I się zaczęło. Wydaje mi się, że to, albo będzie najlepszy sezon, albo najgorszy. Z pewnością będzie warty zapamiętania. Póki co pilot pozostawił we mnie mieszane uczucia. Od początku... Czołówka jest ciekawa. Nie wiem, czy jestem za tak mocnymi zmianami (ba! ta we FS wydawała mi się mocno przerobiona), ale sama nuta wpada w ucho. Hotel wygląda rewelacyjnie i jak zwykle pod względem dekoracji AHS nie zawodzi, fajna muzyka, kilka mrugnięć oczkiem dla fanów horroru i jak zwykle świetna praca kamery.
Dużym plusem jest zmiana obsady. J.Lange już trochę męczyła, a K.Bates wypadła świetnie - zdecydowanie najciekawsza rola jaką dotychczas otrzymała w AHS - ręki sobie nie dam uciąć, ale mam wrażenie, że gdyby Jessica występowała w tym sezonie to właśnie rolę otrzymałaby rolę menedżerki. Dalej, fajnie widzieć innego aktora w roli "herosa", które zwykle otrzymywał Peters i przyznam, że wątek detektywa póki co jest najciekawszym. No i Paulson, mimo że jak zwykle kłoda, to przynajmniej nie została obsadzona ponownie w roli sierotki Marysi. "Gwiazda" sezonu na całe szczęście nie skradła całego czasu (dziękować Murphyemu, że nie obsadził jej w roli typowej dla Jessici, bo wtedy dopiero byłby dramat). W zasadzie to Gaga nawet była... miła (nie licząc tego morderstwa ;D).
Początek odcinka z przyjazdem do hotelu dziewczyn był rewelacyjny. Świetnie budowano napięcie, poczucie niepokoju. Za to brawa. Potem cały ten wątek Sally oraz wampirów (?) - totalnie chaotyczny, zero wyjaśnień, po prostu dzieją się absurdalne rzeczy i tyle, poza tym zabrakło mi jakiegoś narratora wprowadzającego w historię hotelu - kompletnie na nie. W drugiej połowie odcinka uległo to poprawie - zaczęto przedstawiać postacie, ukazywać jakieś interakcje pomiędzy nimi, powierzchownie, ale jednak, pojawiły się jakieś retrospekcje, zarysowała się fabuła. Brawo za to, że nie zdradzono od razu kim jest czarny charakter sezonu jak miało to miejsce w FS, bo jak zakładam tym właśnie jest ten potworek z Labiryntu Fauna. Mimo wszystko jednej rzeczy mi zabrakło - ciekawych dialogów, złośliwych potyczek słownych jakie zawsze towarzyszyły chociażby postaciom granym przez Lange.
Sezon póki co trudno wyczuć, ale mam nadzieję, że pójdzie bardziej w stronę historii, a nie absurdalnych scenek. Pierwsze odcinki AHS zwykle bardzo mi się podobają, a późniejsze to różnie... Pierwszy odcinek Hotelu raczej nie zdobył mojej wielkiej sympatii, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że potem będzie dużo lepiej.
te znam akurat, ale dziękuję :) sam zespół sisters of mercy także znałam, ale nie mogłam wyłapać, ze to on, a co do dziewczynek z tumblra to jest tu trochę racji
Wiadomo, że w pilocie nie dostaniemy wszystkich odpowiedzi tylko zalążki różnych wątków, które (mam nadzieję) będą rozwijane.
Nie. Tu nie chodzi o wyjaśnianie, a o zwyczajne wprowadzenie w historię. Nie wiem... minimum dialogu, albo chociaż komentarz zamiast jednej długiej sceny przypominającej teledysk.
