nakręcone z rozmachem,bajka,uwielbienie dla German-szkoda tylko że sie ruscy machneli w datach i minęli z faktami (jak zwykle),właśnie czytam książkę o Annie German "Tańcząca Eurydyka" i patrzę na ten film ze zdumieniem.Mam w nosie ten ruski rozmach i uwielbienie.,klamcy.
Ale Rosjanie zawsze tak robili. Skoro za oknem jest źle to niech przynajmniej w telewizorku będzie kolorowo i sielankowo. Taka już uroda mainstreamowych rosyjskich filmów.