Genralnie masz racje i podpisuje sie pod twoja opinia (zwlaszcza o postaci LaLaurie), z tym ze nie do konca sie zgodze, ze to klimaty Zmierzchu. Zmierzch był robiony na powaznie przez co wyszło pompatycznie, kiczowato i w złym guscie, natomiast w AHS3 dominuje jednak groteska i camp, jest tez troche gore i duza dawka chorego poczucia humoru, nie mowiac juz o seksie (tez chorym). Wystarczy popatrzec na reakcje nastolatek na odcinek, w ktorym matka molestowala Kyle'a: "o fu", "a fe," "ohyda" "oblecha." :)) Takie reakcje, swiadcza ze nie jest to jednak serial robiony pod target Zmierzchu ;)

Dokładnie to samo zaskoczyło mnie w postaci Delfiny. Nagle chce sie 'zaprzyjaźniać' z czarną dziewczyną i ogólnie sprawia wrażenie potulnej, starszej cioci a nie psychopatki-sadystki. Ogólnie z poprzednich sezonów AHS (a zwłaszcza genialnego Asylum) klimat pozostał jedynie w czołówce. Po niej zaczyna się serial o czarownicach dla nastolatek, tyle że jednocześnie zbyt krwisty i dosadny jak dla dzieciarni. Chyba twórcy sami nie mogli się zdecydować do kogo ten sezon ma być skierowany i chcieli złapać za wiele srok za ogon. Czy to dlatego, że AHS stał się popularny i trzeba było wycisnąć z niego więcej kasy poszerzając widownię - sam nie wiem. Takie odnoszę wrażenie.

Wow, jestem zaskoczona tym tematem!
Jestem po siedmiu odcinkach - dopiero wczoraj zorientowałam się, że nowy sezon już ruszył (brawa dla mnie) i szybko nadrobiłam całość. Muszę powiedzieć, że trzeci sezon podoba mi się, jak na razie, najbardziej, a już ZDECYDOWANIE bardziej, niż drugi. Ufo i opętanie? Nie moje klimaty. Natomiast ten jest naprawdę fajny :-) Pierwszemu wystawiłam taką samą ocenę, jak drugiemu, ale nie pamiętam go zbyt dobrze, więc jak skończę trzeci, to jeszcze raz sobie do niego wrócę i zweryfikuję (ocenę). Tyle ode mnie.
Aha - a wątek główny zdecydowanie jest. Wojna między czarownicami o dowództwo, czy raczej wyłączność istnienia (kwestia istnienia jest bardzo ważna - trupy wracają do życia, szefowa chce zachować młodość, nieśmiertelna za czasów swoich czasów też smarowała się krwią, żeby pozostać piękna i młoda). Wystarczy? :P

A ja nie wiem o co chodzi, bo fakt- pierwszy odcinek dziwny i strasznie chaotyczny- mnie nie wciagnął... Drugi- ok, trzeci- juz nie mogłam sie zupełnie oderwać. A co do "Frankensteina" i tej puszczalnej blondynki, która została zabita - to po obejrzeniu 7 odcinka moge tylko powiedziec, że to nie był koniec - przeciez to wiedźmy! No i trzeba wyjaśnic kto ją zabił...
Ten aktor (tzw. Frankenstein) jest fajny, ale nie musi byc co sezon na pierwszym planie.
Teraz ogladam AHS i The Walking Dead i ten drugi niestety troche mnie zawiódł, a do tej pory myślałam, że jest lepszy... A z Coven nie zieje nudą, chociaz fakt- nadal jest chaotyczny, ale mi to nie przeszkadza, bo wszystko powoli zaczyna sie układać jak puzzle.

Zgadzam się. Ja nie oglądam od trzeciego odcinka, po prostu nie wyrobiłem, a poprzednie sezony oglądałem z wielką przyjemnością.

popieram, przestałam już nawet oglądać..

Ja obejrzałam zaledwie 3 odcinki nowego sezonu i dalej nie mam siły oglądać.Odrzuciłam chwilowo AHS i oglądam inne produkcje.Jednak odcinki 4ty i 5 ty są ściągnięte,więc muszę w końcu się za nie zabrać.Póki co,jestem zawiedziona i w zupełności zgadzam się z Waszymi opiniami.Pierwsze 2 serie były magnetyzujące,inne niż jakiekolwiek inne produkcje a obecnie mamy skrzyżowanie Szkoły czarownic ze Zmierzchem.Nuda.