Albo coś przeoczyłem, albo w I sezonie jest błąd. Każdy kto umarł w tym domu,nie mógł wychodzić
poza jego mury, tak więc jakim cudem Tate jakoś w pierwszych odcinkach spotkał się na mieście
z Benem na kawie?
Dokładnie, tak jak spotkanie z Violet na plaży, czy ucieczka w Halloween przed duchami jego ofiar, też uciekł poza mury domu.
Ale to było halloween, wtedy wszyscy mogli opuścić dom na dobę, a z tego co pamiętam, to ten wypad na kawę nie był tego dnia.
Dokladnie tak, bylo powiedziane ze w hallloween duchy moga wychodzic poza dom, przeciez jeden z gejow co rok czekal na to halloween zeby moc isc do...knajpy :D
Mój błąd. Jeszcze raz przejrzałem tą scenkę - to jednak było w halloween, więc wszystko gra ;p EOT
O tym, że wypad Tate'a z Benem na kawkę był w Halloween wiedziałam, ale przypomniałam sobie o tej Halloweenowej zasadzie już po napisaniu komentarza, bo
przypomniała mi się rozmowa Patricka z Tatem w bodajże 11 odcinku, że musi czekać do Halloween, by się wyrwać z domu. ;D