PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 273
oceny
7,3 10 1 63273
6,0 2
oceny krytyków
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

4x11

ocenił(a) serial na 9

Właśnie skończyłem oglądać najnowszy odcinek. Miło, że połączyli retrospekcje Olivera z retrospekcjami Digglów. Wnioskuję, że Andy był na wyspie? Może się znają z Oliverem?
Swoją drogą czy Andy wie, że GA=Oliver Queen?

Wypuszczenie go z klatki było dobrym wyjściem i nasunęło mi ciekawy pomysł.
A co jeśli w grobie jest John? a nowym Spartanem zostanie Andy? To by wyjaśniało gniew Olivera i Felicity, obecność Barrego itd.
Byłby to mocny zwrot akcji i śmierć kogoś naprawdę ważnego dla serialu. Wcześniej nie przypuszczałem nawet takiej opcji. Jednak gdy tak teraz o tym myślę to mogłoby być ciekawe rozwinięcie tego wątku.

Podobała mi się też rozmowa Laurel z Oliverem, a raczej to nawiązanie do tego że kiedyś byli razem, i do cofania w czasie. Liczyłem, że powie jej o dziecku, bo widać było że mu to ciąży, tak samo jak w scenie na łóżku z Felicity gdy paliła swoje zdjęcie. Odnioslem wrazenie, że on też by tak chciał.

Podsumowując: Bardzo fajny odcinek, dawno tak dobrze mi się nie oglądało tego serialu. W tym odcinku nawet polubiłem Laurel :D

ocenił(a) serial na 8
marchewsz

Mnie zaskoczyła śmierć Waller. Nie spodziewałem się takiego zwrotu akcji. ARGUS chyba troszkę straci na znaczeniu. Ale myślę, że jeszcze zobaczymy Amandę w retrospekcjach. W końcu to ona wysłała Olivera znów na Lian Yu.

359

Od czerwca ubiegłego roku to było jasne. Ramsey wygadał się na spotkaniu z fanami we Francji. Nie powiedział, że ona zginie, ale powiedział spoiler o Lyly, więc los Amandy był przesądzony. Tylko zajęło trochę czasu, aż scenarzyści wpasowali ten wątek do serialu.

ocenił(a) serial na 8
359

no śmierć Waller, totalny szok

ocenił(a) serial na 10
wojtaszielony18

Zagrywka wymuszona przez kinowy film Suicide Squad, tak samo jak "śmierć" Deadshota.Dobrze, że w tym filmie Arrowa nie ma, bo by musieli serial skończyć.Co za świat.Niech by sobie ci robili swoje, a tamci swoje, ale nie, nie da się.

marchewsz

Odcinek jak dla mnie trochę średni. Nie pamiętam już odcinka arrow, który naprawdę by mi się podobał.
Nie podobało mi się zachowanie Felicity. Czy ona sama nie mgła dojść do tego co pod koniec odcinka powiedział jej oliver?
Diagnoza lekarzy- nie będziesz już chodzić to z całą pewnością szok, rozpacz, itp, no ale dla ludzi żyjących w "normalnym świecie".
Przecież ona już tyle rzeczy widziała i słyszała co trudno sobie wyobrazić i zamiast na tym się skupić aby coś wymyślić to ona ma jakieś jazdy przez cały odcinek.

Także zachowanie Felicity na minus i śmierć Amandy na minus. Denerwowała mnie ta aktorka i postać którą grała w serialu Spartakus ale tutaj pomimo małej roli była wysoko na liście moich ulubionych kobiecych postaci.
No i oczywiście to do czego już wszyscy przywykli- jak oliver walczył w tym odcinku z wyszkolonymi żołnierzami to kładzie każdego po kolei na ziemię a w ostatnim oberwał od leszcza.

