Flashforward, The Event, Terra Nova, teraz pewnie Alcatraz i ch*j sam jeden wielki wie, czy The River.
Wiecie o czym piszę ? Że im się w dupach poprzewracało, wszyscy chcą nagrzmocić jak najwięcej kasy, jak perspektywa na dużą mamone niknie, to porzucają kręcenie swoich produkcji. Mają w dupach nas, widzów, nawet nie raczą dokręcić jakiegoś sensownego szybkiego zakończenia - totalna olewka, nie ma i nie będzie. Rozumiem gdyby serial okazał się kompletną klapą, ale każdy z wymienionych był conajmniej na dobrym poziomie, wyróżniał się i miał swoich fanów. Na co Wy kutafońce czekacie ? Chcecie zrobić serial na miarę Lost ? To bierzcie z niego przykład i zróbcie coś co ma początek i koniec do ch*ja wafla, bo się przejadę do tego hollywoodu i zrobie Wam jesień z dupy średniowiecza
"Chcecie zrobić serial na miarę Lost ?"
Przecież te seriale co wymieniłeś czerpią wszelkie najgorsze wzorce z g****** LOST'a. Nie rozumiem czego się spodziewałeś ?
To Lost miał koniec, który był przewidziany przez scenarzystów od smaego początku, to była cała, spójna, z góry zaplanowana historia? ;)
Jajca sobie robisz :)