Hej, ludzie! Daliście sobie już spokój po drugim odcinku? Trochę czasu minęło od wyemitowania "Mommy" (5x03) i nikt do tej pory się nie wypowiedział? Czyżby był aż tak nieudany i nudny, że nie warto na jego temat się wypowiadać? Czy tylko ja ucieszyłam się z powrotu Bassett?;) Jak dla mnie tamten odcinek był najbardziej spokojny i najmniej makabryczny - w porównaniu z pierwszym i drugim odcinkiem. Ale znając AHS, drugi równie spokojny odcinek już się nie trafi.
Oglądał już ktoś najnowszy odcinek - "Devil's Night"? Wg. mnie jest niemal tak dobry jak drugi - ogromnie spodobał mi się motyw kolacji seryjnych morderców. Lily Rabe jako Aileen Wuornos wymiatała.
Z każdym odcinkiem piąty sezon coraz bardziej mi się podoba i naprawdę myślę, że jest to najlepszy z dotychczasowych sezonów.
A Wy co sądzicie? :)