I jak wrażenia?
Mi odcinek nawet się podobał chociaż nie wiem czy to bardziej wynik tego, że był fajnie zrobiony czy tej przerwy spowodowanej przez Agent Carter.
Nie mniej jednak mam dość pozytywne odczucia po tym odcinku. Ładnie wszystkim odbiło po śmierci Tripa szczególnie Simmons. Zaimponował mi Fitz ratujący Skye. Fajnie, że nie odpuścili wątku z ojcem Skye, mam nadzieje że po tej całej dość grubymi nićmi szytej intrydze z HYDRĄ troche przyhamuje(bo troche nudna się już staje ta nieustająca walka z HYDRĄ) i serial skupi się na Inhumansach(mega fajnie zapowiada się wątek z Rainą, Gordonem oraz ojcem Skye, nawet efekty specjalne były znośne) oraz tym co knują Bobby z Mackiem.
Szczególnie zastanawia mnie to dla kogo pracują(Bobby chciała nawiązać z kimś kontakt) i czemu chcą ukraść rzeczy, które Fury dał Coulsonowi. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że pracują dla jakiejś złej organizacji podobnej do HYDRY planującej zapanować nad światem. Raczej mam przeczucie, że ten wątek będzie dużo bardziej przewrotny i niejednoznaczny na jaki go w tym odcinku kreują. No ale zobaczymy.
dziwny ten odc niby tyle sie zdarzylo a tak na prawde to niewiele :wszyscko czego mozna bylo sie domyslec po zwiastunach
Jak dla mnie to był taki pilot do nowej "serii"(bo tak chyba należy traktować te odcinki po przerwie), w którym nakreślili główne wątki i pokazali w którą strone będzie się rozwijać fabuła.
Dla mnie odcinek świetny. Simmons mnie trochę zirytowała tym swoim gadaniem, ale może to pod wpływem sytuacji. Mack też jest jak chodzące c4, nawet mi się podobało, jak zakwestionował decyzje Coulsona.
Raina i Gordon- nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Ojciec Skye nawet kiedy podskakiwał ze szczęścia był deczko przerażający...
O dziwo, poczułam sympatię do Skye, której organicznie nie lubiłam od pierwszego odcinka. Tak bidna mi się wydała, chociaż mam nadzieję, że stopniowo będzie starała się opanować swoje moce.
No i Fitz, mój ulubiony bohater od początku, teraz też mnie nie zawiódł. Chociaż ich sekret pewnie nie wytrzyma zbyt długo w ukryciu. Fajnie ich ze Skye zestawili- oboje musieli przejść pewną przemianę i teraz muszą na nowo radzić sobie z rzeczywistością.
Tylko- nie wierzę, że to mówię- chciałabym wiedzieć, co z Wardem.
Najprawdopodobniej przygotowuja grunt pod przyszle Cyvil war , co by tlumaczylo zachowanie simons jako zwolenniczy ustawy rejestracji.
Tutaj mam pytanie do zorientowanych w komiksach Marvela.. Są takie organizacje? Jeśli tak, to jakie? :)
Jedną z popularniejszych Jest AIM, była już wprowadzona w Iron Man 3, choć jest sporo do dopowiedzenie w jej kwestii jeszcze. Jednym z jej przedstawicieli jest np. M.O.D.O.K. w komiksie. ;)
Myślę, że to nie tak że Mack i Mockingbird są źli i pracują dla jakiejś nikczemnej organizacji. Stawiałbym raczej, że ktoś kto jest po dobrej stronie ale ma jakąś utarczke z Coulsonem potrzebuje skrzynki Furego ;)
Ja bym chciała żeby wymyślili jakiś sposób na ożywienie Jiaying (mamy Skye) żeby ja przedstawili jako przywódczynie Inhumans, ciekawie by było a poza tym lubię aktorkę :)
Z racji tego, że wszystko co się dało przetransplantował sobie Whitehall, a reszte która została z jej ciała wyrzucili w worku na śmieci to wątpie, żeby ją ożywili chociaż retrospekcji pewnie będzie dużo.
