Cudowny film o cudownej osobie, niezapomnianej piosenkarce, głos taki nie istnieje współcześnie. Płaczę czasem kiedy śpiewa i nie wstydzę się przyznać. Żal ogromny żal za jej trudne życie i wielki pokłon zarazem rosyjskim filmowcom za nakręcenie tego wspaniałego filmu. Nigdy nie będę obiektywny bo na mojej półce stoi Jej książka "Wróć do Sorento" z osobistą dedykacją. Pani Moro zgrała cudownie i perfekcyjnie, świetna rola mamy.
Tak pięknie opowiedziana historia wokalistki o głosie anioła. Film wzrusza i porusza przynajmniej mnie.
Nie tylko Ciebie, anialek ;) U mnie ogląda 3/4 rodziny, wszyscy przejęci. A po dzisiejszym odcinku zatonęłam w rozpaczy, tak się przejmowałam i - ludzie! - tyle emocji naraz. Bardzo dobrze, że tvp to emituje.
Ryczałam jak bóbr. Cudowny ten dzisiejszy odcinek:) W ogóle uważam, że serial jest bardzo dobrze zrobiony, ta mała grająca Anię świetna, zresztą wszyscy moim zdaniem grają bardzo dobrze. Pozdrawiam:) Ania