http://www.youtube.com/watch?v=7fEPuU3TzuM
panie, panowie oto mamy anioła (światła cz ciemności to już mniej istotne)
Czy to przypadkiem nie jest Frances Conroy - Moira (ta starsza) z pierwszego sezonu? Zapowiada się prawdziwa rewelacja! Can't wait!!!
Też mi się wydaje, że to ona. Jak dla mnie, na podstawie zwiastuna, powiedziałabym, że zagra Śmierć :)
po raz pierwszy w tym sezonie AHS nie moge doczekać się kolejnego odcinka, ciekaw jestem jak to wszystko zakończą
Doczekałem się i właściwie nie wiem co napisać, akcji aż za dużo, krew w roli głównej, Frances jako anioł śmierci. Poczekam na napisy.
Nieźle pokazane postaci, ich motywy postępowania... Mnie się akurat wydawało, że w porównaniu do poprzedniego odcinka, nawet mniej krwi i akcji, a właśnie więcej wnętrza tych ludzi. Trochę przedobrzyli z wątkiem Lany, Thredson raz traktuje ją jak matkę, by zaraz później sobie ulżyć... (a, swoją drogą- po uprzednim pojawieniu się Śmierci, przy Grace, było widać też i fizyczne powody zejścia. Chodzi mi o to, czy rzeczywiście on AŻ tak ponaruszał jej tkanki, by Śmierć jej się objawiała? A może to bardziej na zasadzie "wolę panie, więc skoro już pan mnie tknie to ach ach chcę umrzeć"?) Frances oczywiście rewelacja, Shachath, którą zagrała, sama wytłumaczyła, że nie ocenia, nigdy. Po prostu ją wzywają i przybywa. Wydaje mi się więc, że w tym kontekście mówienie o "stronie", po jakiej miałaby stać, trochę nie tym tropem wiedzie, co trzeba. Za to sama końcówka, zaskoczyła. Ale nie w ten sposób, jak AHS zaskakiwało momentami. Zaskoczyło właśnie... brakiem twistu. Na dobrą sprawę Grace leżąca na podłodze i wyznająca że "jest wolna"... i właściwie po tym jak przed chwilą wdarł się ten syfiliso-gruźliczo-ardeno twór... niezbyt mnie to przekonuje. Może następny odcinek będzie lepszy? No, pewnie będzie ;>
No zobaczymy jak będzie w kolejnym odcinku... Pojawienie się potwora-zombie by doktor Arden, zastrzelenie Grace jak i również ujawnienie nadprzyrodzonych zdolności opętanej zakonnicy w stosunku do Ardena - wszystkie te rzeczy powinny wywołać lawinę wydarzeń w nadchodzącym odcinku. Po zwiastunie na to się natomiast nie zapowiada.
Gdy odcinek się skończył i Grace została postrzelona/zastrzelona? Powiedziałam że nie będę tego więcej oglądać! Jest moją ulubioną postacią więc to dla tego :-))) Ale teraz zastanawiam się czy rzeczywiście to już koniec tej postaci, no bo dla czego twórcy ją wyleczyli? żeby teraz ją zabić? No i to trochę za wcześnie, jej wątek nie został do końca wyjaśniony, a może ona na prawdę wymordowała rodzinkę bo ojciec ją molestował? Nie wiem, mam nadzieję że ona nie umrze.
Jak dla mnie to Grace nie żyje. W końcu pocałował ją anioł śmierci.
Co oznacza, że tam nikt raczej nie przeżyje. Każdy "niewinny" będzie skazany.
Będzie jak w poprzedniej serii, każdy zginie. PO tym odcinku można tak stwierdzić, że tak właśnie będzie. Nie rozumiem tylko kwestii kosmitów. Na początku myślałam, że to może jakiś eksperyment na ludziach przeprowadzają, ale teraz nie jestem już taka pewna. Wychodzi, że anioły i demony. A na końcu być może okaże się coś zupełnie innego.
Jest jeszcze ta dziwna scena z poczatku 5 czy 6stego odcinka, powywieszane postaci w maskach, trochę to wszystko idzie w kierunku Armii Boga i Constantine a za tymi klimatami za bardzo nie przepadam.
Dokładnie tak samo myślę. I chcę by jak najszybciej Kit dostał to krzesło elektryczne, bo ileż się już można tam męczyć. A już jestem wykończona.
Przynajmniej para od "love story" będzie mieć spokój. Dobrze, że Grace już ma.
Na prawdę ten anioł śmierci ją pocałował? musiałam przeoczyć ten moment. W takim razie czemu nie umarła w tym szpitalu gdy była chora? To trochę dziwne.
Po prostu Murphemu chodziło o to by bardziej ją pomęczyć i po torturować by ludzie naprawdę poczuli, że śmierć ją wyzwoliła.
przynajmniej ja uwierzyłam
7 odcinek , ostatnia scena potem robi się jasno, ale między nimi coś na ułamek sekundy się pojawiło, nie mogłam wychwycić??
A już miałam spisać ten sezon na straty! Natężenie zła osiągało w poprzednich odcinkach kuriozalny poziom (w 6 40-minutowych odcinkach wymieszali obozy koncentracyjne, nazistów, krwiożercze zombie w lesie, psychiatryk, opętanych ludzi, eksperymenty medyczne i można by tak jeszcze wymieniać), a teraz w końcu dzieje się coś ciekawego! Postać grana przez Frances Conroy - wow! Na to czekałam 6 odcinków!
tak, co nie zmienia faktu,że jak dla mnie, jest ich po prostu za dużo. każdy z tych wątków pojedynczo byłby wystarczająco przerażający,ale już ich natłok daje zupełnie odwrotny skutek. wątek szpitala psychiatrycznego, w którym ci dobrzy (zakonnice, lekarze) są tymi złymi, a ci źli (pacjenci) są tymi dobrymi (lub przynajmniej niewinnymi ofiarami) dla mnie osobiście jest nudny i przewidywalny. Choćby postać ThredStone'a (przepraszam, jeśli źle zapisałam nazwisko) - od razu było wiadomo,że coś z nim będzie nie tak. wiem,wiem,zaraz mi napiszecie,że dokładnie taki był zamysł twórców, ale jak dla mnie, ten sezon mógłby się zacząć dopiero od 7 odcinka ;-)
Kiedy się nauczycie co to naprawdę znaczy zombie???(osoba martwa, powstającą z grobu i starającą się zaspokoić żądzę krwi poprzez konsumpcję świeżego ludzkiego mięsa lub mózgu),to co widzimy to ludzie po ekperymentach,mutanty.Co do serialu to trochę przybija fakt że wszyscy bohaterowie są w skreślonej pozycji,dla nikogo nie ma nadziei,w 1 sezonie nie wiedzieliśmy dokładnie co kogo spotka,a tu ma się wrażenie że wszyscy zginą.
Ok odbiegając od tematu sa już gdzieś napisy do 7 odcinka będę komentować po obejrzeniu ? :)