Odcinek niesamowicie mnie zaskoczył. Spodziewałem się zadyszki serialu, spadku formy a tu taka niespodzianka. Początkowe retrospekcje fajne i klimatyczne, pokazują jak ważna po przemianie jest pomoc innych. Sam wątek główny odcinka, twist i rozprawienie się z Hydrą to majstersztyk. :D Świetnie przedstawione postacie, wkur..ny Mack, przerażona Simmons, po której nikt się chyba nie spodziewał tak stanowczych kroków jak likwidacja Rainy. No i sama Raina, bardzo fajnie zrobiona a do tego, gdy mówi o tym jak kaleczy się każdym ruchem to aż ciarki przechodzą. I na koniec dwie świetnie zawiązujące się relacje. Fitz i Skye, gdzie ten pierwszy świetnie się zachował stając się oparciem dla biednej Skye. Oraz perełka czyli Bobbie i Mack. Dlaczego szukają spuścizny Fury'ego? Bardzo ciekawie zapowiada się reszta sezonu (niech jeszcze wróci Ward :D). Odcinek wg mnie 9/10 a z tego powodu, że mnie tak pozytywnie zaskoczył wysokim poziomem nawet powiem arcydzieło 10/10. :P
No właśnie ciekawe co Bobbi i Mack kombinują. Na 99% nie ma to nic wspólnego z Hydrą. No i Marvel ma swoich x-menów(w sensie inhumans) i odważnie kontynuują ten wątek nie przejmując się filmem w 2019 roku. Świetnie się zapowiadają dalsze odcinki. A relacje między bohaterami po śmierci Trippa świetnie pokazane. No i chyba po tym odcinku można liczyć na mały odpoczynek od Hydry, co wyjdzie moim zdaniem na plus.
Tylko, że w omniwersum komiksowym X-Meni żyją razem z Inhumans, ba po civil war mają przedstawicieli w "superbohaterskim onz-cie" (władca inhumans i profesor xavier, przynajmniej przed częścią). Po prostu Marvel sprzedał prawa do ekranizacji fox-owi i powoli będziemy mówić o MCU i FCU (tym bardziej, że do X-menów dołącza Deadpool a mówi się i o innych - aż dziw, że oddali Spidermana - może w zamian dostaną Hulka, na którego Disney najwyraźniej nie ma pomysłu?
*przed śmiercią oczywiście* autkokorekta;/. A w radzie są jeszcze przedstawiciele ludzi (stark), strażników galaktyki i paru innych stronnictw.
Przecież Spider-man jest z Sony a nie FOX.
Marvel i Sony dogadali się, że razem stworzą reebot, spiderman będzie w MCU więc będą gościnne występy jak CIvil War.
Nie ma co mówić o żadnych FCU - bo od planów do realizacji sporo. W filmach o spider-manie teraz mogą być wszystkie postacie z MCU, więc o jakim "dostawaniu" ty piszesz? Akurat 2 filmy o Hulku(1 w MCU) nie były sukcesem finansowym, a tutaj po Avengers o Hulku mówi się w samych superlatywach, więc na razie dają filmy w którym Hulk jest w grupie.
W komiksach Inhumans byli zamkniętym społeczeństwem, ale w filmowym Uniwersum można to zrobić inaczej. Teraz w serialu agentów inhumans mogą pełnić taką role jak x-meni. Czyli porozrzucane osoby po całym świecie będące nadludźmi. Dopiero film sporo zmieni, a do tej pory twórcy agentów mają swobodę sądząc po tym odcinku.
Dobra, ze spider-manem się pomyliłem, coś mi się ubzdurało i tyle. Co nie zmienia faktu że te filmy o hulku zbyt udane nie były. W pierwszym było za dużo fabuły, w drugim za mało. Przynajmniej dla mnie. Stąd wypowiedź o Hulku jest bez sensu, ale nie zdziwiłbym się gdyby jednak Marvel zdecydował się go oddać, tym bardziej że nawet tutaj pisano że Ruffalo nie zdecydował się czy przedłuży kontrakt.
