on nie powinien ją kłamać i zerwać z nią. Ale już wiemy, że ją kocha i nie chce, żeby się martwiła i patrzyła na niego jak umiera. Moja ulubiona idealna para!
Vanessa+Silver=wkrótce Van będzie spróbowała mścić Silver
Ale pogrzeb Raja... ale Annie oi Naoomi sie przejely tak jakby to umarł np. pies, wiem ze to brutalne ale tak sie zachowaly. A nie człowiek, nie młody chlopak, nie przyjaciel, tylko zwierzaczek. ;]
Kurcze, wątek Ivy i Raja to był najlepszy motyw w tym serialu! Tylko że trochę ta śmierć Raja naciągana była...Wytłumaczcie mi - koleś z 4. stadium białaczki, a wygląda całkiem zdrowo? Ludzie, którzy przechodzą tą straszną chorobę na pewno nie wyglądają tak dobrze jak on. Co to była w ogóle za odmiana białaczki? A czy po chemioterapii (3 sezon) nie powinny mu wypadać włosy? Dziwne to wszystko, nie rozumiem tego i nie rozumiem jak Ivy mogła się tak szybko rzucić w ramiona innego (po tym jak Raj w odcinku z świętem dziękczynienia powiedział jej, że nie będą razem).
to że miał 4 stopień bialaczki to nie znaczy, że musiał wyglądać źle. I nie każdemu muszą wypadać włosy po chemioterapii jest to kwestia indywidualna:)