Tak więc... co sądzicie o najnowszym - drugim - odcinki 90210? : )
Ja muszę przyznać, że obrót spraw u Annie mi się spodobał.
Sprawa z bractwem - ujdzie, nawet zabawna, ale bez szału...
Myślałam, że porwanie pociągną trochę dłużej chociaż... takie to jakieś wyrwane było.
Chociaż siostrunia widać, że da popalić jeszcze ; >
...Liam? Czy on jest schizofrenikiem? ;o Zamknięty chłopak, który się ledwo co zakochuje,
nagle jest taki uczuciowo porywczy - raz jedna, raz druga, potem znowu pierwsza...? He?
Nuda i coraz większy bezsens.
Dixon i narkotyki - halo, to już było!
Liam i Jane - dla mnie masakra, że panna, która miesiąc czy dwa wcześniej straciła męża jedzie za jakimś młokosem 2000 km, w ogóle się kupy nie trzyma.
Adrianna - powie cztery słodkie słówka i od razu wszyscy (oprócz Silver) jej przebaczają? Po tym, co zrobiła?
Naomi - bardzo, bardzo, bardzo przewidywalne, od razu było wiadomo, że ta panna robi z niej idiotkę.
Annie - to mnie zawsze denerwuje w serialach - powiedziała dwa słowa za dużo i koleś myśli, że ma na nią haka? Był jakiś świadek tej rozmowy? Tak naprawdę Jeremy nic na nią nie ma, a robią z tego wielką sprawę.
Silver, Navid, siostrzyczka - nudy.
Jeśli tak dalej będzie, to chyba dam sobie spokój z tym serialem.
Każdy serial tak ma że czym dalsze sezony( odcinki ) tym większe siano ale..... prawdę mówiąc w 1,2,3 sezonie tez znajdziemy parę nudnych odcinków :P więc ja daje szanse temu serialowi i czekam na rozwój wydarzeń :P
Ale w innych serialach jak mają dalsze sezony to jakoś zawsze jest coś nowego i wgl miło sie ogląda 90210 ciągle jest o tym samym.. Naomi chce być za wszelką cene lubiana o.o.. Co chwile umawiają sie na jakieś randki i cały czas jest ta gadka jak było na randce że to przystojniak i takie tam to już naprawde nudnee.. Np w gotowych na wszystko może też już tak bardzo nie zaskakuje ale miło sie ogląda i jest cały czas coś nowego :) co lubie. Albo też w pamiętnikach wampirów jest jakiś taki dreszczyk emocji tutaj brakuje tego niestety.
Jak tak patrze co Liam robi od początku sezonu to sie zastanawiam : Co do cholery ?
Robi coś, wgl nie wiadomo czemu, potem zmienia zdanie, potem do niego wraca, oświadcza sie jednej, gada że zakochał sie w drugiej. No wtf.? A Annie też dobra jest. Niby taka zakochana w Liamie była a zaraz po tym ma go w dupie i nawet ze sobą nie rozmawiali po tych nieudanych oświadczynach.
Ade tak łazi, smęci i przeprasza a wszyscy jej wybaczają jak to już ktoś zauważył.
A z tymi pieniędzmi Annie to wgl nie rozumiem. Marla zapisała jej wszystko w testamencie, więc Jeremiemu i jego rodzinie nic do tego i nie wiem niby jakim sposobem on zamierza dostać tą kase, bo w realnym życiu nikt by nawet na taki głupi pomysł nie wpadł żeby odwoływać sie od testamentu.
Tą siostre Navida to przeciez mogliby odesłać do rodziców tak jak ją Navid straszył że tak zrobi jak znowu coś odwali. Odwaliła a Navid nic.
A Silver w sumie już nic nie robi w tym serialu. Jest bo jest i jakoś tam sie przewija i gada że nie wybaczy Ade cały czas i to by było na tyle.
Ciesze sie tylko z tego że Ivy i Raja nie było w tym odcinku bo ich wątki po prostu przewijam już od czasu kiedy Ivy dowiedziała sie o jego chorobie, bo nie wiedzieć czemu mało mnie to interesuje.
heheh racja :P trochę to zakręcone xD no ale miejmy nadzieje że będzie lepiej.
No, z tym testamentem to nie do końca masz rację, rodzina ma prawo podważyć testament, a podstawy mogą być różne (np. niepoczytalność nieboszczyka), w sumie to nawet nie takie dziwne, że się odwołują, skoro staruszka zostawiła wszystko komuś obcemu.