Znam komiksy i wiem jak wyglądała sytuacja Inhumans, aczkolwiek nie należy zapominać, że na Earth-616 Daisy Johnson/Quake była nawet P.O. szefa T.A.R.C.Z.Y., a potem Secret Warriors. Nawet w serialu już są oznaki izolowania Inhumans - nikt nie wiedział o ich istnieniu (gdyby tak było Fury raczej nie zdecydował się na eksperymenty z krwią Kree), tworzą grupę która szkoli nowych "nieludzi", mają zamkniętą strukturę i sankruaria (ktoś wierzy, że Coulson nie ulegnie przemianie?) porozrzucane po całym świecie. Natomiast X-Meni byli kolejnym stadium ewolucyjnym człowieka, którzy wyszli z ukrycia. Inhumans wciąż nie odkryli wszystkich kart, są wynikiem eksperymentu, a nie rozwoju. Oczywiście, zanim X-Meni wyszli z cienia wiele się zdarzyło i bardziej było to wymuszone działaniami osób trzecich i innych mutantów, niźli wolą Xaviera i paczki, aczkolwiek w czasie gdy Inhumans pojawili się w świadomości nielicznych o mutantach wiedział każdy.
Ponadto mutanci i nieludzie to dwie osobne rasy w omniwersum marvela. I nie sadzę żeby Marvel to zmienił, tym bardziej że jak się uprą to prawa do mutantów odzyskają, a wtedy będzie nerdgazm na całego (mi osobiście pająka najmniej brakuje w składzie Avengers, tym bardziej że częściej był odwodzie niż w centrum akcji).
Może i pomimo posiadania w filmotece wszystkich fimów MCU, Spider-Manów i X-Manów, pomyliłem kto co produkuje (w DC nie ma tego problemu;p), ale na komiksach mnie nie zagniesz;pp
"Stąd wypowiedź o Hulku jest bez sensu" - Przeczytaj moją wypowiedz jeszcze raz...akurat pisze tam, że Hulk wreszcie był udany jak stanął u boku Avenegers. I dlatego pewnie twórcy nie decydują się na solowy film.
Marvel czeka aż powracają mu prawa do postaci(jak ostatnio daredevil, punisher itp), więc stwierdzenie, że chcą sprzedać prawa do którejś postaci jest dziwne co najmniej. Bo Marvel chce żeby wszystkie postacie "wróciły do domu" stąd dogadanie się z Sony o Spider-mana. MCU równie dobrze radziło sobie bez spider-mana ale jednak chcieli go u siebie. Ruffalo już ma kontrakt na kilka filmów z tego co wiem, stąd było zdziwienie, że nie dostał solowego filmu w II i III fazie.
Coulson nie ulegnie przemianie. Na Skye lek z Kree nie wywołał żadnych skutków, co oznaczało że jest godna dotknąć obelisku i przejść przemianę. A reszcie pacjentów wyleczonych tym magicznym lekiem odbijało i ryli po ścianach. Chyba, że ten lek by go uodpornił, w co wątpię
Wiem jaka jest różnica między Inhumans i X-menami. Tylko stwierdziłem, że Marvel nie mając praw do x-menów może pójść trochę inną drogą. Czyli, że część społeczeństwa Inhumans zamknięta w swoim społeczeństwie,a część rozrzucona, a takim pierwszym przejawem jest Skye z której Coulson i Shield na pewno nie zrezygnuje. Prawa do X-menów ciężko będzie odzyskać, FOX musiałby nie wydawać filmów przez 4-5lat(nie wiem jakie dokładnie mają warunki), a na to się nie zapowiada myślę, że nawet do 2020 roku.
Pająk ma być podobno w Civil War, więc jest szansa, że w Infinity War też się pojawi.