A mnie zastanawia sam watek sarah paulson. Czy nie wydaje wam sie, ze juz nawiazali do pierwszego sezonu? Wpierwszym sezonie, ten kto umarl w murder house, ukazywal sie mieszkancom domu. Paulson umarla w 94 a przeciez teraz jest obecna. Poza tym agentka nieruchomosci ta sama co w pierwszym sezonie :)
Abstrahując od tego, uwazam ze o'hare po prostu miecie jako ten transwestyta. Kathy bates znowu gra mamuśke ktora nie wie jak chronic swoje dzieci, lady gaga daje rade, myslalam ze bedzie beznadziejna. Na eazie jestem milo zaskoczona, podobal mi sie pilot chociaż jak ktos dobrze zauwazył za mało dialogów.
też przyszło mi do głowy od razu że właśnie przez to co napisałeś jest powiązanie z pierwszym sezonem, tylko że te "duchy", bo w sumie nie wiem czym mogą oni być, chyba będą mogli opuszczać hotel i to nie tylko w halloween, w zwiastunie kolejnego odcinka jest przyjęcie i Sally krzyczy do kobiety, że mieszka w tym hotelu!
No oni są wampirami(prawdziwymi nie jak zmierzch) jakimiś, nieźle . Mam jedno ale ponieważ zbyt szybko akcja jak dla mnie się rozwija zero napięcia i krwi za dużo jak na 1 odc. i.i
Pod względem estetycznym pilot niby całkiem niezły, ale nie do końca przypadło mi do gustu łączenie tylu stylów. Każdy sezon AHS miał swój klimat i praktycznie po 20 sek. konkretnej sceny można zgadnąć, która to seria.
A tutaj… w 62 minutach mamy lata 70te, 80te, 90te i czasy współczesne, jest klimat Lyncha, Hitchcocka, może i nawet Jarmuscha, do tego mamy nagość rodem z „True Blood”, epatowanie S/M, no i Gagę, która idealnie pasuje do konwencji łączenia (wszystkiego z wszystkim i z niczym). Podobnie jest z muzyką, scenografią a nawet kostiumami, wszystko z różnych bajek, epok, źródeł. Może to wyjść produkcji na dobre… może też doprowadzić do mdłości przeciętnego fana serii.
W AHS4 (który po S01 uważam za najlepszy) było to widoczne, że nie do końca producenci wiedzą, w którą stronę podążać i starają się nawciskać wszystkiego po trochu, co by trafić do szerokiego grona odbiorców. Tam jeszcze mieliśmy do czynienia z jedną epoką, charakterystycznym stylem i ogólnie ciekawą koncepcją. Początek tego sezonu z kolei jest jak dla mnie przeładowany, ale może podąży w inną stronę.
Motyw z wampirami był w zasadzie do przewidzenia już w trakcie trzeciego sezonu. To jedyny obszerny temat w historii kina grozy, do którego jeszcze się nie odwołano. Sam nie wiem… Jak wampiry to wyłącznie „Dracula” Coppoli, „Wywiad z Wampirem” czy ww.„True Blood” , wszystko inne to z reguły dno. No, ale dajmy szansę rozwinąć się serialowi i miejmy nadzieję, że będzie tylko lepiej ;)
Jak najbardziej się zgadzam, w pierwszym odcinku za dużo wszystkiego, ale one chyba mają to do siebie, mam nadzieję, ze później wszystko się wyjaśni
To chyba umknęła Ci scena prawie żywcem wyjęta z Zagadki Nieśmiertelności śp. Tonego Scotta. Scena w której Gaga i Matt Bomer wyszukują w parku ofiar do śmiertelnej orgii, to prawie kopia sceny z Davidem Bowie i Catherine Deneuve, którzy w klubie polują na ofiary mające zapewnić im młodość. Polowanie, orgia z wampirami a potem śmierć ofiar. Inne było tylko narzędzie służące do zamordowania ofiar.
Kolejny drobny detal z tej sceny to jak na ekranie leciał Nosferatu Wampir. okazali takie zbliżenie na jego profil a potem był przeskok na profil Gagi, praktycznie idealnie na siebie nałożone wampirze oblicza....
