Jak wrażenia po odcinku? Trochę nudny ale do tego już sie przyzwyczaiłem, jednak Oliver wreszcie podjął słuszną decyzję. Co do Malcolma to jedna z najlepszych postaci tego serialu i jak zawsze ma asa w rękawie. Jestem ciekaw co teraz będzie z Williamem i czy to nie on leży w trumnie nad którą stał Oliver. Na początku stawiałem że w trumnie leży Lance lub Diggle lecz teraz mam co do tego wątpliwości. Wątek z ojcem Felicity powinien być bardziej rozbudowany a tak na dobrą sprawę był zbędny w tym odcinku tak jak we Flashu ten gość z którym walczył Jay. Twórcy za dużo zapychają nam wątek główny pobocznymi rozkminami choć we Flashu to jeszcze ma ręce i nogi ale w Arrow to się robi już irytujące zwłaszcza kochana przez wszystkich Felicity jest denerwująca. Klimacie sezonu 2 wróć do nas.
Gdzieś czytałem, że Slade Wilson jako Deathstroke ma zniknąć z serialu na stałe :/
Malcolm to już teraz na pewno jedyna postać warta uwagi w tym serialu.
Liczyłam na Darhka ale przyznam, że i On zaczyna marnieć.
...pozostaje czekać na...definitywny koniec serialu.