"Coulson nie ulegnie przemianie. Na Skye lek z Kree nie wywołał żadnych skutków, co oznaczało że jest godna dotknąć obelisku i przejść przemianę. A reszcie pacjentów wyleczonych tym magicznym lekiem odbijało i ryli po ścianach. Chyba, że ten lek by go uodpornił, w co wątpię"
Teraz mi przyszło do głowy, że twórcy, mogli wykorzystać ten fakt w taki sposób, by chwilowo ukryć przemianę Skye. A to w taki sposób, że mając w sobie krew kosmity, rzekomo przeżyła spotkanie z obeliskiem. Jednakże w rzeczywistości przeszła wewnętrznie przemianę.
Przeżyła spotkanie z obeliskiem, ze względu na to co odziedziczyła po matce.To chyba właśnie Obelisk tak przydzielił moce Rainie i Skye i krew nie ma na to wpływu. Zresztą Raina ma za złe Skye, że zabrała to co było przeznaczone dla niej.
Ja wiem o tym, tylko chodziło mi, jak twórcy mogli rozwiązać tą kwestie w filmie. Fitz kłamie, że Skye jest czysta, wniosek był taki, że to pewnie krew ją uchroniła (on wie, że tak nie jest), ale rzeczywistość okaże się inna i w kolejnych odcinkach poznamy te wydarzenia.
Kwestia rzekomej zasadzki na Coulsona i Mey też też mogła być lepiej rozwiązana, by trzymać widza w niepewności.
To, że Fitz okłamał wyjdzie na jaw już w następnym odcinku :)
Zasadzka była fajna. Bo na początku taki wtf, że May i Coulson nie żyją, a później że Hunter z Hydry. Mogli, ale według mnie i tak ten plan był świetny.
No, sam zrobiłem takie oczy O.O w tamtej scenie.
Aktualnie żałuję, że tak szybko nadrobiłem serial i muszę teraz czekać, tak jak inni na kolejne odcinki.
Chodziło mi o moją wypowiedź o Hulku;) A ja nie mówię, że to zrobią tylko wobec niemocy twórczej wobec tej postaci wszystko jest możliwe. Poza tym, jeżeli nawet ma kontrakt na kilka filmów nie oznacza, że dostanie solowy film. Może pojawiać sie w innych jak postać Scarlett Johannson;). Osobiście mam nadzieję, że prawa do X-Manów w końcu wrócą do Marvela, bo wykorzystywanie postaci Wolwerina do przesady jest nużące. Tylko czekać aż Rosomak dostanie film o tym jak gotuje;)
Co do Spider Mana, to już pisałem mi akurat go nie brakuje, kwestia gustu.
Co do Coulsona, to nic nie wiadomo, nie pokazano, że jest niegodny w żaden sposób, więc tej drogi nie zamknięto. Mnie by to nie zdziwiło, mało tego oczekiwałbym że kontynuacją serialu będzie film Inhumans:) (który jak wiadomo jest już zapowiedziany).
Też mam nadzieje, że wrócą ale póki FOX będzie miał na tym zysk to nie pozwoli żeby prawa wróciły do Marvela. No i dlatego się słyszy o deadpoolu czy x-force. Jedyną nadzieją jest to żeby Marvel dogadał się z FOX'em tak jak to zrobił z SONYz postacią spider mana. Wtedy FOX by zrobił reset i Marvel z FOXem wspólnie by wprowadzili mutantów do MCU.
Ja uważam, że jeśli krew Kree tak na niego zadziałała, że musiał bazgrać po ścianach, a Skye nie miała efektów ubocznych to znaczy że nie jest godzien. Nie dosłownie,ale można się tego domyślić. jeśli ten wątek Inhumans będzie kontynuowany, aż do filmu to chętnie bym tam zobaczył Coulsona i Skye.
