Coraz gorszy ten sezon się robi. xD Ta akcja w szkole to chyba najbardziej beznadziejny pomysł w historii AHS.
Rzeźnia w szkole w halloween beznadziejna? Dzieci- wampiry działające w jedności, aby roznieść plagę głodu krwi po całym mieście - beznadziejne? Wyjście po raz pierwszy poza kameralność serii - beznadziejne? Cytując klasyk - mają rozmach, skur..syny :]
Jedynie szkoda, że Shelly Johnson już nie żyje ;(
LMAO, ale wyjście poza kameralność serii. Ktoś chyba nie umie znieść zdania innych. Tak, to było kitowe.
Spokojnie, jakbym miał stres po Twojej wypowiedzi, to bym dodał wrrrrr :) I tak, to było świeże. Aha, aby nie odstawać, ROTF po "kitowe" ...
Odcinek średni. Akcja z tym dzieciakiem i szkołą była tak bez sensu zrobiona. Całe miasteczko będzie wampirami i ten wątek przestanie być w ogóle ciekawy. Nie dość że Elka dużo ludzi już zmieniła, to teraz jeszcze to. Po tym, co wiemy o niej z 3 odcinka, będzie musiała ukatrupić wszystkie te dzieci, bo to nie ona je stworzyła. Historia Liz Taylor niby ok, ale dla mnie za dużo tych retrospekcji w tym sezonie. Powinni zachować nutkę tajemniczości związaną z pewnymi postaciami. A tu do 7 odcinka będziemy wiedzieć wszystko o wszystkich. Pierwsze trzy odcinki mi się bardzo podobały (z wyjątkiem niektórych scen, ale tak to już jest z tym serialem, że zawsze musi pozostawiać ambiwalentne uczucia) a odcinki 4 i 5 był miałkie według mnie. Ratują je tylko aktorzy, którzy naprawdę spisują się w swoich rolach. Najbardziej z odcinka podobały mi się te drobniejsze sceny z Donovanem/Ramoną, Hrabiną/Iris, Hrabiną/Alex + moment, kiedy Hrabina załatwia tych dwóch kolesi. Idealnie zrobiona.
Zgadzam się. Odcinek beznadziejny, najgorszy. W ogóle już 5 odcinek sezonu za nami, a tu się nic nie rozkręca. Moim zdaniem, tego marnego sezonu już nic nie uratuje :( Nie ma w nim ani jednego wątku, który by mnie zaciekawił :/
Mnie się podoba :P
Po trzecim i czwartym sezonie AMH, których oglądać nie dałam rady, wreszcie serial wraca na stare tory.
Byłam na nie dla angażu Lady Gagi, ale muszę przyznać, że kobita daje radę i wg mnie jest wręcz stworzona do tej roli :)
Wiadomo - nie jest to jeszcze poziom AHS Asylum - sezon drugi uważam za arcydzieło - ale jest lata świetlne lepiej, niż w sezonie o siusiumajtkach i tym przeraźliwie nudnym cyrku. Jest owszem kilka nie do końca dopracowanych wątków, ale te braki nadrabia w innych dziedzinach.
Tak więc dla mnie ten sezon daje radę :)
Ciemność, gorzej jak na Hannim. Klimat retro jest aż nadto nachalny, mi przypomina wystrój rodem z PRLu.
Całość to dla mnie zwykłe pomieszanie z poplątaniem plus polanie tego krwią, krwią i jeszcze raz krwią.
Tanio to wyszło. Dzieciaki rodem z Wioski przeklętych, grają w Tetrisa i ok, małe wampiry, WOW, WOW, WOW. Ciekawy mógłby jeszcze być wątek matki i syna, ze przez pół odcinka szlochała, potem on zjadł psa (oj jak mi tego psa było żal) potem cyk cyk zrobimy ją wampirem i na koniec kopia sceny z Wywiadu z wampirem czyli z Mamusią do trumny ;)
Gdyby to jeszcze psychologicznie coś.
Mamusia jak jej tam Iris chyba Banes ją gra, przez kilka odcinków szloch "Byłam dobrą matką, brałam dwa etaty, starałam się..." potem powinna być wstawka "Dlaczego ja?" Iris dajmy na to 60 "Mój syn mnie nie rozumie".
Potem oczywista oczywistość i zrobili ją wampierzem, oczywiście w ostatniej chwili. I tego Lady Gaga z nowym przydupasem nie wyczuła? że już nie wali na kilometr kolacją, ale jednym z nich?
No i Lana Banana i jej konflikt z karbownicą :) Czy ona robi coś więcej oprócz rozmazywania makijażu, palenia i kręcenia się jak smrodzik po gaciach?
I został jeszcze pan przystojny poicjant, którego sceny nie trzymają się kupy, bo pewnie to ma być taki jego obłęd, no spoko loko, ale wątku nie zrobią same zbliżenia na umęczone oczy i mordeczkę.
Jedyny plus to Lady Gaga, która nawet i gra. Poza tym ni chu chu :)
Psa Ci żal nie było? xD
Ty myślisz, że mnie zaspokoisz jednym takim "Zgadzam się..." :)
Oczywiście że mi było, zawsze pochylam się nad losem zwierzątek, na pewno nie nad losem bachorów, które ich nie szanują :)
Nie chwaląc się, wiem, jak cię zaspokoić ;P
http://serial-qui-leurre.tumblr.com/post/125609807903/mads-mikkelsen-by-kenneth- willardt-c
Dobry odcinek, po za jedna rozpraszającą wpadką w montazu, których w AHS jest niewiele, weszystko super. Fabuła wciąga co raz bardziej. W sumie jeszcze zaden sezon mnie tak bardzo nie wciągał.
przepraszam, ogladalem 2 odcinki pod rzad to pomyliłem. Wpadka była w poprzednim odcinku 'Devil's.Night'. Postać grana przez Lilly Rabe dostaje 2 razy tą samą butelke piwa na poczatku sceny w ktorej wchodzi.
