Na początku serial wydawał się mdły...Detektyw, który poszukiwał mordercy nie przyciągnął mojej uwagi, tak samo, jak i jego rodzina. Natomiast z biegiem czasu polubiłem go aż w pewnym momencie okazało, iż to on jest mordercą. Potem po kolei poznawało się historię hotelu i ich właściciel. Lady GaGa świetnie sprawdziła się w roli pięknej i okropnej roli Hrabiny, ale czegoś mi brakowało. Niestety nie wiedziałem czego...Może Jessici albo czegoś innego, aż tu nagle pod koniec odcinków Lady Gaga została zamordowana. Poznaliśmy wtedy historię Billie oraz Liz. Te dwie historie po prostu oczarowały mnie. Pod koniec serialu widzieliśmy, jak prowadziła Hotel i w tym momencie strasznie ją polubiłem. Jej empatia, determinacja do zmian, inteligencja i inne cechy charakteru były piękne. Niestety dostała raka. Było mi smutno ze względu, że stała się ulubioną bohaterką. Nie obchodziło mnie, że jest trans czy homo. Cieszę się, że ktoś taki może zmienić ten serial z średniego do czegoś wspaniałego.