W komiksach (a przynajmniej w tych które czytałem) nie było takiej "operacji", więc who now. Ja opieram swoje przeświadczenie na przykładzie She-Hulk i pewnej kliszowości w historiach poszczególnych bohaterów. Szczególnie u Marvela, chociaż i u DC recykling motywów był aż nadto widoczny. Pożyjemy, zobaczymy ale logicznym by było żeby film Inhumans był najściślej powiązany z serialem;)
Fajnie by było żeby był jak najściślej powiązany z serialem. No ale film dopiero w 2019 roku, Jeśli będzie dobra oglądalność to jeszcze cztery sezony można zrobić.
6 sezonów to nie dużo, szczególnie że serial nie celuje w rekordy oglądalności, a stabilny wskaźnik 16-49:) Co prawda ma gorzej niż seriale od DC, które mają jeszcze inny target, ale myślę że samo wpisanie "Agentów" w MCU jest dobrym prognostykiem, bo uniwersum straciłoby po ich anulowaniu. U DC jak anulują, to nic, po prostu nie będzie serialu. W tej chwili Agenci jakościowo mieszczą się między Arrow, a Flashem (mniej dramy niż u Queena, gorsze efekty niż u Flasha), a zdecydowanie przed Gotham, gdzie widać wyraźnie brak jakiegoś większego pomysłu co pomiędzy kolejnymi etapami wyjaśniania sprawy Waynów. Za to aktorsko jest zdecydowanie najlepszy i potencjalnie zawsze może sięgnąć po najlepsze postacie, bo w przypadku DC to "góra" decyduje co mogą twórcy a co nie, a tutaj to wszystko jest skoordynowane.
Swoją drogą to ciekawe - Marvelowi mimo iż nie ma praw do wszystkich postaci łatwiej zbudować uniwersum filmowe niż DC.
Ciężkie są początki w budowaniu filmowego uniwersum. MoS akurat jest bardzo średnim filmem,a to od niego wszystko się zaczyna w filmowym uniwersum DC :<
BvS ciekawie się zapowiada No, ale aż się prosi żeby taki serial jak Gotham należał do tego uniwersum.
Arrow - jak obejrzałem za jednym zamachem 1 i 2 sezon, to stwierdziłem że to dobry serial. Ale jak 3 sezon oglądam na bieżąco to wydaje się dużo gorzej, ale to też wina że ten sezon odstaje trochę.
Flash - gorszy od Arrow, rozkręcił ostatnio dzięki wątkowi firestorma. Ale nie skreślam bo Agenci też nie błyszczeli na początku.
Gotham - serial błyszczał jak mieliśmy dużo Pingwina, teraz raz lepsze raz gorsze odcinki.
A no i planują jakiś serial z Atomem i drugoplanowymi postaciami z Arrow/Flash.
A efekty w 2 sezonie Agentów są lepsze wg mnie. No i Agenci mają od 2 sezonu coś więcej do zaoferowania, niż zwykłe dopełnienie dla fana filmów. Jak sobie przypomnę jacy byli Ward,SImmons i Fitz, a co jest teraz. Aktorsko lepiej(szczególnie aktor grający Warda) no i postacie świetnie poprowadzone. Do tego Bobby,Hunter i Mack sporo też wprowadzili. A przede wszystkim bardzo równo, nie ma takich wahań jakości jak w Gotham ostatnio. Na żaden odcinek tak nie wyczekuje jak cotygodniowy agentów, a sporo oglądam seriali.
No i za sobą mamy całkiem dobry minisezon Agent Carter.
A w kwietniu już Daredevil. Zresztą bardzo ciekawe jak pokażą wpływ wydarzeń z Age of Ultron w serialach Netflixa i Agentach.
Naprawdę kiepski to był pierwszy sezon Arrow, Flash IMHO jest bardziej widowiskowy, a przez to lepszy to oglądania niż Arrow. Gotham, z nim mam problem, bo dają na razie szansę, ale wkurza mnie traktowanie kanonicznych postaci jak zapchajdziury. Co do crossoverów Arrowa, to na jesień ma być Supergirl, a ATOM ma być razem z drugoplanowcami z Arrow.
