Czy wszyscy niedoszli zabójcy Vivian i Violet zostali zabici w domu? Chodzi mi o tę blondynkę, która
bała się przepołowienia. Tate przeciął ją siekierą, ale wydaje mi się, że jej duch, w przeciwieństwie
do duchów jej kompanów, ani razu nie pojawił się w późniejszych odcinkach. W sumie każdy, kto
zmarł w domu, pojawił się później choć na moment, nawet facet od zabijania insektów. No właśnie,
każdy oprócz niej. Więc jak to z nią było? Nie umarła w domu, czy po prostu już jej nie pokazali i było
to takie małe niedopatrzenie? Czy może ja ją przeoczyłam? Z góry dzięki za odp.
Z tego co pamiętam to jak przyszedł detektyw to mówił że znaleziono ją kilka przecznic dalej więc nie umarła w tym domu tylko poza nim Ale mogło mi się coś pomieszać ... ; ))
Była mowa, że jej ciało zostało znalezione kawałek drogi od domu, więc bardzo możliwe, że jeszcze zanim umarła została wyciągnięta poza teren posesji, więc nie została uwięziona, dlatego się nie pokazała.
Nie pojawił się również mąż Constance. Fakt, że przerobiła go na karmę dla psów, raczej nic nie zmienia, bo zrobiła to już po jego śmierci, więc ucierpiały jedynie zwłoki, a nie On. Zastanawia mnie również czemu Elizabeth Short, która po śmierci pojawiała się bez żadnych śladów okaleczeń (bo było by to raczej pozbawione sensu zważywszy na to, że została przecięta na pół), a w ostatnim odcinku kiedy straszą nowych mieszkańców leży na stole właśnie przecięta na pół i wyglądająca tak, jak jej znalezione zwłoki.
Mąż Constance był pokazany przez moment razem z Hayden w łóżku. Po fakcie ona zadźgała go bodajże nożem, po czym on wstał jak gdyby nigdy nic i zapytał czy przynieść jej coś z kuchni xd
Jeśli chodzi o Elisabeth, tak jak napisałaś, bez sensu byłoby gdyby pojawiała się rozczłonkowana. Wydaje mi się, że duchy, które zorientowały się, że nie żyją bądź też pogodziły się z własną śmiercią mogą tworzyć iluzje związane ze swoim wyglądem - ukazywać się zarówno w postaci normalnej jak i 'pośmiertnej' z ranami itp. Elisabeth została uświadomiona dopiero przez Hayden. Tłumaczyłoby to też dlaczego dzieci wyglądały wciąż tak samo, jak w chwili śmierci - po prostu nie zdawały sobie z niej sprawy, dalej chciały się bawić itd.