Muzyki nawet nie komentuję. Mogę tylko powiedzieć że wkopała mnie w fotel, zwłaszcza Tear You Apart zestpołu She Wants Revenge...
Dla mnie pilot wielce obiecujący. Wnętrze hotelu przepiękne. Prowadzenie kamery mistrzowskie, ten klaustrofobiczny klimat... Jest dobrze.
Cieszę się że ktoś zauważył ewidentną wariację na temat początkowej sceny z "Hunger" (to polskie tłumaczenie na "Zagadkę ..." jakoś mi nie leży ...), bo już zaczynałam tracić nadzieję na to, że fani AHS znają klasykę ;). Hotel... no, tu chyba nie dałoby się bez "Lśnienia" Kubricka - te smaczki cieszą oko, mam tylko nadzieję że nadmiar perwersji (wspominana scena z "Hunger" była stylowa i smaczna, tu wyszło jakoś ... przerysowane takie) nie zabije po raz kolejny dużego potencjału tej serii.
Zgadzam się, poprzednie sezony były jednak spójne w stylu i dzięki temu miały swój klimat, a tutaj "nawalili" wszystkiego - kilka epok, kilka estetyk i stylów. Od totalnego retro po futurystyczny pokój dzieci, współczesność, lata 90. (chyba najbardziej mi się podobały), zresztą trzeba by tu wymieniać i wymieniać, a przecież odcinek każdy widział. W każdym razie brakuje mi jakiegoś punktu zaczepienia, specyficznej dla danej epoki atmosfery.
Nie mam jednoznacznych uczuć co do pilota - przede wszystkim uważam, że dali trochę za dużo wszystkiego. Gaga niby trochę drewniana, ale bardzo mi pasuje. Zgodzę się, że temat wampirów był bardzo prawdopodobny, bo niewiele zostało już niewykorzystanych motywów - wampiry, wilkołaki i może ewentualnie jakieś inne dziwne stworzenia. Jak czytałam prognozy co może się pojawić po 2 sezonie i czytałam o wampirach to nie byłam zadowolona, że może to być prawda. A jednak, wydaje mi się że nieźle poradzili sobie z tematem wampiryzmu. Jestem bardzo ciekawa dwóch kreatur (z materaca i gwałciciela).
Postać policjanta i jego historia też mnie ciekawi, choć zaginiony syn za bardzo mi się kojarzy z Omenem, Dziećmi Kukurydzy i Lśnieniem jednocześnie (wizualnie). Intrygująca scena "kocham cie Sally", to jedna z bardziej ciekawiących mnie historyjek w całej fabule.
Doskonałe wnętrze hotelu, coś co mnie od razu urzekło. Muzyczny misz-masz też na wielki plus, ale muzyka to od zawsze mocna strona AHS.
Z minusów: nie lubię przedłużających się scen erotycznych w serii, rozumiem że są "bardzo Gaga" i "bardzo AHS" ale odbieram to jako zapychacz dla oka, niekoniecznie mojego.
W trakcie oglądania usilnie szukałam powiązań z którymś z sezonów, póki co tylko agentka nieruchomości rzuciła mi się w oczy, ale czy to celowa zmyłka czy faktyczne powiązanie, nie wiem.
Ogólnie tęskniłam za AHS i cieszy mnie nowy sezon, nawet jakby był zły to i tak pewnie dotrę do końca, ale wydaje mi się że po lekko skopanym FS nabrali trochę dystansu i podołają. ;)
Ogólnie widzę bardzo duże podobieństwo do Lśnienia, ten klimat, to dziecko, niektóre 'nieme' sceny są bardzo podobnie nagrane.
Powiedziałabym, że białowłose dzieci są bardziej podobne do tych z Wioski przeklętych (1960). Nawiązań jest naprawdę dużo.
Tak sobie myślę, że kreatura z materaca nie musi być koniecznie potworem, a raczej ofiarą. Jednorożec z diamentowym rogiem może mieć coś wspólnego z psychopatycznym mordercą.
