Przykro patrzeć co się stalo z tym nawet niezlym seriale po 2 sezonie, (który był zajebisty) Jestem po 18 odcinku i idzie ten serial ogladac tylko gdy wyłączy się myślenie.... Błedy logiczne, zachowanie postaci niepasujące do ich osobowości przekonań, brak konsekwencji w prowadzeniu fabuły, zwalone pomysły, jak chociaż motyw nieszczęsnej Ligii Zabójców z menelem spod sklepu Ra's Al Ghulem na czele. No i zabicie Sary, która zresztą ma powrócić w nowym spin offie. Twórcy sami sobie strzelili w kolano ż ja zabili i teraz to będa chcieli odkręcić resetem czasowym we flashu, pal licho, że wtedy cały trzeci sezon Arrow można bedzie wyrzucić do kosza w końcu to komiks nie ? /Sarkazm
No i te wątki miłosne... CW powinno przestać pisać ten serial pod dyktando fanów (a w szczególności fanek…). Słuchanie skretyniałego fandomu CW nigdy nie kończy się dobrze, przykład 9 sezon Supernatural i ten żenujący 200-tny odcinek (co to w ogóle było ?). Każdy widz mający jakieś pojęcie o superbohaterach wie, że wątki miłosne są jednymi z najmniej istotnych rzeczy w tego typu opowieściach. Ja wiem, że CW to teen drama ale nie można robić dojrzałej produkcji, jaką przez pewien krótki czas był Arrow, i wrzucać tam jakieś pokręcone trójkąty i paringi bo chce tego masa piszczących nastolatek. Dojrzały widz ma gdzieś z kim się prześpi Oliver, czy z kim w danej chwili będzie Felicity bo nie o to chodzi. Każdy dobry scenarzysta i pisarz powie, że odmawianie widzom/czytelnikom (do pewnego stopnia), tego czego chcą to jeden gwarantów dobrej historii.
Szkoda mi też Paula Blackhtorne’a. To co robią z Lance’m to jakaś żenada i przez to Paul się marnuje w tym serialu. Zrobili z niego kalekę bo miał coś z sercem (w ogóle kto wpadł na taki głupi pomysł ?) i teraz nagle lata, biega, ściga, krzyczy jak by mu nic nie było. O Malcolmie nawet nie ma co gadać, był u Thei i teraz po prostu wyparował. Takie znikanie postaci to nie pierwszyzna i skoro już to robią to powinni robić to z głową. O innych rzeczach nie ma nawet co gadać bo szkoda słów.
Martwię się o Flasha. 2 sezon będzie raczej dobry bo będą jechać siłą rozpędu z sezonu pierwszego ale w trzecim gdy fandom się rozwinie, też mogą zacząć kombinować z wątkami rodem z telenoweli. Już teraz mamy z dupy wzięty czworokąt (!!!!) Linda-Barry-Iris-Eddie i boje się myslec co będzie potem. Może też tak być, że w najgorszym razie oba seriale zostaną olane gdy ruszy trzeci spin-off. Obym się mylił.
Całkowita racja. Twórcy za bardzo się wsłuchali w jęczenie fanów i dodatkowo jeszcze nawpychali wątków i postaci wedle starej zasady, że zawsze musi być więcej, szybciej, mocniej... i kompletnie się pogubili w tym wszystkim. Wątki pojawiają się i znikają, tak samo jak postacie, a niektórzy raz są dobrzy, innym razem są źli, potem znowu są po stronie tych dobrych... Od początku serialu było sporo kiczu i absurdów, inaczej się nie dało, ale wcześniej trzymały się zjadliwego poziomu. Teraz trudno wytrzymać te 40 minut raz w tygodniu, bo głupota goni głupotę.
I to nachalne wpychanie wszędzie Atoma... jezus maria.
Trzeci sezon to kompletna mielizna scenariuszowa (realizacyjna w sumie też, bo większość walk jest na dwa ciosy, jeszcze w zaciemnieniu, człowiek się jeszcze nie połapał, kto kogo uderzył, a tu już koniec).
Może być nawet gorzej. W końcu będą 3 seriale: Arrow, The Flash i The Atom (?). Myślę, że przez większą koncentrację na Flashu Arrow stracił swój poziom, a przez ten nowy serial poziom Arrow może się jeszcze bardziej obniżyć, tak samo może być z Flashem i to już w 2 sezonie, a nie nawet w 3. :( Mam nadzieję, że tak nie będzie. Może uda się producentom podwyższyć albo chociaż zachować ten poziom, który jest teraz, bo taka podzielność uwagi może go jeszcze bardziej obniżyć.
Pozostaje też kwestia dobrze dobranego i poprowadzonego czarnego charakteru. Malcolm Merlyn i Slade Wilson w pierwszych dwóch sezonach byli świetni. W The Flash Eobard Thawne (Wells) rządzi. Jest to po prostu genialnie rozpisana i poprowadzona postać. Cała ta trójka wzbudzała/ i wzbudza nadal moje zainteresowanie.
Ale Ras al Ghul ? Kompletna katastrofa. Z odcinku na odcinek coraz bardziej się przekonuję, że za przeproszeniem, gówno mnie obchodzi co on tam dalej wykombinuje. To staje się już po prostu męczące, a co za tym idzie zniechęca. Wszystko wydaje się zbyt oczywiste, czego nie można powiedzieć o mojej Wielkiej Trójcy :).
Podobno w 4 sezonie głównym złym ma być jakiś Damien Darkh (?). Nie czytam komiksów więc nie znam gościa :) . Ale skoro nie poradzili sobie z tak znaną postacią jak Ras al Ghul to tym bardziej może im to wyjść źle.
Choć z drugiej strony mogą się też kierować swobodą w prowadzeniu tej postaci, przez co może to być postać nieobliczalna i interesująca. :)