Uwaga, będzie mały spoiler, więc jak ktoś nie oglądał odcinka, to lepiej niech nie czyta. ;)
Co Madame LaLaurie zrobiła temu niewolnikowi, z którym przyłapała swoją córkę? Zabiła go,
udusił się w głowie tego zwierzęcia czy przemieniła w minotaura? Teoretycznie nie jest pokazane,
żeby robiła mu krzywdę, ale... No właśnie ale. Jeżeli to jemu wycięto trzustkę, to na pewno zginął,
tylko, że to chyba nie jemu. I potem ta królowa voodoo tak nad nim płakała, że miałam wrażenie,
że nie żyje. Co Wy o tym sądzicie? Niestety nie wyłapałam tego z pierwszego odcinka, który - przy
okazji - był w mojej opinii genialny. :)