Jak wrażenie po tym odcinku? Dla mnie rewelacja. Od razu co mi się spodobało to to, że Ros jednak nie ma nic wspólnego z HYDRĄ. No bo przecież w agentach nic do końca nie jest pewne :-) Bardzo podobał mi się w tym odcinku Ward. Świetny czarny charakter, o ile nie najlepszy jak dotąd z Marvela. Mam nadzieję, że go nie uśmiercą i będzie ważną postacią w całym uniwersum.
Pierwsze co mi przyszło na myśl podczas odpowiadania o historii Hydry to Thanos. No bo przecież ma być on główną teraz postacią w filmach i wszystko ma prowadzić do niego w najnowszych avengersach. Fajnie jak by i do tego przyjemniej pośrednio dążyli agenci. Może ta śmierć którą spotkała Simmons na obcej planecie to posłannik wielkiego Thanosa?
No i wreszcie Fitz i Simmons się ze sobą złoczyli. Miejmy nadzieję, że to już na zawsze. Ciekaw jestem Waszych opini na temat odcinka.