Ileż razy można wyręczać się ikonami popkultury? W serialu miesza się wszystko, od muzyki z „Kill Billa” oraz mordów Charlesa Mansona, poprzez Zombie-Boya (wtf?!), Kurta Cobaina i motywu batmanowskiego Jockera, aż po dziecko Rosemary. Czegoś nie wymieniłam? No cóż, nie sposób nadążyć.
No i ta przewidywalność!
Któż nie domyślił się od razu kim jest postać w czarnym lateksie?
,,Z braku pomysłów zawsze przecież można wrzucić coś co jest akurat w modzie, może kretyńska publiczność się nie zorientuje, że zna to już doskonale? A w razie czego Evan znów się rozpłacze, bo przecież popyt na wrażliwych wariatów był, jest i będzie." - czyżby motto twórców?
I ta dziewczyna, jakjejtam... Coś na A, zdaje się... Typowa. TYPOWA. Jest tak przezroczysta i zwyczajna, że momentami wydawało mi się, że Tate mówił do samego siebie. Zgrywa odważną, tnie się (szpaaaan!), rwie się do krocza Tate'a jak rasowa... no nie powiem co. Dwójka wariatów byłaby czymś. A ona po prostu sobie tam jest, przeciętna nastolatka z przeciętnymi urojonymi problemami... i to chyba jej największy wyczyn - że jest właśnie.
Rodzice podobnie jak ona - również państwo Przezroczyści.
A tak z innej beczki: Czy komuś jeszcze wydaje sie, że Evan ma głos podobny do Johnny'ego Deppa?
Co do postaci w lateksie uwierz że to było takie oczywiste że większość nie dowierzało w to że my już go widzieliśmy bez maski i nie dowierzało w to że to Tate, a na początku to jednak nie było takie przewidywalne. Były momenty wcale nie przewidywalne chociaż domyślałeś się, śmierć Violet. To właśnie jest magia AHS że on wysysa wszystko z innych horrorów, strasznych filmów itp. Oni to robią specjalnie nie umyślnie sam gdzieś twórca powiedział, zreszta chyba w samym tytule o to chodzi American Horror Story czyli wszystko co straszne i amerykańskie, moim zdaniem serial do tytułu pasuje a to że czerpie z innych filmów, seriali, inne pomysły wykorzysta to dobrze a nie źle ponieważ fajnie zobaczyć taką zwariowaną mieszankę :D
Co do dalszej twojej wypowiedzi nie coś na A tylko o Violet ci chodzi, chyba jej postać taka miała być szczerze, mnie irytowała... ogólnie mnie ta cała parka niezmiernie irytowała ale cóż ^^, i tak jak zauważyłeś chyba twórcą o to chodziło żeby pokazać Violet jako zwykłą, bardzo wręcz przerysowaną pod względem psychologicznym zresztą tak jak i Tate, pasują do siebie... postać i to chyba im się udało. Zresztą trzeba lubić takie zwariowane seriale, robione właśnie w ten sposób, uczące się na innych i nie ukrywające tego ^^. Ale zgadzam się z tobą w 100% tylko czy AHS z tylko własnymi pomysłami itp. byłby tak interesujący jak obecny?
Jak widzę, czy opłaca się oglądać to już kwestia indywidualna, aczkolwiek osoba, która zaczęła ten wątek chyba nie do końca zrozumiała serial... Osobiście polecam, bo to prawdziwa gratka dla wielbicieli seriali, którzy lubią niekonwencjonalne sposoby na fabułę.
Właściwie niemal całkowicie się zgadzam z Twoją opinią :)
Niemniej nadal mam lekki sentyment do samego pomysłu i początkowego wykonania...
Szkoda że zrąbali.
Aha i mnie głos Evana w niczym nie przypomina głosu Dżonego;P
PS. Co do tego kto jest Rubber manem to tak. To było bardzo łatwe do przewidzenia, Tate nasunął się od razu.
Nasunął się od razu, aczkolwiek mimo to, troszkę trudno mi było uwierzyć w to, że nim jest ;D
Heh, ja tam właśnie niemal od razu miałam pewność.
Pomyślałam sobie: "No nieee. Tate, ty czorcie";P
kurde, ja myślałam, że to będzie ten poparzony koleś. Musze się przyznać, że dla mnie ten serial jednak był nieprzewidywalny. Obawiam się jednak, że skoro wiem że twórcy przekraczają wszelkie granice, drugi sezon może mnie już nie zaskoczyć xD
ja nie wiedziałam na początku kto biegał w czarnym lateksie do tej sceny kiedy Tate siedział w nim w łazience :P za to jak koleś od robactwa zginął to stwierdziłam że pewnie tamta co brała tabletki umarła i tu miałam rację. Że Tate nie żyje wiedziałam też już od dawien dawna. W końcu ciągle był w domu, pojawiał się w różnych miejscach... no i wyszedł tylko w dniu hallowen