niesamowicie poprawił mi humor, pozytywny na swój pojechany sposób, przezabawny - no i Devil's Night bonus :))
Ja mam mieszane odczucia co do finału. Mam wrażenie, że cieli materiał i to bardzo. Historie są pourywane, bądź szybko/ dziwnie się kończą. Mimo, że inne odcinki oceniłam na 10, finał co najwyżej 6,5. Szkoda... Ale i tak sezon bardzo dobry. Mój ulubiony na równi z Asylum, potem Czarownice, pierwszy sezon i freak show :) Teraz trzeba czekać co twórcy wymyślą na 6 sezon :)
Ten finał to jakaś kpina, ja myślałem, że będzie jeszcze jeden odcinek, w którym hrabina coś odwali, a tu dali zakończenie ,,i nie żyli długo i szczęśliwie".
Ja po obejrzeniu tego odcinka też byłam pewna że jeszcze jeden odc będzie przed nami a tu taki szok ! :) Cały sezon ogólnie mi się podobał, nie był najgorszy i dużo lepszy niż Freak Show ale zakończenie no cóż zupełni popsuło mi całokształt... Historie poucinane jak ktoś wyżej zauważył i takie wszystko słodko/martwo pierdzące się zrobiło. :) największe rozczarowanie to zakończenie historii seryjnego zabójcy. Dam mimo to 7 bo nieźle się bawiłam przez większość odcinków. :)
Ja zamierzałem nawet dać 8, ale potem za bezsensowną wstawkę z Queenie i skopane zakończenie obniżyłem o 1 punkt. Widać ewidentnie, że twórcom wyczerpuje się wena, pewnie dlatego zamierzają zakończyć serial i wszystkie niedokończone wątki z poprzednich przeniosą na ostatni sezon.
ostatni odcinek był niejako takim "odsapnięciem" po tych wszystkich zagwozdkach, jatkach i orgiach, był niemalże ciepło-rodzinny! i właśnie za to lubię AHS, tu nie chodzi o flaki czy o akcję właśnie, jest beka z przerażonej medium na ten przykład - beztrosko i cudacznie im to wyszło, podoba mnie się to!
czemu Hotel jest krótszy niż inne sezony? One miały po 13 odcinków a Hotel tylko 12? Mogli zrobić jeszcze jeden bo to zakończenie takie ucięte
to właśnie słabe jest że tak na siłe próbowali zakończyć wszystkie wątki pozytywnie, ''i wszystkie duszki żyły sobie długo i szczęśliwie w hotelu'' no masakra, byłem pewien że będzie jeszcze 13 odc gdzie będzie jakaś petarda a tu takie rozczarowanie. cały sezon rozkręcał się bardzo ciekawie tylko po to aby wszyscy skończyli martwi w hotelu jako ''jedna wielka rodzina'' sezon 9/10 finał słabe 6/10.
Zgadzam się.Finał bardzo rozczarował...aż nie wiedziałam co się dzieje...co,to już koniec odcinka ?Nie,coś mi tu nie pasuje...ewidentnie nie mieli pomysłu jak to zakończyć...a wydawałoby się,że powalone mają w mózgach na maksa i wymyślenie zakończenia sezonu to będzie pikuś,a tu jednka nie...
mnie kolejność :
1.AHS,AHS Asylum
2.AHS Freak Show
3.AHS Hotel
4.AHS Coven
Coven byl bardzo chaotyczny, podobnie z Hotel, widac, ze scenariusz pisany byl w trakcie krecenia serialu, a odcinki sa roznych rezyserow nie wiadomo czemu
Finał mnie zaskoczył - pozytywnie!
Byłam święcie przekonana, że na koniec będzie rzeźna/ nurzanie się w zepsuciu, wyrafinowanych sprośnościach, upodleniu/ na pewno ktoś zostanie sponiewierany, skrzywdzonych/ takie tam, bo wicie rozumicie, ZUO, bo to przecie takie modne, nowoczesne, "życiowe".