ocenił(a) serial na 9
greet

Wydaje mi się, że Waller musiała umrzeć tak jak i całe SS.
Co do walki, własnie to mi się podobało, że w końcu Oliver jest takim trochę jakby bogiem, jak w pierwszym sezonie, gdzie nie wejdzie to nikt nie ma z nim szans. Nie było tego kontrastu co w poprzednich odcinkach, że widzimy jak kosi wszystkich, a potem dostaje w pysk od jakiegoś spalonotwarzowego psychola. W tym odcinku nie było kontrastu, kosił wszystkich równo. To też podniosło odcinek w moich oczach.
Co do Felicity to wydawało mi się to sensowne. Człowiek w obliczu takiej katastrofy nie myśli racjonalnie i logicznie. Była załamana, na dodatek brała te halucynogenne leki, walczyła z własną podświadomością, potem jej ukochany i przyjaciel zostali z jej winy narazeni na niebezpieczeństwo. Była załamana :)

ocenił(a) serial na 6
marchewsz

Każdy wojownik Darka jak Oli z nim walczy pojedynczo stara się go nie zabijać przez co okrywa. On musi sięgać po informacje. Bardzo dobry 13 odcinek polecam.

ocenił(a) serial na 3
greet

Sezon 4 się zapowiadał nieźle, ale co z tego skoro wątek Darkha jest tak głupio prowadzony..Ta fabuła co jest w serialu to jakaś porażka.. Od sezonu 3 w końcu dostaliśmy pełnoprawnego złoczyńce który się naprawdę nieźle zapowiadał (czary itd), ale zamiast Darkha dostajemy ciągłą słabą grę aktorską Emily Bett... Może jeszcze bym przebolał to gdyby fabuła nie była tak głupia. Wygląda ona tak: Felicity się załamała po stracie władu w nogach, nagle ma haluny w której pojawia się jej dawna JA! i namawia ją do nie wiadomo czego, chyba tylko po to się pojawia żeby wypełnić czymś odcinek.. Bo ani gra Emily Bett mnie nie przekonowuje ani to o czym one gadają.. Oliver cały odcinek ją pociesza i mówi jaka to ona jest ważna. W końcu Felicity Smoak uświadamia sobie jaka jest ważna dla grupy bo im pomogła i wygoniła drugą siebie! Digle kablem HDMI wysyła sygnał hehe a banda najemników ten sygnał przejmuje xDD Pomijam fakt, że Felicity zna się na każdym systemie zabezpieczeń.. Hakerzy łamią zabezpieczenia do gier w kilka miesięcy czasem dłużej, a ona skomplikowany systemy zabezpieczeń pomieszczeń łamie w 2min ... Arrow biega sobie i wszystkich powala (bo przecież nie ma czasu na walki, czekają sceny z Felicity xD) ale tylko teraz wszystkich rozwala, jutro dostanie wpierdziel od jakiegoś leszcza bo autorzy nie będą mieli co pokazać w serialu. Ten serial nie wzmaga we mnie żadnych uczuć w tym momencie poza zażenowaniem.. pomijam fakt, że zaraz w team arrow będzie połowa znajomych Olivera i wszyscy na koniec odcinka się uśmiechają, powinni jeszcze szampana otworzyć bo Felka taka ważna jest. Oni powinni pociągnąć ten wątek czarnulowatej FelysytyY i pociągnąć ją na ciemną stronę mocy, a nie takie gówno..

greet

Felicity mogłaby się zachowywać jakkolwiek. Nie ma przepisu dla ludzi jak mają się zachowywać, gdy zostają sparaliżowani. Każdy człowiek musi sam z tym się uporać (lub nie). Czyjeś rady mogą pomóc lub mogą nie pomóc. Mogłaby być wściekła przez pół sezonu, mogłaby zaprzeczać rzeczywistości, mogłaby robić cokolwiek. Na ciemną stronę Felicity ma jeszcze czas, bo ktoś umrze za te kilka miesięcy. Ktoś ważny dla Felicity, Olivera i całej drużyny. O tym jestem przekonana, że to będzie ktoś istotny dla całej drużyny. To, że w 10 odcinku pokazano tylko reakcję Olivera i Felicity nic nie znaczy. To nie musi być nikt z ich rodzin. Scena była przede wszystkim aby wykluczyć Felicity i widzowie zaczęli myśleć o innych postaciach w niebezpieczeństwie. Po 1 odcinku część osób zakładało, że może zginąć Felicity tylko po relacji Olivera przy grobie. Teraz niektórzy zakładają, że Diggle, Donna Smoak, bo to najprostsze odpowiedzi. Jeśli patrzeć na to co było po 1 odcinku i przyjąć identyczną zasadę, znowu te typy będą nietrafione.

