Ja ciągle ją lubię. Ale widać, że jest rozdarta pomiędzy nimi... Wyraźnie naprawdę kocha Tate'a, a on ją, myślę, że ona czuję, że chłopak kocha ją bardziej, niż własna matka. Violet chce być potrzebna, ciągle widać, że chce zwrócić uwagę rodziców, chociażby kiedy tnie się przy otwartych drzwiach.
W którymś odcinku pytała Vivien skąd wiedziała czy kocha Bena, ona mówi, że wtedy zrobi się dla ukochanej osoby wszystko... heh

Kiedy usłyszałam własnie tą odpowiedź na pytanie Violet,miałam zrażenie że ona będzie chciała popełnić samobójstwo żeby już zawsze zostać z nim w tym domu.Kto wie może już to zrobiła o czym jeszcze się nie przekonaliśmy ?!
Co do tego,że wystawiła matke to mam wrażenie że nie miała nic złego na myśli mówiąc że niczego nie widziała,poprostu wiedziała że jak przyzna mamie rację ojciec ją stamtąd zabierze.Widać było w ostatnim odc. że żałuje tego co powiedziała i to przyniosło takie konsekwencje.
Jest poprostu głupią,zagubioną nastolatką...każdy z nas taki był;) hahaha bez obrazy...

ahahaha serial nie ma na celu sie wam podlizywac i leciec zgodnie z waszymi oczekiwaniami a zaskakiwac. Polowa komentarzy jest smieszna i pisana chyba przez dzieciaki

Egoistami to są jej starzy Jakoś nie zauważyli co ze sobą robi, rozpieprzyli rodzinę nie licząc się z nią Nie dziwi mnie jej postępowanie, aczkolwiek nie jest to zdrowa sytuacja dla niej, bo jest skołowana, na granicy szaleństwa.

ona ma nieroówno pod sufitem, i jest egoistką. Dla niej się liczy tylko to że się jej ten dom podoba (nie ważne że zagraża życiu ich wszystkich o czym może sobie zdawać sprawę...), nie chce zrozumiec matki która jest w ciąży, a jak ojciec chce z nią promzawiać ma to gdzieś. A leci za kolesiem który zabił grupę niewinnych nastolaktów...

Myślę, że Violet jest narkotycznie zakochana w Tate'ie i przez to będzie zdolna do jeszcze gorszych rzeczy niż mieliśmy okazję oglądać. Natomiast na jej subiektywną ocenę Tate'a lub jego poczynań, raczej nie ma co liczyć. Ona sama pójdzie za nim do piekła.

Czy ja wiem Była gotowa odjechać z matką, chociaż widziała jego twarz Wtedy mnie zawiodła, bo powinna przynajmniej jakoś to zakończyć - powiedzieć mu prawdę W sumie to nie miał innego wyjścia jak się z nią przespać, żeby ją bardziej do siebie przywiązać

Nie wiem czy dobrze to odczytałam. Ale po raz pierwszy o sex chodziło gdy byly razem nad oceanem. Wtedy odmówił Violet, i o mało jej nie stracił. Sądzę, że za drugim razem musiałby się pożegnać z Violet.

No właśnie więc to było cwane posunięcie z jego strony

Gdyby nie był cwany...sądzę, że nie poradził by sobie z tyloma "rolami" w tym domu.

