W tym odcinku jak w żadnym czuć było zbliżający się finał. Wszystko się rozwiązało (lepiej lub gorzej). Na finał zostało już tylko, aby John odnalazł rodzinę. Hrabina dwa razy uniknęła śmierci i tuż przed wyjściem zginęła. To się nazywa sprawiedliwość. Chociaż przyznam, że wyznanie pani Evers było zaskakujące i nie mogę się nadziwić temu jak jej postać zyskała na znaczeniu w ostatnich odcinkach. Queenie? Kompletnie zbędny wątek, ale trzeba pokazać, że sezony się łączą.
Odcinek dobry, ale porównując go do przedostatnich odcinków poprzednich sezonów wypada bardzo średnio. Mam nadzieję, że finał nie zawiedzie.
Noo i zabili Queenie. A w finale coven wpadnie do hotelu i rozpieprzy wsio :P
Właśnie czekam i ja na finał. Odcinek dobry. Ciekawe co wymyśli pani Evers po tak dobitnych słowach...
Odcinek mocny zwłaszcza retrospekcja Sally. March definitywnie najlepsza postać z całego sezonu jak i nie z serialu. Na finał czekam z niecierpliwością choć trochę mi szkoda, że to już koniec :(. Campfire Gold czy ktoś sobie coś przypomina? ^^
Myślę, że to może być wskazówka do następnego sezonu Campfire - ognisko tak samo tekst o grizzly i misiu yoggi. Jakiś obóz albo park?
Nie widzę American Horror Story na jakimś obozie letnim, gdzie grasuje seryjny morderca. Scream Queens już by bardziej do tego pasowało.
Tak to ewidentnie są wskazówki Campfire, teksty o grizzly,misiu yoggi i to co Iris zrobiła z prochu na łóżku wygląda jak ślad wielkiej stopy to nie może być przypadek albo próbują nas zmylić.
Najlepszy odcinek do tej pory. W sumie teraz nie wiadomo czego można się spodziewać po finale sezonu. Jeśli ma pojawić się Billie Jean Howard, to będzie znaczyło, że AHS zmierza do połączenia wątków ze wszystkich sezonów, co wydaje się być dość ciekawym zabiegiem, ale jednocześnie może razić w oczy fakt, że wiele postaci ma tę samą twarz. Nie zgodzę się, że March jest najlepszą postacią ani sezonu ani serialu. Jest tak groteskowy, że jedni mogą go odbierać bardzo pozytywnie (głownie fani/fanki Evana), inni zupełnie odwrotnie. Niestety albo stety, ja należę do tych drugich. Szczerze mówiąc, liczyłem, że Hrabina zemści się na Iris i Liz, a tu Sally ją załatwiła za pośrednictwem Johna, mimo, że na początku jej pomogła. Widać, każdy dąży jedynie do spełnienia swoich celów.
Co do Marcha to i tak go wolę niż te wcielenia złotych chłopców, bo o ile Keith jeszcze był ok, tak Kyle i Jimmy irytowali mnie swoją bezcelowością. I dalej; o występie Billie za wcześnie się wypowiadać, ale trochę jestem zły, bo liczyłem, że wreszcie zdarzy się sezon, w którym Sarah nie będzie pozytywną bohaterką czy inną final girl, a coś mam wrażenie, że skończy się jak zwykle tym, że ujdzie z życiem i przy okazji uratuje resztę.
Ja przy Covenie liczyłem, że wizja Cordeli się sprawdzi i Fiona wymorduje je wszystkie, to samo miałem teraz. Liczyłem, że Hrabina wszystkich załatwi. Szkoda, że takie fajne kobiece czarne charaktery tak marnie kończą. Jak już umierać to z przytupem, bo wielkiej bitwie. Tego się spodziewałem po odcinku, a tu zamiast tego jest seksik Elizabeth z Ramoną, a Elkę wykańcza ktoś, kto miał z nią prawie najmniej wspólnego.
ja fanem Evansa nie jestem i ngidy nie byłem, a moim zdaniem w tym sezonie jego postać to ewidentnie najmocniejsza część obsady, wraz ze niesamowitą Sally, genialną Liz i świetnym Johnem. Ten sezon w ogóle pełen jest mocnego aktorstwa, Rodolfo, Ramona, Iris, Hrabina. wszystko bardzo na plus
odcinek do bani jak zawsze ale UWAGA ZNAM ZAKONCZENIE SEZONU "Miedzy Iris i Lizką rodzi się uczucie biorą ślub wyjezdzaja z hotelu i robią sobie dzieciaki. John zastaje w hotelu swoją żonke w łóżku z jego bylą kochanką Sally i dowiaduje się ze Aleks jest bi. Przyjmuje propozycje od Sally i dołącza się do nich razem zyja w trójkącie. Holden wyznaje milosc swojej siostrzyce ze ją kocha jednak scarlett ignoruje jego uczucie, bo zakochala się wcześniej w lachlanie synie pana drejka który po wyjeździe Lis stoi za barem. Ramonka przyjęla propozycje od swojej kochanki (którą od początku chciała zamordowac, ale po pocałunku już jej przeszło) i rzadzi całym hotelem. Zrozpaczona pani evers zgłasza się do Ramonki czy nie przyjela by jej do pracy jako recepcjonistka. Ramona się zgadza ale to nie wszystko wyznaje pani evers ze ja kocha i konczą w łóżku. Uwieziona w hotelu dżaga z nudy postanawia zostać nowa służącą marcza. Okazuje się ze w końcu zaczela odwzajemniać jego uczucia niestety pana marcha dręczą wyrzuty sumienia w związku z pania evers wiec postanawia się z nia spotkać i mowi jej ze też ją kocha i czy nie zostanie jego zoną. Pani Evers się zgadza, ale na ich szczęściu stoi hrabinka która w końcu pokochała jamesa i nie zamierza go oddac. Między hrabina a panią evers dochodzi do bitwy która wygrywa hrabina, ale pojawia się jej poprzednia milosc Tristan który okazuje się byc duchem i szybko zapomina o marczu. KONIEC wszyscy zyja szczęśliwie
Powinnas pisac scenariusze bo za ten dostalabys oscara albo zlotego globa. Rewelacja. Dlaczego to Ty nie jestes tworca tego serialu. :(
Ja z klubu tych, którzy oglądają, bo oglądają. Z przyzwyczajenia. Królestwo za "reaction gif" który odda moje "ja pie.rdole" po tym odcinku, które narastało z każdą kolejną porcją krwi.