marchewsz

Wolałabym aby nie uśmiercali Johna, ale to juz od scenarzystów zależy co zrobia. I czy tylko mi sie w oczy rzuca nos Andy'ego? Taki zmutowany jakis jest

ocenił(a) serial na 9
mania19

Murzyński :D

marchewsz

Ale taki na maxa murzynski :)

ocenił(a) serial na 4
marchewsz

Dla mnie wprost przeciwnie, Arrow ogląda się coraz trudniej. Zero tajemniczości, dużo sztuczności. Nie ma scen które zapadałyby na długo w pamięć, kolejne odcinki niewiele posuwają fabułę. W porównaniu do Flasha, Daredevila, czy Gotham to jest obecnie różnica kilku klas. Podobnie w porównaniu do pierwszych 2 sezonów. Tam każdy odcinek to była oddzielna historia, która zarazem komponowała się w fabułę główną. Tutaj od pierwszego odcinka wiemy o złym panu Darkhu, on nie ma problemów z namierzeniem teamu Arrow, team Arrow gdy potrzeba jest w stanie namierzyć Darkha, a żadna ze stron przez 11 odcinków nie potrafi skutecznie zaatakować drugiej? Kolejne odcinki mijają, a przełomu brakuje, marnowanie potencjału.

ocenił(a) serial na 9
AmrasIsilra

Daredevil/Jessica i ArrowoFlashoLegends to całkiem inna liga seriali więc bym ich nie porównywał :) (Gotham nie widziałem, nie wiem jak tam jest)
Osobiście bardziej pasuje mi formuła ciągłej fabuły niż takie power rangers, co odcinek z dupy historia, pod koniec łącząca się w wielką walkę finałową z szefem wszystkich szefów.
Tu poznaliśmy głównego złego na poczatku i jest to bardzo fajne, tak jak mówisz, gdy potrzebują to nie mają problemów ze znalezieniem siebie. Jednak żaden z nich nie ma takiej przewagi żeby wygrać w otwartej walce. Gdy wygrywa Darkh Arrow ucieknie, gdy Arrow to Darkh ucieknie/zmartwychwstanie. Dlatego nie wiemy jak go pokonają.
Również wielbię 2 sezon Arrow, jednak jako całokształt, za wątek ze Sladem. Ostatnio chciałem obejrzeć sobie je od nowa i sporo było drętwych odcinków tak jak i obecnie. Patrzymy na nie jednak jak przez mgłę pamiętajac tylko te dobre odcinki. 3 sezon to wyjątek, bo poza 1 i 9 odcinkiem nie kojarzę nic fajnego z tego sezonu.

ocenił(a) serial na 7
AmrasIsilra

Całkowicie się zgadzam.

ocenił(a) serial na 7
marchewsz

Nikt nie zwraca uwagi na Overwatch? Ciekawe nawiązanie do zajętej ksywki Oracle. Może 5 sezon pokaże nam Bat rodzinkę? Nightwing, Oracle a może nawet teraz wraz z Arsenalem pojawi sie Red Hood i Starfire? Choć podobno Roy wróci tylko na chwilę i nie jako "Bohater". Pomarzyć można.

ocenił(a) serial na 7
deffit

Też na to zwróciłem uwagę. W sumie szkoda że nigdy nie chcieli poruszyć tematu Batmana (nawet w 3 Arrowa sezonie pojawia się Ras al Ghul, który jest właśnie z jednym przeciwników Batmana). Nie wiem czy nie mają praw do niego czy jeszcze innym tam powód, że nigdy się on nie pojawił (choćby na chwilę).

ocenił(a) serial na 8
deffit

Nawiązanie do Oracle to największy plus tego odcinka (i w sumie kilku ostatnich). Myślę, że to może nie być tylko zwykły Easter Egg, ale sugestia, że w przyszłości możemy spodziewać się nowych postaci związanych z Gotham/Batmanem.