Co do aktorstwa, to akurat duet Fitz-Simmons to jedyna rzecz której mi brakuje w drugim sezonie. Ale Agenci poziom trzymają, Agentka Carter dla mnie była zapchajdziurą do której nigdy nie wrócę. W ogóle mnie nie ruszyła, mógłbym oglądać co drugi odcinek i też byłoby ok.
O serialach Netfiksa wypowiem się jak je zobaczę, ale jakos nie spodziewałbym się znaczących wpływów na Agentów, Civil War to będzie coś ( o ile dotrwają), co może wywrócić wszystko do góry nogami. Poza tym, nigdzie nie umieszczono na linii czasowej seriali Netfiksa, więc równie dobrze moga być prequelami.
No mi się wydaje, że jednak Daredevila i jego początek działań jako superbohater dadzą po bitwie o NY(z Avengers). No ale jeśli te seriale mają dążyć do Defenders to wydarzenia z Age of Ultron czy Civil War mogą trochę przeszkodzić, jeśli ich nie wprowadzą do filmów.
Właśnie duet FItz-Simmons w 1 sezonie to dwóch naukowców których mało kto rozumiał. Niesprawność Fitza po wypadku, wnikniecie SImmons do Hydry (które ją zmienieło) dużo bardziej mi się podobało. Rozmowa Fitz-Skye pod koniec to jeden z mocniejszych stron tego 11 odcinka.
Ja nie mówię, że jest źle ale ten duet miał coś w sobiez zespołu House`a;p. Dobrze, że przynajmniej odeszli od teen drama i nie zrobili z ich wątku romansu.
Ja odnoszę wrażenie, że się okaże na koniec II sezony wszyscy prócz Colsona pracują dla Hydry
Odcinek super, chociaż przez cały czas czekałam na jakieś wielkie trzęsienie ziemi (dosłownie). Bardzo spodobał mi się wygląd Rainy, widać ogrom pracy charakteryzatorów włożony w przygotowanie jej nowego wcielenia.
Zdziwiła mnie bardzo postawa Fitza, jednak po przemyśleniu wiem, że była słuszna. Skye będzie miała oparcie w kimś z drużyny, dzięki czemu nie zostanie samotna i plan jej ojca by wkraść się w jej względy, kiedy będzie najsłabsza nie ma już takiej siły. Ogólnie marzę wręcz by bardziej rozwinęli jego postać - pałam do tego szaleńca nie małą sympatią.
Co knują Bobbi i Mack nie wie nikt, jednak kwestia InHumans o wiele bardziej mnie interesuje, więc nie skupiałam na tej dwójce zbyt wiele uwagi.
Ogólnie widać, że wydarzenia w świątyni zmieniły wiele w psychice bohaterów, chociaż próbują to ukryć.
No to nic, czekamy do przyszłej środy!
Skye i Daisy Johnson były cały czas jedną i tą samą osobą, z tym, że o tym nie wiedzieliśmy. ;) A teraz dodatkowo zyskała moce i stała się Quake. :D
To było oczywiste od razu, że cała ta akcja z ucieczką Bakshiego to ustawka. Przecież po tym co wywinął Ward, nie transportowaliby kolejnego ważnego więźnia tylko we dwoje. Już kiedy zaczęli gadać przy Bakshim jaki to on nie jest ważny, wiedziałem, że do czegoś takiego dojdzie. Poza tym byłoby trochę dziwne, gdyby nagle uśmiercili dwie aż tak ważne postacie na raz. I to niedługo po tym, jak poświęcili Tripa.
Jestem po seansie 11 odcinka i mój zasadniczy wniosek to to, że może być mało Rainy w dalszej serialu. A to z tego względu, że przeszła sporą metamorfozę, podczas gdy Skye żadną. Twórcy musieli by spędzać sporo czasu nad charakteryzacją aktorki. To oczywiście tylko moje przemyślenie.
