Wyjaśnijcie proszę jak to się stało, że matka znalazła swojego zaginionego przed laty syna w jakimś hotelu, w którym przypadkiem zatrzymał się jej mąż i właściwie przeszła nad tym do porządku dziennego. Czy przeoczyłam jakiś kluczowy dla tego wątku moment w serialu?
Przeszła do porządku dziennego? Hmm... no nie wiem czy chęć zmiany w krwiopijcę żeby być z synalkiem można nazwać normą. Ogólnie ta postać jest mega irytująca. Baba kompletnie zapomina że ma jeszcze jedno dziecko.
Holden jest jej "prawdziwą, jedyną miłością" - jak było to wyjaśnione w odcinku Mommy
chodzi raczej o to, że nie zauważyła nawet że jej dziecko w ogóle nie podrosło; zabrała go do domu jakby nigdy nic, dała mu soczek i w sumie jakoś szczególnego wrażenia nie zrobiło na niej że jej dziecko zabiło i wyssało krew z psa...
ten sezon jest jak taka jarmarczna bombka - wiele pięknych kryształów niestety nie wszystkie są przyklejone równo, if you know what I mean
musiałaś niezbyt uważnie oglądać skoro twierdzisz że "jakość szczególnego wrażenia" nie wywarł na niej widok synka karmiącego się krwią pieska - była przerażona. a w kuchni, jak po przyprowadzeniu go do domu, wyraźnie była roztrzęsiona. a porównanie z jarmarczną bombką pasuje jak pięść do nosa.