Jestem zawiedziony tym ze Hrabina zostala zabita. Moim zdaniem uszloby to jeszcze gdyby stoczyla jakas wielka bitwe z innymi. A tu taka szybka smierc. Niewiem co pokaza w 12 odcinku. : )
Może mi ktoś wytłumaczyć jak to jest, że Hrabina po śmierci została w hotelu jako duch a np. Donavan czy Tristan nie?
W hotelu zostają uwięzione dusze tylko tych osób, które w nim zginęły. Tristan został zabity w innym miejscu, zaś Donovan poprosił, aby matka wyniosła go poza teren hotelu Cortez zanim wyzionie ducha. Tak uczyniła (zmarł na ulicy), dlatego nie został uwięziony w Cortezie.
Donovan umarł poza hotelem. A co do Tristana to mogą być dwa wyjaśnienia. Sally mówiła, że w hotelu zostają ci, którzy mają niezałatwione sprawy. Możliwe, że Tristan nie miał potrzeby/przymusu pozostania. Druga opcja jest taka, że zwyczajnie nikomu się nie ukazuje. W sezonie 1 Larry zobaczył duchy żony i córek dopiero wiele lat później, bo nie był gotowy na spotkanie z nimi.
Może ten wątek Queenie zwiastuje finał sezonu, w którym wiedźmy z zemsty rozwalają hotel? Bo jeśli nie, to faktycznie wstawienie tej postaci na 3 minuty tylko po to żeby ją zabić jest idiotyczne.
Czytałam gdzieś, ale to nie jest pewne, że Hrabina wezwała swoją znajomą Billie Dean, aby pomogła jej wydostać się z hotelu. Więc wątpię żeby Paulson miała zagrać jeszcze Cordelię.
Dublowanie Paulson w dwóch rolach w jednym sezonie wprowadziłoby kompletny chaos, więc raczej w to wątpię.
Z pół roku temu czytałem, że być może Taissa Farmiga będzie miała jakiś epizod w Hotelu, to mogły być tylko plotki, ale gdyby jednak nie, to tutaj właśnie otwarła się szansa na wplecenie zemsty Zoe w fabułę w finale sezonu.
No chyba, że tak, ale jak dla mnie to raczej lipny pomysł, ciekawe jak wybrną z kwestii podobieństwa postaci Sally i Billie.
No a jak wybrnęli z tego że Quennie walczyła z Ramoną Royale a w Covenie pracowała u Marie Laveau ? ;)
Z facetami może by tak było, ale u kobiet to raczej odwrotnie, kiedyś widziałem jak na imprezie dwie babki się z miejsca znienawidziły, bo miały ubraną taką samą sukienkę, a w takim wypadku pewnie z miejsca rzuciłyby się sobie do gardeł.
Odcinek najgorszy ze wszystkich. Strasznie intrygowała mnie postać Sally i niby dostaliśmy jakieś wyjaśnienie, ale wrażenia na mnie to nie zrobiło, i w sumie wychodzi na to, że wyjaśniło się tylko połowa, nadal nie wiadomo, kim jest On, dlaczego torturował ją, co się stało po tym, kiedy ona uwolniła się i dlaczego On pojawia się w pewnych momentach, szczególnie wtedy, kiedy Sally cierpi i każe swoim wybrankom mówić, że ją kochają. Śmierć Donovana i Hrabiny - są wampirami, zabijają ludzi, żeby się pożywić, ale giną od zwykłych kul. Nie wiem, czy naoglądałam się za dużo filmów z tematyką wampirów, ale ten "błąd-nie błąd" bardzo razi. I nici z zabijania wampira drewnianym kołkiem. Nawet nie trzeba było celować w serce. Jestem rozczarowana, że John dopełnił 10 przykazań w tym odcinku. Myślałam, że zaczekają z tym do odcinka finałowego.
Hm, wiele osób pisze, że w finale prawdopodobne jest to, że czarownice wtargną do hotelu, żeby pomścić Quennie. I niby to możliwe, i byłoby duże zaskoczenie, ale moim zdaniem trochę bez sensu. Jakby tak zacząć się zastanawiać... Były już odcinki o wielu bohaterach, tak jak ostatni był o Sally, ale o kim jeszcze nie było? O Pani Evers. I myślę, że fajnie by tak było poznać teraz jej przeszłość, ponieważ niby z niej taka cicha woda, ale zawsze się zjawia w najmniej oczekiwanej sytuacji.