Póki co jest to tylko wielka spekulacja, ponieważ po tym godzinnym teledysku trudno znaleźć właściwe odpowiedzi.
O, tutaj masz 100% racji - chodziło mi o dzieci z Wioski Przeklętych a nie o Dzieci Kukurydzy, przerpaszam za błąd. Mam podobne odczucia ale tylko jeśli chodzi o sceny z Gagą, one są dla mnie bardzo teledyskowe. ;)
Kreatura bez twarzy to Demon Uzależnień czy jakoś tak. Twórcy o nim wspominali, że jest głównym potworem sezonu jak klaun/minotaur/bloody face.
Pierwszy odcinek American Horror Story: Hotel to pierwszy odcinek jaki kiedykolwiek obejrzałam z tej serii. Skłonił mnie fakt, że gra Matt Bomer (zaraz wyleje się pewnie fala hejtu, ale mam to gdzieś :D ). Ogólnie nie lubię horrorów, obejrzałam może z 5 filmów tego gatunku, ale czego się nie robi dla ulubionego aktora. Powiem tak... ten serial ma swój niepowtarzalny klimat. Owszem, niektóre sceny wyglądają jakby napisał je jakiś psychopata, ale mimo to podoba mi się! Dużą zasługę ma w tym muzyka, buduje napięcie, ale i jak na moje oko świetny montaż. Moim zdaniem Gaga pasuje do serialu idealnie, na temat Matta się nie wypowiadam, bo wiadomo będą same ochy i achy. Kathy Bates jest po prostu fenomenalna. Jestem bardzo ciekawa, jak dalej potoczy się ta historia.
Wiecie w jakim języku mówią dziewczyny, które przyjechały do hotelu? Brzmi to jak szwedzki, duński lub norweski ale nie jestem pewien.
to był szwedzki. Przynajmniej w uszach obiło mi się coś w stylu "swedish girls" :)
Mówią w szwedzkim :) Norweski jest bardziej akcentowany i melodyczny ( przynajmniej dla mnie ) a duński to już w ogóle charczący ...:P
dla odcinek niezły. Najbardziej interesujące dla mnie postacie to Iris i Sally. Zdziwiło mnie, że Petersa nie było, ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało. O dziwo Gaga spisuje się całkiem nieźle i nawet nie odczułem braku Jessici.
Petters gra postać pierwszego właściciela więc będzie w retrospekcjach chyba.
Do wątku Iris mam wrażenie, że jej historia z Sally i synem będzie czymś na kształt Constance, Moira i Tate.
Jak dla mnie jeden z lepszych pilotów w historii AHS. Świetny montaż, ujęcia i muzyka.
Hmm. Spodziewałem się kompletnie czegoś innego. Klimatu obsadzonego w dziewiętnastym wieku, gdzie grasuje ktoś na wzór Kuby Rozpruwacza .Nawet nie wiem dlaczego tak. Na początku chyba chodziły takie plotki i niestety tego się trzymałem.
Strasznie dziwnie chaotyczny ten pilot był. No cóż Asylum to już żaden sezon nie przebije.
Zdecydowanie bardziej spodobała mi się produkcja Murphy'ego, co leci na FOX, czyli "Scream Queens".
Odcinek wywołał u mnie mieszane uczucia ;] Z jednej strony praca kamery, scenografia i aktorstwo a z drugiej ogólna historia, która dopiero się przed nami odsłania, nie wygląda na zbyt interesującą.
Detektyw, który w poprzednim sezonie grał rolę sztukmistrza z dwiema twarzami to strzał w dziesiątkę - koleś rozwiązuje sprawy brutalnych morderstw, ma spojrzenie, którym przeraziłby niejednego socjopatę ale tak naprawdę to dobry tata, który czyta swojej córeczce książkę przez telefon, w jednej chwili przerywając oglądanie zdjęć okaleczonych ciał. Czyż to nie Ojciec Roku ;]?