Przeczytałam temat, by zobaczyć, "co tam w 4. se3zonie słychać", ale z tego, co czytam, słusznie dałam sobie z tym spokój. Nie dokończyłam trzeciego sezonu, bo wiało nudą i przewidywalnością, jak w Pamiętnikach Wampirów. Widać dobrze, że zrezygnowałam i dałam sobie siana z tym. Nuda, oklepanie, dramatyzowanie, żenada. Mam tylko nadzieję, że nie zepsuli Naomi, która od zawsze była najbarwniejszą postacią...
ja widziałam wszystkie odcinki, ale te najnowsze, to jakiś dramat. gdzie się podziała moja Silver? ;(
Z 3. sezonu zostało mi 5 odcinków, które teoretycznie miałam dokończyć, ale zbyt wiele rzeczy o tym serialu sobie uświadomiłam. Silver też była genialną postacią, stopniowo jednak się wypalała; w 3. sezonie stanowczo dali jej głupiutką rolę, niszcząc obraz buntowniczej, odważnej, ciekawej postaci. Wątek z jej dwubiegunowością? Genialny, doskonale w 1. sezonie to pokazali, aż stopniowo zaczęli wypalać jej charakter do tego stopnia, że trzeba się teraz pocieszyć nędznym wątkiem z Navidem... Liam tak samo: równia pochyła, jeżeli chodzi o tę postać. Czasami się zastanawiam, do czego oni chcą doprowadzić ten serial, bo jeżeli chcą go zdjąć z anteny, to mogli to zrobić po trzecim sezonie (lub po rozpoczęciu wątku miłości Liama i Annie - widział ktoś idiotyczniejszą, sztuczniejszą bohaterkę niż Annie? Szkoda, że nie przyznają Złotych Malin w kategorii Najgorsza Serialowa Aktorka, bo gwarantuję Wam - ona by zdobyła co najmniej nominację...)
Bez kitu. Czasem mam wrażenie, że w tym serialu każdy był już z każdym, a jeżeli nie był to zapewne wkrótce będzie. Akcja toczy się dość szybko, z tym, że w 3. sezonie była ciekawsza, bardziej naturalna i lepiej sklejona. Teraz trochę przesadzają, zbyt wiele rzeczy jest oczywistych a niektóre wątki oklepane. Ciężko jest im wymyśleć coś nowego i oryginalnego pośród obecnych głównych postaci- których losy naturalnie się nieco rozeszły- dlatego wprowadzają coraz to nowych bohaterów.. Obejrzę jeszcze kilka odcinków, ale jeżeli to się nie zmieni, to chyba pożegnam się z serialem, by nie kończyć z jeszcze większym niesmakiem. Co do kreacji bohaterów to niesamowicie denerwuje mnie Adriana- pojawia się wszędzie, znikąd, wystrojona w ładne sukieneczki, ze splecionymi rączkami i słodkimi oczami anioła służy pomocą i pokutuje... Zastanawia mnie czy te hrabstwa w Stanach są rzeczywiście tak popularne...
'Czasem mam wrażenie, że w tym serialu każdy był już z każdym' przecież nie było Ade z Liamem albo z Dixonem, Annie z Teddym bądź Navidem, czy Naomi z Navidem I Teddym czy Dixonem wiec?;]
zgadzam się w 100 %. Annie psuje mi 90210 od samego początku. Przez nią o mało co poprzestałabym na 1 odcinku ;) myślę, że to wpływ Beverly Hills i Brendy, którą darzylam dość sporą sympatią :)
Ja już zrezygnowałam. Dla mnie najlepsza była 1 seria, teraz to to już jest moda na sukces.
Mnie śmieszy współlokator Dixona. Szczerze pisząc bardzo przypomina Liama z pierwszego sezonu. W bardzo podobny sposób traktuje Naomi i coś mi się wydaje, że skończy tak samo jak Liam w pierwszym sezonie - w łóżku Naomi :)
Uważam również, że Navid pożyczając pieniądze od "partnera biznesowego" swojego ojca popełnił ogromny błąd i ten człowiek będzie go szantażował/zastraszał/wykorzystywał przez cały sezon. Powód tego wszystkiego? Bo Navid potrzebuje pieniędzy by przekupić jakiegoś palanta w salonie tatuaży, aby ten zostawił w spokoju jego siostrę? Mógł spokojnie wysłać ją z powrotem do matki w Szwajcarii z informacją co zrobiła - i miałby problem z głowy. To byłoby jednak zbyt proste i zmusili postać Navida do zrobienia czegoś tak głupiego...