Nie ukrywam też, że zrobiło mi się żal Rainy, ponieważ będąc długi czas przekonywana do przemiany, przemieniła się w szkaradę (z jej punktu widzenia), zamiast w "anioła".
Fajnie, że pokazano hierarchię Hydry i Barona, jako tego szefa, szefów.
Co do Skye. Jej tajemnica z Fitzem długo nie przetrwa, ponieważ na promo 12 odcinka, można zauważyć, że Sif wróci i wyda się posiadana przez Daisy moc.
Nawiązując jeszcze do kwestii technicznych. W tym odcinku znacznie bardziej rzuca się w oczy, że Chloe ma azjatyckie korzenie. Zapewne spowodowane to było makijażem, gdzie we wcześniejszych odcinkach, aż tak nie było tego widać.
Możliwe. Podejrzewam, że zrobią tak, że Reader będzie uczył Rainę opanowywać moc, gdzieś na odludziu i będą się oboje pojawiali raz na kilka odcinków. Jego charakteryzacja też pewnie jest dość czasochłonna. Zresztą pewnie i tak raczej starali się kręcić ich sceny wszystkie na raz, z całego sezonu.
Nie widziałem promo, ale dobrze by było, gdyby to właśnie Sif pokazała Skye jak okiełznać moc. Byłoby to trochę naciągane, gdyby nagle sama miała się tego nauczyć, a nie sądzę, żeby chętnie też wróciła do tatusia. No chyba, że mieliby nam dać jeszcze jakiegoś InHumana.
Sądząc po promo, wg Sif, Skye będzie zagrożeniem. Z resztą, z promo można jeszcze wywnioskować, że agenci dowiedzą się o jej mocy i raczej będą za nią stali (mój anglik kuleje, ale takie coś zrozumiałem).
Szkoda, że nie dodano jakiejś drobnej zmiany wyglądu Skye, zmiana koloru oczu, jakiś dziwny wzorek.
To co mi przyszło teraz do głowy,czemu nikt nie zauważył zniknięcia Warda?? Wspominane było, że zginął, ale co z jego ciałem? Nikt się tym nie zainteresował.
Skye powiedziała ekipie, że postrzeliła Warda, i na pewno powiedziała, że to nie były śmiertelne strzały. Można to wywnioskować z rozmowy Bobby i Skye.
Aktor Luke Mitchell dołączył do obsady drugiego sezonu serialu "Agents of S.H.I.E.L.D." i ma on grać jednego z Inhumans o imieniu Lincoln, którego zobaczymy w nadchodzącej drugiej połowie sezonu jak (uwaga spoiler) pomaga on Skye oswoić się z nabytą przez nią mocą i transformacją, którą przeszła.
Pojawi się nowy Inhuman ;)
A jak myślicie, kim była ekipa, która chciała przechwycić Raine?? Od tarczy,czy kogoś innego??
Ogólnie zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz. W Winter soldier, pod sam koniec, była scena, w której to członkowie Hydry, są aresztowani. W serialu można dostrzec (szczególnie w drugim sezonie), że ci źli mogą działać legalnie. Widoczne jest to, zanim spali się przykrywka Simmons. Jak najlepiej to zinterpretować??
to było Shield. Ta ekipa, którą wysłał Coulson, żeby ją złapali, a Simmons miała obiekcje i chciała żeby ją zabili.
Aresztowani zostali Ci, którzy się ujawnili. Wydaje mi się, że ten koles który prowadził zebrania i do którego przyjechał Bakshi to ten sam, któremu Baron von Strucker powiedział w scenie po napisach, że Shield i Hydra to dwie strony tej samej monety która już dawno wyszła z obiegu.
Wg mnie prędzej tylko zatrzymać (ale Simmons, zapewne chętnie by ją pokroiła, dla "dobra nauki"). Natomiast Raina chciała by ją zabito.
Co do postaci, o której wspominasz, aż muszę obejrzeć ponownie tą scenę.