Zatem będę pierwszy.
USA to moim zdaniem stan umysłu, spisek goni spisek. Obalają sobie rządy na całym świecie, zamachują przywódców czy wpływają na kurs walut etc. Nikt nie drąży, po można wylądować w dziurze w ziemi. Wszyscy uśmiechnięci.
Ten serial niezły, jak zwykle trochę rozciągnięty i akurat w tym wypadku zagmatwany- bo temat szeroki i wielowątkowy. Zamieszany były prezydent kraju, znani urzędnicy i nic. Naturalnie ludzie zamieszani giną, siedzą lub unikają ludzi.
Z drugiej strony wszystko to może być wymysłem psychopaty....
Trochę tak. Taki pierwszy świat, że 80 proc kuli ziemskiej ma ich za wroga. Generalnie białych...
Na początku mnie zdziwiła tematyka i że to pojawiło się w korporacyjnym Netflixie. Ale już ostatni odcinek, to mam wrażenie wyśmiewanie odkryć Casolaro. Ten młody koleś nie ma jaj, aby drążyć temat. Zaczął wierzyć, że to faktycznie było samobójstwo. Kto zakłada sobie na głowę worek i się tnie 12 razy?