kolejny polski gniot, młodzież grana przez 25 latków, denne teksty, odnoszę wrażenie że chyba miały być śmieszne i kultowe, ale wyszedł kał konia. Stracona godzina życia. Ale nie, jedna rzecz mnie rozśmieszyła, 10 minutowe napisy końcowe, co stanowi 25% odcinka :D lecą i lecą i końca nie widać, tyle osób próbowało...
Trafnie ukazane patoelyty. Ale nie mogło się obejść bez promocji obyczajowego feminizmu: Mąż kończący nieudane małżeństwo groteskowy, Marecki podbijajacy do młodych dziewczyn creepowy, ale 50 letnia Aniela romansująca z 20 latkiem wyzwolona;) Jakie to modne i -wbrew ogólnej wymowie serialu- żałośnie mainstreamowe
Pierwsza minuta i widzę od razu podróbkę Katarzyny Wranke. Słabo się to ogląda. Nie lubie też gadania do widza.
Nie jest źle, niestety wszystko przejaskrawione, na plus gra aktorska, bo sama fabuła naprawdę słaba. I znowu ten wątek, źli bogaci, dobrzy biedni i patologiczni.
No chyba, że chciał tym zachęcić do siebie potencjalnych partnerów, ale dlaczego poprzez właśnie tą produkcję..
Taką rolę jak Kożuchowska miała już Warnke w Kobietach Mafii...i jak dla nie była zdecydowanie lepsza...pomijam już skandal z kradzieżą w ogóle postaci przez Netflix o co jest afera teraz w mediach ...trochę sniesmak że tak się zachowuje potężna firma...
Serial oglądało się średnio. Jedna gwiazdka za to, że zrobili z tego serialu krzywdzący paszkwil o realnych ludziach. I zrobili to w tak bezczelny sposób żeby nikt nie miał wątpliwości o kogo chodzi. No i idealizowanie bandytów. Demirski chyba miewa mokre sny o dilowaniu. Jakieś niespełnione marzenia?
Może i przesadzony, moze i przerysowany, moze i naciągana historia. Ale moze nie każdy film ma się ocierać o dokument i szarą rzeczywistosc. Wydaje mi się, że jest to trochę film na zasadzie ku pokrzepieniu serc, ale zrobiony dla ludzi którzy, niekoniecznie czytają Sienkiewicza ;)
Naprawdę fantastyczna rola...
Aniela to serial, który zaskakuje od pierwszego kadru. W dobie telewizyjnej bylejakości wizualnej, ten tytuł wyróżnia się realizacją na poziomie teledysków – dynamiczne, przemyślane zdjęcia sprawiają, że każdy odcinek to małe filmowe doświadczenie.
Największym odkryciem (a może raczej: przypomnieniem) serialu jest...
Całość psuje, nie potrafiąca grać, Kożuchowska, która zawsze jest sobą z tym ciągłym darciem ryja i Pazura z tą swoją stałą manierą,
Ogólnie aktorsko baaardzo słabo, no jedynie ten serialik, ratuje mistrzowska Muskała. Komedia to żadna, nie było momentu gdzie można się było pokusić o najmniejszy uśmiech, a co dopiero...
Ciekawa forma i wciągająca historia. Miła odmiana po większości polskich gniociarskich komedii romantycznych.
Po pierwszych 10 minutach chciałam wyłączyć. Po pół godzinie wessało i obejrzałam hurtem cały sezon. Formuła super, reszta też. Warto obejrzeć, super. Jedna gwiazdka za scenografię i kostiumy.