Poza tym brakuje mi obecności postaci Ryana Matthews - polubiłem tego faceta i jego podejście do ludzi/świata. W zapowiedziach czytałem, że w tym sezonie ma powrócić starsza siostra Naomi - mam nadzieję, że wraz z nią wróci ojciec jej dziecka - Ryan ;)
'Czasem mam wrażenie, że w tym serialu każdy był już z każdym' przecież nie było Ade z Liamem albo z Dixonem, Annie z Teddym bądź Navidem, czy Naomi z Navidem I Teddym czy Dixonem wiec?;]
Takie połączenia zawsze znajdziesz... możesz jeszcze dodać każdego chłopaka + Teddy i dziewczyny zacząć ze sobą mieszać... Albo kazirodczo - Annie i Dixon na przykład.
Nowe postacie są niezbędne, szkoda tylko że wątki jakoś tak im krzywo idą -.-
I rozwalanie wszystkich par po kolei to dla mnie też głupota... któraś by się mogła ustabilizować jakoś na dłużej. I z tego też zrobić jakiś wątek..
Wiadomym jest - chyba, bo najwidoczniej nie - że stwierdzenie 'każdy z każdym' nie jest dosłowne...
..ale niestety dla niektórych zauważyć to jest za trudne.
dosłowne czy nie dosłowne, haha, co to za różnica jak nawet nie dosłownie nie było tak ze kazdy z kazdym?
Brak słów, szczerze mówiąc.
Skoro nie rozumiesz różnicy pomiędzy dosłownie a niedosłownie to nie mamy o czym rozmawiać.
Cytat:
"'Czasem mam wrażenie, że w tym serialu każdy był już z każdym' przecież nie było Ade z Liamem albo z Dixonem, Annie z Teddym bądź Navidem, czy Naomi z Navidem I Teddym czy Dixonem wiec?;]"
Komentarz:
1. Ade z Liamem - Liam mógłby popełnić samobójstwo ;)
2. Ade z Dixonem - kto wie, może to wlaśnie to?
3. Annie z Navidem - Navid by się udusił z braku przestrzeni
4. Annie z Teddym - teraz nie ma już na to szans. Wcześniej - Annie zostałaby "zaliczona" przez Teddiego jak inne dziewczyny. Facet był zagubiony.
5. Naomi z Navidem - ogromny test cierpliwości dla obu stron
6. Teddy z Dixonem - chciałbym to zobaczyć ;D Poza tym to byłoby łamanie kolejnego tabu, którym wciąż homoseksualizm jest w większości społeczności murzyńskich.
Czyli Dixon będzie ćpał w tym sezonie i zapewne Ade to zauważy i go z tego wyciągnie co przerodzi się w wielka miłość (heh...), Navid straci studio na rzecz swojego wujka. Naomi natomiast bedzie chwilowo outcastem na studiach ale znając życie przejmie dowództwo Lamba coś tam po skutecznej zemście;).
Pomimo "wiania nudą" mogę oglądać ten serial chociażby dla Liama i Dixona ;D
Polubiłam współlokatora Dixona, ale rzeczywiście, tak jak pisał Dramat, zapewne skończy w łóżku z Naomi. No albo zacznie współpracować z Liamem, w końcu ma podpisać jego licencję na alkohol.
Co do Kappa, wierzę w Naomi i jestem pewna (!), że poradzi sobie z Holly, przez co być może stanie się sławna wśród sióstr i zostanie nową przewodniczącą (?) bractwa.
ale... DIXON I ADE?! NO WAY! Według mnie byłby to jeden z największych błędów! Oni do siebie nie pasują!
a tam drugi odcinek troche lepszy od pierwszego... może sie jeszcze rozkręci ;d ale najbardziej oczekuje sprawy z Annie, niezły koleś,.... tak ją wyrolował ;/
Taa, wieje nudą. Tak jak wspominaliście, też śmiem twierdzić iż Ade będzie z Dixonem. Żenada. ;/
Co do Naomi, mówicie o niej jako najbarwniejszej postaci. Wg mnie Naomi jest nudna już, ciągle to samo kasa, chłopacy, imprezy i tak w kółko.