Czas pokaże :)

ocenił(a) serial na 6
smoq_84

nie sądzę by pojawiły się inne postaci związane z Gotham i Batmanem, ponieważ ten serial to Olivera trochę kreuje na Bruce'a Wayne - poza tym serial Gotham już jest

ocenił(a) serial na 8
marchewsz

A ja do dzisiaj jestem rozbawiony ostatnim odcinkiem, gdzie to Oliver przez cały odcinek ze złości szuka Darkha a kiedy go znajduje to uwalnia mu rodzinę, klepnie go dwa razy i siema :D O ile przez pierwsze dwa sezony nie mogłem odciągnąć wzroku od tego serialu tak teraz... schodzi to już konkretnie na psy. Przykre.

mejki

Dlatego nawet nie oglądam najnowszego odcinka. Weszłam tutaj, zobaczyłam po raz kolejny negatywne opinie i w tym momencie mówię - dziękuję, do widzenia, szkoda mojego czasu :)

mejki

Oliver by go nie pokonał. Wprost przeciwnie to Darhk by go zabił. Oliver nie postępował logicznie, kierował się mocjami, nie maił strategii dopasowanej do wroga, gdy szukał Darhka. Czasami bohater musi zrobić coś bezsensownego, aby wynieść z tego naukę na przyszłość.

ocenił(a) serial na 4
bambi_8

"Czasami bohater musi zrobić coś bezsensownego, aby wynieść z tego naukę na przyszłość."

Pełna zgoda. Problem pojawia się wtedy, gdy bezsens i brak logiki w działaniu goni kolejny bezsens, a nauka nawet nie zdążyła pójść w las.

Dassanar

Niektórzy nigdy się nie uczą, a może bohaterowie "Arrow" staną się mądrymi ludźmi i bohaterami dopiero na koniec serialu, kto wie. Problemem jest, że jakby byli zawsze mądrzy nic oprócz walki z przeciwnikami nie działoby się w ich życiu.

ocenił(a) serial na 4
bambi_8

Na takiej zasadzie w każdym serialu byłaby taka tendencja - a tak nie jest. Tutaj przecież nie o to się rozchodzi, żeby wszyscy byli zawsze mądrzy, tylko o brak logiki w działaniach bohaterów i pokrewne idiotyzmy niemające sensu, o których ciągle tutaj na forum się słusznie mówi.

Ale z tym, że niektórzy nigdy się nie uczą, zgadzam się w 100% - scenarzyści "Arrowa" są tego żywym przykładem xD

marchewsz

Ja mam inną teorię na temat osoby, która jest w grobie i myślę, że może to być ktoś najmniej ważny w czołówce. O tej postaci wiedzą Olivier, Barry i w końcu - Felicity. Co jeśli jest to syn Oliviera, który ginie po tym, jak Barry zrobił skok w czasie?

heavygunner

No i pozbycie się Waller - jedno z najgorszych rozwiązań, niestety. To była jedna z ostatnich ostoi serialu znanego z 1 serii, a przy tym i chyba najbardziej wyrazista.

ocenił(a) serial na 7
heavygunner

Syn Olivera, to mało znacząca postać, której nikt tak naprawdę nie zna i nikt za nią nie zatęskni, a już na pewno nie Felka.
Widzieliśmy jak zareagowała na to, że Oliver ma syna. Barry potem cofnął czas, ale jeżeli dowie się o tym w tej nowej linii czasu jej reakcja na pewno nie będzie inna.
Podejrzewam, że może dojść do tych samych wydarzeń - zerwą ze sobą i to będzie koniec Olicity.

