W nowym sezonie zauważalna jest zmiana konwencji serialu. Jest to bardzo pozytywne, szczególnie, że wątek Inhumans, mimo że był ciekawy z perspektywy ziemskich przygód, został wyeksploatowany do maximum. Zauważalny jest także zwiększony dynamizm akcji w pierwszym odcinku i można mieć nadzieje, że tak będzie do końca sezonu. Nowy bohater też zwiastuje dużo ciekawej i bezkompromisowej (przynajmniej jak na tego tego typu produkcję) rozrywki. W pierwszym odcinku krwi na ekranie było tyle, co przez pierwsze trzy sezony razem wzięte.
Cała opinia: http://www.mechaniczna-kulturacja.pl/2016/09/marvels-agents-of-shield-sezon-4.ht ml
Z tego co sie orientuje to watek Inhumans w tym sezonie nie zniknie do konca ale zostanie ograniczony, nie wiem jednak jak bardzo. Mimo, ze bardzo podobal mi sie ten odcinek to nie widze tutaj wzrostu dynamizmu (poczatki drugiego i trzeciego sezonu mialy wiecej dynamizmu)- jedynie watki Daisy i Ghost Ridera byly dynamiczne i swietnie poprowadzone, reszta postaci glownie gadala (przypuszczam, ze to ze wzgledu na to, ze ten odcinek mial pelnic funkcje "pilota" dla tych, ktorzy zaczeli ogladac ze wzgledu na GR a sa zbyt leniwi zeby chociaz poszperac co sie dzialo przez poprzednie sezony). Krwi w tym odcinku moze nie byc wiecej niz przez poprzednie sezony ale prawie tyle samo (operacja Jiaying, zabicie glow Hydry, caly odcinek Spacetime). Nastepny odcinek zapowiada sie na bardziej dynamiczy i ogladajac promo wiele rzeczy mnie zaciekawilo (co to za krew w "komorze", co sie dzieje z May i chyba zapowiada sie na kolejne starcie naszych "gigantow").