Dla mnie to Silver była najbarwniejszą postacią, nieprzewidywalną, z ciętym językiem, ale od czasu związania się z Navidem jakby cała energia z niej uleciała. Choć nie powiem, bo pasuje bardziej do Navida niż Ade, ale ten wątek mnie zaczyna mdlić i siostra do kompletu. Aczkolwiek, nie ździwiło by mnie jakby Navid wrócił do Ade. W końcu wszyscy jej wybaczają, to czemu i Navid nie? Taki mały zawrót akcji.
Liam się wypalił, był moim ulubionym bohaterem, a teraz taka dupa wołowa z niego. Co Annie chciała, a on nie, to i tak dostała bo on ją kocha to czemu nie? No proszę, trochę więcej realizmu. Nagle wraca wylatuje z pierścionkiem. To jakaś panna leci za nim, on nie nie, ale i tak ląduje u niej. ;/
O Annie się wypowiadać nie będę, bo ona zdecydowanie tam nie pasuje, taka słodziutka, niewinniutka. Ledwo poznanemu kolesiowi opowiada jaki to dostała spadek. Jasne.
Wątek Ivy i Raya, mnie ciekawi, bo Ivy taka niezależna nagle się ustatkowuje.. Poza tym Ray całkiem przystojny. ;D Tylko, żeby nie zepsuli. :p
Współlokator Dixona, całkiem fajny. Zabawny. Pewnie tak jak mówicie, będzie z Naomi bo ona lubi takich co się nią nie interesują. ;P
Zobaczymy co dalej, bo na pewno będę oglądać pomimo wszystko. ;P
już nieważne :D to było Cillie Barnes - Indian Hill
a co do samej 4 serii, to faktycznie mało ciekawa. wszystko przewidywalne i banalne. ale oglądam dalej i mam nadzieję, że sie rozwinie.
Też mam taką nadzieję, bo naprawdę lubiłam ten serial i z niecierpliwością czekałam na 4 sezon... a tu takie rozczarowanie :|
Odnośnie najnowszego - 3 odcinka, muszę przyznać że scenarzyści totalnie zepsuli 90210.
Praktycznie co chwilę spoglądałam na pasek, czekając na koniec.
Cała sprawa z Liamem jest jednym wielkim nieporozumieniem, on chce wychowywać dziecko? Przecież to inny całkowicie facet niż ten który był w 1 i 2 sezonie! Pozytywem jest tylko to że nie jest z Annie, ale ta nowa też mnie wkurza. Niech on je wszystkie rzuci i wróci do stylu "bad boy"
Odnośnie Navida to mam wrażenie że wszystko zostało nie potrzebnie skomplikowane i strasznie mnie to drażni. Mogliby wymyślić coś lepszego:/
Jedynie wątek Naiomi jakoś się trzyma:)
Co racja, to racja. W ogóle ten cały wątek ze słomianą wdową, która parę tygodni po śmierci męża bzyka się z innym i jest przeszczęśliwa, jest dla mnie jakiś niesmaczny.
Navid, Dixon, Adrianna, Silver - nuuuuuuda. Faktycznie, jedyna interesująca rzecz to Naomi i jej nowe "loser sorority", może być śmiesznie.
Odcinek 3 Sezon 4 - Erin Silver i Ivy Sullivan odbywaja swoja pierwsza w historii serialu rozmowe. Okazuje sie, że są prawdziwymi przyjaciółkami od serca, na śmierć i życie.
<facepalm>
po prostu porozmawiały. ludzie tak robią- rozmawiają. wcale nie odniosłam takiego wrażenia, że nagle zrobiły się psiapsiółami od serducha. czepiacie się i tyle.
moim zdaniem 3 odcinek był już lepszy od 2ch pierwszych. coraz więcej zaczyna się dziać.
akcja z Liamem- naciągana, ale może to dlatego, że ja nigdy nie lubiłam tej postaci.
ja już chcę wiedzieć co było napisane w liście od Maxa.
Ale mnie wkurza ta nowa od Liama....Szkoda że psują ten seraial a ja go wprost uwielbiałam Buuu :( Ale na prawdę liczę że się poprawi i wróci wszystko do dawnego 90210 !! A sprawa z Ade , Dixonem i tym jego nowym wspólokatorem , Silver Navid i jego firma nnnnnnnnnuuudaaaaa.....