Odcinek ok. Na pewno ciekawszy od poprzedniego chociaż mam z nim kilka problemów. Akcja w szkole w porządku, gdyby nie "przywódca" wampirzątek - nie wiem co było z nim nie tak, ale bardzo mocno mnie irytował. Pomijam fakt, że nikt z policji nie ogarnął, że coś jest nie halo (z resztą przypomina mi się mała morderczyni z Asylum), ale teraz albo ten wątek zostanie przemilczany/zapomniany, albo będziemy mieli wątek jakichś łowców wampirów, bo nic innego i sensownego z tym nie da się zrobić. Coraz bardziej jestem przekonany, że rola Bates była stworzona do Lange. Historia Liz była ok. Historia detektywa podobała mi się z początku, teraz chyba się zapętla i nie ma już nic więcej ciekawego - pozostaje czekać na ten "wielki i niespodziewany" szoker. Współczuję tylko ich córce, ale pewnie też stanie się wampirem. Przebranie halloweenowe Tristana było genialne. Ramona praktycznie się nie pojawia, a szkoda, bo w trzecim odcinku wymiotła bardziej niż cała reszta obsady do tej pory. Tyle. Ogólnie jest jak zwykle, po mocnej premierze przychodzi środek, którego twórcy nie mają jak wypełnić. Pewnie się rozkręci na nowo w 9-10 odcinku.
"Coraz bardziej jestem przekonany, że rola Bates była stworzona do Lange"
bardzo ciekawa koncepcja! Mimo sympatii do Kathy Bates mam wrażenie, że ona się z tą rolą męczy. Za to dobrze pasowałaby tutaj Jessika, z jej doskonale zbalansowanymi tragizmem i wrednością :)
Kathy była dobra do czasu, kiedy była tylko kierowniczką hotelu. Potem, kiedy zaczęto mieszać w to wszystko historię rodzinną, straciła jakoś dla mnie wiarygodność.
To ciekawe, bo ja mimo szczerych chęci polubienia Lange, nie dałam rady :( Z sezonu na sezon jej gra aktorska działała mi coraz bardziej na nerwy (przede wszystkim dlatego, że jej kolejne postacie nie miały w sobie żadnej świeżości, w 1-2 sezonie AHS jeszcze mi to pasowało, przy kolejnych zaczęłam się zastanawiać czy ona ma w ogóle inny zestaw min?). Dlatego mam wrażenie, że jako JEDYNA osoba na świecie cieszę się, że nie ma jej w tym sezonie i mam nadzieję (nie zabijajcie!), że nie będzie też w 6. Wiem i rozumiem, że Lange wielką aktorką jest i nie będę jej tutaj hejtować, ale musiałam to w końcu z siebie wyrzucić :D
A tak przy okazji, ten sezon AHS bardzo mi się podoba nie tylko przez brak Lange, (przez długi czas miałam wrażenie, że Murphy stworzył ten serial dla niej, a reszta to statyści). Również dlatego, że dla mnie AHS jest po prostu ukłonem w stronę gatunku, a każdy sezon bierze na warsztat kolejne kategorie horrorów. Tym razem trafiła się kategoria trafiająca w moje gusta i dopatrywanie się smaczków w każdym odcinku jest dla mnie przyjemnością. Oczywiście w związku z tym rozumiem zarzuty, że nie ma w tym nic oryginalnego, bo nie wiem na ile o to w tym chodzi. Zgadzam się z poprzednikami, że retro, pachnie PRLem i w ogóle to powtórka Polańskiego, Hitchcocka z domieszką Lyncha. A dla mnie to jest właśnie najlepsze!
Jak dla mnie, najlepszy odcinek z całego sezonu jak na razie. Historia Liz Taylor bardzo ciekawa i wzruszająca, bardzo polubiłem tę postać. Akcja w szkole to coś genialnego, uwielbiam takie porąbane sceny w AHS. Podobało mi się też jak Iris zabiła tego gościa i babkę, wkurzali strasznie. ;)
Kocham fanów tej serii. "Oh Azylum był do dupy bo było za dużo wątków, nie dało się połapać" "Oh Hotel jest do dupy bo ma tak mało wątków i do 7 odcinka nie będzie już żadnych tajemnic" "Pffff. Murderer House nawet nie miał dużo krwi" "Hotel jest obrzydliwy. Chcą straszyć seksem i krwią, masakra"
Marudzicie strasznie. Ja bym przestał oceniać jeden sezon przez pryzmat innego bo to są całkiem inne historie. Najwidoczniej hotel to nie wasze klimaty. Moim zdaniem jest najbliżej dorównania genialnej dwójce i bardzo dobrej jedynce, no ale jak widać. Ile osób tyle opinii :)
Dokładnie, każdy sezon ma inny klimat i wiadomo, że nie wszystkie podpasują każdemu. Mi ten sezon bardzo się podoba mimo, że jest dużo nielubianej przeze mnie tematyki wampirów. I jak już napisałem, piąty odcinek jak na razie najbardziej mnie porwał, szczególnie poruszyła mnie historia Liz Taylor. ;)