A tu zonk! Zakończenie pozytywne, jest zmiana, bohaterowie okazują się sobie pomocni, życzliwi, osiągają spokój (spokój na miarę ichnich możliwości ma się rozumieć), zaczynają biznes, biorą sprawy w swoje ręce, rozwiązują problemy bez udziały przemocy i szaleństwa, znajdują swoje miejsce w tym wynaturzonym świecie, wyrywają się z kręgu przemocy, do którego z racji predyspozycji wydają się stworzeni. Właśnie w tym przejawia się nowatorstwo - w zmianie!
To smutne, że pozytywne rozwiązania wywołują szok - i jak widzę po wypowiedziach - absmak. Żeby było jasne: cenię produkcje, w których nie jest cukierkowo i słodko-pierdząco. Ale nie ukrywam, że po pewnym czasie ZUO staje się meczące, wtórne, a twórcy mam wrażenie żerują na tanich chwytach szokujących scen seksu i przemocy.
Dlatego w ubiegłym roku za najlepsze seriale uważam Narcos i Fargo - bo mimo tematyki rzeźnickiej zachowało we wszystkim umiar i sens, nie poszło na łatwiznę.
Teraz - za humor, śmieszne absurdy, jechanie po bandzie, zayebistą muzykę i przede wszystkim za uroczy finał, dzięki któremu zakończyłam sezon z uśmiechem na ustach - do zacnego grona ulubieńców zaliczam AHS Hotel :)
Mój ranking:
AHS Asylum 10/10
AHS Hotel 8,5/10
AHS 1 sezon 8/10
pozostałe dla mnie to kupa, nawet nie dooglądałam do końca, więc nie będzie oceny
Pogubiłem się w tym, kto powinien, a kto nie powinien pojawiać się w hotelu jako duch:
Sally została wypchnięta z okna prze Iris - zginęła poza hotelem a mimo to się w nim pojawia.
(tutaj bonus absurd - po tym, jak uzależniła się od społecznościówek, symbolicznie wyrzuca zestaw do ćpania przez okno, z którego została wypchnięta, wiedząc, że nigdy już tego nie odzyska... aż do chwili, w której ma zamordować Liz)
Tristan zamordowany w hotelu nie pojawia się... bo taki miał kaprys l]
John zastrzelony przed wejściem do hotelu, zatrzymany przez policję na ulicy, pojawia się w hotelu po śmierci.
Łots hapening hir?! ;]
Sally została chyba wypchnięta na chodnik, należący do hotelu; John został na ulicy (nie dotarł do chodnika, gdyby na nim umarł pewnie by się pojawiał - Donovana wynieśli poza chodnik, żeby miał spokój) - pojawiał się tylko w Noc Diabła (czy jak się toto nazywało), kiedy do hotelu przybywali seryjni mordercy z całych Stanów; Tristan się nie pojawiał - no właśnie dlatego, że miał taki kaprys ;); cały czas był w hotelu (bo inaczej być nie mogło, skoro tam zginął), ale najwyraźniej snuł się w niewidzialności ;)
Faktycznie, zapomniałem o corocznych mitingach morderców z USA.
A w przypadku Tristana to nie był kaprys tylko FOCH! W końcu artysta :)
A teraz pora na motyw, który rozwalił mnie na łopatki w całym sezonie:
dialog między Tristanem a Liz, gdy leżeli w łóżku
- coś tam coś tam... dochodzę tak mocno gdy się pieprzymy [dzięki za tę informację :|] i nie wiem, jak to możliwe, przecież nie jestem gejem!
i zanim przez nasze umysły przebiegnie myśl w stylu "eeee? Stary... przecież ty przed chwilą... zrobiłeś to z... eeee....????" t0 dostajemy strzała z drugiej strony w postaci wypowiedzi Liz ;]
- oczywiście, że nie jesteś gejem, bo ja jestem heteroseksualną dziewczyną
Badum tsss :)
Taki pozytywny happy-end był również w Coven, i Freak Show. Więc nic tu nowatorskiego, dla mnie niestety, takie zakończenie, po bardzo dobrym sezonie, było rozczarowujące.