oglądaliście promo do najnowszego odcinka ? :P

niestety, Violet straciła w moich oczach po ostatnim odcinku. niby widać było, że pod koniec była trochę rozdarta, ale jednak sama daje się manipulować Tate'owi, mimo, iż wie, że jest on duchem i że zabił tyle uczniów w szkole.. jaką ona sobie wyobraża przyszłość z nim? jej rodzona matka trafia do czubków, a Violet wie doskonale, że mogłaby jej pomóc. dla mnie jest to zdrada rodziny. a rodzina zostanie z Tobą zawsze, gdy miłostki odejdą, to jest jej krew, a nie nastoletnie zauroczenie, jakkolwiek silne by nie było. jak dla mnie okazała się słaba. wybrała kogoś, kto WYDAJE SIĘ, że kocha ją bardziej od rodziców, ale w zasadzie chce ją od siebie uzależnić i przywiązać jak najbardziej. to nie jest miłość, tylko związek na zasadzie ofiara/zbawca (biorąc pod uwagę, że ją odratował, choć nawet to nie jest pewne, bo może jednak Violet nie żyje).
o ile do tej pory myślałam, że jest po prostu zagubiona, tak też myślę, ż jest zdolna do wszystkiego, nawet działając na szkodę własnej rodziny, co dopiero wydaje mi się przerażające i w sumie najbardziej deprawujące w tym serialu, o ile okaże się prawdą.

Nie znamy całej prawdy o Tate więc nie można oceniać jego uczucia Zgodzę się tylko z tym, że sytuacja jest trudna, bo nie czeka ich wspólne życie w realnym świecie po za domem Rodziców nie jest mi żal, bo do tej pory myśleli tylko o sobie Szczerze mówiąc to nawet ich nie lubię

Według mnie jest oczywiste, że Tate nią manipuluje. W ogóle jego rola w całym serialu zdaje się być kluczowa. Teraz to mnie niestety niepokoi jedna rzecz a mianowicie motywy jakie doprowadziły do tego, że zabił tylu uczniów (myślę, że chodzi o relacje z matką, on jej przecież nienawidzi, tylko dlaczego? Może, któryś z kochanków matki coś mu zrobił?) i czy prawdą okaże się, że tam w tej szkole ktoś jeszcze z nim był czy działał sam? (gdy Violet szuka informacji na temat tej strzelaniny w szkole jest wyraźnie napisane że podejrzewają sprawców a nie sprawcę - :)

Chyba się trochę zagalopowaliście. To nie jest serial o związku Violet + Tate. W tym serialu nie ma normalności, nikt z bohaterów nie zachowuje się moralnie, tak jak trzeba. To jest psychodeliczny serial o Domie Mordów, a nie sentymentalne ścieki - zdrada rodziny, jak ona sobie wyobraża przyszłość z nim? Jaka przyszłość? Przecież to chyba logiczne, że to nie jest związek przyszłościowy, nie będą mieć domu z ogródkiem, ani trójki dzieciaczków. Tate jest psychicznym chłopcem, który jest duchem, nienawidzi własnej matki, gwałci kobiety w domu i zamordował ludzi w szkole. Na tym to wszystko polega. Każda postać ma nierówno pod sufitem, to jest serial, w którym może zdarzyć się wszystko. I dlatego jest taki dobry. Mi się osobiście ich relacja najbardziej podoba ze wszystkich. Co w tym dziwnego, że ona go pokochała pomimo jego przeszłości? Ta laska mieszka w domu, gdzie zamordowano kilkunastu ludzi, widzi i słyszy duchy, tnie się, jej matka jest psychiczna, okłamuje wszystkich wokół, a na początku chciała iść na ustawkę w szkole. Piszecie o "realnym świecie"? O co chodzi? ;D Przecież oni się wymordują nawzajem. Bena nawiedza zamordowana kochanka, a Vivien urodzi dwa potwory, Constance rozmawia ze swoimi zmarłymi dziećmi, a doktorek złożył bachora w piwnicy..

Ja bym jeszcze do tego dołożyła molestowanie tzn. Constance molestowała syna, stąd druga osobowość, która sobie z tym radziła, kiedy ta pierwsza nie potrafiła i byłby komplet:)

Zluzuj to tylko serial ;) .

To znaczy, że co zamiast interpretować zachowania bohaterów mamy włączyć laptopa i iść do drugiego pokoju?

Nie, ale wpis założyciela/ki tego temat trudno nazwać interpretacją ;) .

Wydaje mi się, że jej bezpośrednia reakcja jest zdrową reakcją na to co widzi.