Odcinek był bardzo dobry, tylko nie rozumiem skoro Tesseract umożliwia tylko podróżowanie w przestrzeni a nie w czasie, to dlaczego na końcu Kapitan Carter dostaje się do przyszłości? moja ocena to 9/10
Moim zdaniem wyglądało to bardziej jakby w wymiarze do którego się dostała czas płynął innym tempem. Według niej spędziła tam zaledwie chwilę, a w głównym świecie minęło parędziesiąt lat