Pomijam tu fakt, że Natashe, która zginęła w hotelu, pominięto, Bartholomey też siedzi nadal chyba w pokoju, pominięty. A demon który lubi penetrować wiertłem, też zapowiadał się ciekawy wątek, i tyle z niego zostało...
A to tego nie wiedziałam, bo nie znalazłam w sobie wystarczającej siły do dokończenia Coven i Freak Show :)
Technicznie fabuła ma niedociągnięcia, było kilka wątków poprowadzonych chaotycznie, lub nagle urwanych. Ale ogólnie daję okejkę temu sezonowi.
Traktuję go jak taki twór, którego wady widzę, nie neguję, ale całość jest podana w tak uroczy sposób, że nie mam na co się "gniewać" :D
Szkoda tylko, że John umarł poza hotelem, lubiłam go. Plus, mam niedosyt, bo widać, że odcinek był pośpiesznie robiony, byle wszystkie wątki na siłę zamknąć w tym danym odcinku. Mogli zrobić jeszcze dwa, albo wydłużyć nieco ten ostatni. Niemniej, wg mnie najlepszy sezon razem z Asylum. Pomimo narzekań ludzi, wg mnie ten sezon był najmniej chaotyczny ze wszystkich.
to uczucie gdy skończył się twój ulubiony serial i nie wiesz co zrobić ze swoim życiem ;p
taak, mi też się poprawił humor. ale jednocześnie jest mi troszkę smutno że to już koniec. po za tym: Johnowi nie udało się umrzeć w Cortezie. i Queenie nie żyje! ale ogółem to i tak - moim zdaniem- bezapelacyjnie najlepszy sezon AHS jaki do tej pory powstał, bez porównania lepszy od AHS: Asylum (które tak swoją drogą wcale nie było aż takie dobre jak wszyscy twierdzą).
jak dla mnie AHS: Hotel jest genialny od samego początku do samego końca. nic mnie tu nie rozczarowało. i właśnie szczerze dziwią mnie komentarze typu "skopane zakończenie" czy "jestem rozczarowany finałem". oglądając trzy poprzednie sezony (nie oglądałam AHS: Freak Show) mniej więcej wiedziałam czego powinnam się spodziewać w zakończeniu tego sezonu. przecież każdy sezon się kończy w taki sposób: słodko-gorzki i pojechany.
a teraz trzeba będzie czekać wieczność na szósty sezon - ostatni w dodatku. ciekawe co znowu wymyślą. ale szczerze to nie sądzę żeby było lepsze od Hotelu. ;3
Zdecydowanie ten sezon nawet nie umywał się do genialnego Asylum. Moim zdaniem jest na pewno lepszy niż Coven i chyba jednak lepszy od Freak show, ale to wciąż zaledwie środek stawki, czyli średniaczek.
Chociaż z opinią, że zakończenie wcale nie było rozczarowujące, się zgodzę - podobał mi się ten nagły niewielki przypływ pozytywnych wydarzeń, zwłaszcza po ogólnej rozpaczy i beznadziei bijących z poprzednich odcinków. Oczywiście były i smutne momenty, ale w końcu całkiem cukierkowo nie mogło być
na temat tego czy Asylum jest genialne a Hotel w porównaniu z nim to średniak, nie chcę dyskutować. dla mnie Hotel jest o niebo lepszy od bardzo wychwalanego Asylum, to tyle. co do zakończenia: wydawało mi się że ten kto oglądał pozostałe sezony nie powinien być rozczarowany takim finałem. żaden sezon AHS nie kończył się cukierkowo, bardziej w stylu "pojechane szczęśliwe zakończenie".
pozdrawiam :)
Asylum u mnie nadal na pierwszym miejscu ale ten sezon też zaliczam do udanych miał naprawdę mocne porąbane wręcz sceny a Gaga zagrała przyzwoicie, czekam na kolejny sezon.
