Jak dla mnie, ta produkcja TVP pokazuje jak beznadziejnie słaba jest praca policji: bylejakość, olewajstwo, aby tylko zamknąć sprawę. Nieważne czy winny, niewinny. Dopiero stary archiwista z genialną pamięcią i młoda policjantka rozwiązują sprawy bez zgody przełożonych.
Dziwne, że TVP tak ocenia działania policji za rządów pis.