Kto jeszcze zapadł mi w pamięć? Najoryginalniejszy hotelowy boy w sukience, który w poprzednim sezonie był freakiem z gigantycznym przyrodzeniem - jego maniera, teksty i styl, który bije z każdej sceny w której występuje zachęca do oglądania :)
Kto słabo wypadł? Wiadomo, Lejdi Zgaga ;] Nie wiem, co ćpali producenci, gdy ją angażowali do tej serii, ale słysząc że chcą ją w 6. sezonie (o ile taki powstanie) to uważam, że powinni brać połowę, a najlepiej zapisać się na detoks ;] Wypadła tak sztucznie, plastikowo i bez wyrazu że aż serce boli, że będziemy się z nią męczyć aż do końca sezonu. Lecz kto wie, może się rozkręci albo to nie na niej skupi się akcja?
Rola Kathy Bates jako majordomusa jest całkiem zacna - po pierwszym epizodzie możemy się domyślać, jaka jest jej rola w tym ogólnym szaleństwie, a na czym dokładnie ono polega, dowiemy się w kolejnych epizodach. Przynajmniej taką mam nadzieję ;]
Wg. Mnie Gaga pasuje idealnie do roli hrabiny. Jest rewelacyjna. Zagrala bardzo dobrze. Wyglad, spojrzenie, posagowa uroda ;) wszystko bylo na "swoim miejscu". Scena w parku swietna!! Gaga i Miss najlepsze w pilocie ;) ps. W ogole postac hrabiny prezentuje sie obiecujaco. Zobaczymy jak dalej.
Właśnie ta "posągowość" sprawia, że twarz Gagi była wyzuta z emocji przez cały epizod - może taki jest zamysł twórców, może to jej gra - zobaczymy. Scena w parku niezła, uwodzenie a potem mordowanie parki w łożu - tak się kończy swingowanie z nieznajomymi z parku! :D
Mnie wciągnęło już po tym jednym odcinku. Możliwe, że będzie to mój ulubiony sezon zaraz po Asylum.
Mam trochę mieszane uczucia co do początku tego sezonu. Nie jest źle ale miało być spektakularnie a wyszło wręcz wulgarnie. Po prostu za dużo wszystkich wątków i dość odważnych scen na raz. Oby nie było tak, że pierwszy odcinek jest nagromadzeniem najbardziej pokręconych rzeczy, które tylko mogli wymyślić a następne odcinki będą przewidywalne i nudne. Denerwowało mnie trochę takie ciągłe lawirowanie kamer po tych korytarzach hotelu ale rozumiem, że to po to aby uzyskać efekt przestrzeni. Generalnie jest ok zobaczymy co dalej. No, a postać grana przez Sarah faktycznie jak ktoś wcześniej napisał póki co jest taką młodszą wersją i mieszanką wszystkich postaci granych przez Jessicę w dotychczasowych sezonach. Gaga też wyszła całkiem nieźle.
Dla mnie pierwszy odcinek to jakiś shit, a obstawianie do ról muzyków, którzy nie umieją grać, to błędna decyzja. Ściągniętą ją oczywiście, aby przyciągnąć widzów przed ekrany. Murphy świetnie wie, co jest na fali, zna się na popkulturze jak mało kto. Kontrowersyjny seks, brutalność, znana, klasyczna muzyka, jakaś tajemnica w tle, dobrzy aktorzy i kontrowersyjna gwiazdka-celebrytka - sukces murowany. Otóż mi się przejadły te schematy. Wyszło bardzo naciągane, nie mówiąc o tym, że jeden wątek gonił drugi. Szkoda, że Kathy Bates zgodziła się zagrać w tej szmirze.
Nie mam zamiaru odnieść się do Twojej opinii, ale tu się mylisz - Gaga sama zapytała, czy może zagrać w tym sezonie :)