Według mnie ten sezon to tragedia i rozczarowanie roku. Fabuła była beznadziejna. Samo zabijanie i sex.
Żadna tragedia. W każdym sezonie było przecież zabijanie i seks, czy to w mniejszym, czy większym stopniu. Dlatego nie rozumiem oceny "1". Dla mnie sezon był genialny - wygląd hotelu (cały czas przychodził mi na myśl Bioshock), nawiązanie do seryjnego mordercy, który wybudował dom służący do spełniania jego żądzy sadyzmu i mordowania - Herman Webster Mudgett, soundtrack, klimat oraz nawiązanie do "Se7en" sprawiały, że oglądałem ten sezon z rozrzewnieniem. Jedynie co nie czasami troszkę irytowało, to homoseksualne sceny łóżkowe, na szczęście świetnie kompensowane przez Lady Gagę. BTW - kobiety budzącej u mnie takie kontrowersje już dawno nie widziałem - brzydka jak noc (IMO), ale zarazem bardzo seksowna i intrygująca.
Może to głupie pytanie, ale ktoś zajarzył o co chodziło z tym demonem z strap-onem i ludźmi zaszytymi w prześcieradłach? Bo coś mi chyba umknęło.
Demon był ponoć demonem uzależnienia, którego stworzył właściciel hotelu, ale wspomniane to było ledwie przypadkiem w jednym zdaniu, więc wątek nie wyjaśniony do końca. A ludzi w materacach zaszywała Sally.
Czy gdzieś można obejrzeć finał(i odcinek 11) z napisami? :( Nie znoszę lektora, nie zdzierżę, a tylko z lektorem znalazłam.
MI też bardzo się podobał bo po Sabacie miałam dość. Z ciekawości co pokaże Lady Gaga zajrzałam do sezonu 5 i tu zaskoczenie mega pozytywne. Łykałam odcinek za odcinkiem. Dla mnie super tak samo dobry jak pierwszy sezon. Teraz kończę w bólach Freak Show bo jak wszystkie to wszystkie. Żeby mieć porównanie.
Ej, no właśnie, powiedzcie mi, czy ten odcinek 12. to był finał? Bo ja cały czas czekałam na odcinek 13., dopiero teraz się kapnęłam, że coś za długo to trwa :) To jak każdy duch se założył profileq na fejsie, ten biedny crossover z "Murder house" i potem przeskok czasowy, w którym nic się nie dzieje - to był serio finał, tak?
Tak, to był finał sezonu.
Spodziewałem się bardziej 'motelu' niż hotelu ale teraz zrozumiałem, o co chodziło. Scenografia i miejsce trwania świetne. Co jeszcze? Pisałem, że chciałbym wampiry wg twórców AHS i byłem niezadowolony, że postawiono na 'hotel'. W życiu bym nie nastawiał się, że dadzą tu również wampiry :D Fajnie :))) A odnośnie odcinka: słaby finał. Odcinek przedostatni był naprawdę dobry, wiele się działo i w zasadzie na tym bym zakończył sezon.. ostatni odcinek był niepotrzebny i jakoś miał być taki typowy 'happy end' dla naszych duchów w hotelu.. Mimo to sezon zdecydowanie lepszy niż 4, zdecydowanie.
Ten sezon również pokazał Jessice Lange, że ten serial jest w stanie 'żyć' bez jej udziału (miałem wrażenie, że na odchodne sugerowała, że serial BEZ NIEJ może nie istnieć). Mam nadzieję, że to spowoduje, że przemyśli swoje zdanie (nie, żeby mi jej specjalnie brakowało - widzę pewien powiew świeżości, gdy nie ma w serialu Lange, której to rola zawsze wydawała mi się bardziej uwypuklona od reszty obsady a w tym sezonie nie widziałem specjalnie podziału i chyba każdy dostał równy czas antenowy). Epizod powinna zagrać w ostatnim sezonie (chyba nawet był taki njus, w którym Jessica sugerowała, że mogłaby wystąpić).