Poza tym myślisz, że gdyby syn Barry'ego zmarł, to Oliver powiedziałby po czymś takim do Barry'ego - "Teraz wiem, że to nie była moja wina"? Widziałeś jak się obwiniał w tym odcinku za to co spotkało Felicity? Śmierć syna poruszyłaby go co najmniej tak samo.

To jest ktoś, kto jest członkiem stałej obsady, ale jednocześnie nie jest aż tak ważną postacią dla Olivera. Dla mnie faworyt, to Lance. Oliver nie ma powodów do jakiejś wielkiej rozpaczy po jego śmierci, oraz obwiniania się za nią, ale Felka ma, bo po 1 - to chłopak jej matki, po 2 - ogólnie jest histeryczką, więc może pewne rzeczy wyolbrzymiać stąd też słowa "Dorwij tego sukinsyna" czy tam "Wiesz co zrobić z tym sukinsynem".

Inny typ do John. Do tej pory odrzucałem tę teorię, ale Andy zaczął odgrywać coraz bardziej znaczącą rolę. Być może Dig zginie, a Andy stanie się członkiem Team Arrow i zostanie nowym Spartanem? Serial wiele by stracił, ale nie zdziwiłoby mnie coś takiego.

Azazel94

Śmierć dziecka Olivera byłaby ciosem dla Felicity. Przede wszystkim to niewinne dziecko, poza tym syn człowieka, którego kocha. Nie ważne czy nawet by go poznała. Felicity w 4x08 była zła na Olivera nie z powodu posiadania dziecka przez niego, ale że ukrył przed nią taką informację. Jeśli jest się w związku tworzy się go na szczerości, nie półprawdach. Ale scenarzyści potrzebują tego kłamstwa dla przyszłych wydarzeń, stąd w ogóle coś takiego miało miejsce. Większość dziennikarzy, recenzentów, widzów była niezadowolona z tego wątku po emisji odcinka, że to nie pasuje do postaci, że jest sztucznym tworzeniem problemu. Amell też ostatnio mówił, że nie chciał takiego rozegrania wątku, ale scenarzyści zrobili tak, ze względu na przyszłe wydarzenia w serialu.
John Diggle jest kolejnym fałszywym tropem, aby zmylić widzów i odsunąć uwagę od prawdziwej osoby w grobie. Oczywiście, że serial wiele by stracił. Tylko olbrzymia chęć Ramseya od uwolnienia się od serialu wytłumaczyłaby taki ruch.

Azazel94

Ja bardziej niż na Lance, stawiałbym na matkę Felicity.

Pijany_Mistrz

Ona jest ważna dla Felicity i w jakiś sposób dla Olivera, również dla Quentina, ale dla reszty ważnych bohaterów jest po prostu matką Felicity. Jej śmierć nie zmieni ich życia, nie dotknie osobiście, a myślę, że taki jest cel tego wątku.

heavygunner

Mam nadzieję, że to nie William. Jak producenci go wprowadzili do serialu, niech teraz zrobią coś z postacią, wykażą się inwencją jak można mieć dziecko w tym wieku w fabule. Jeśli wprowadzili go tylko, aby zabić- dziecko (co prawda zabili Akio w ubiegłym roku), syna głównego bohatera, dla taniego szokowania, to są jeszcze gorszymi producentami, niż się o nich mówi.

ocenił(a) serial na 7
marchewsz

O dziwo jak dla mnie odcinek nie był taki zły. Owszem, irytowała Felka, ale to się chyba prędko nie zmieni (o ile w ogóle). Ta jej przemowa, gdy pojawiła się w kryjówce Team Arrow była żałosna, podobnie jak te jej halucynacje i gadanie ze sobą.
Laurel pierwszy raz od baaaardzo dawna nie irytowała mnie ani trochę. Była tą Laurel z S01 czy S02. Sceny walki nie wydawały się już takie sztuczne i wreszcie ten odcinek był o czymś konkretnym. Nie było Darhka i tych jego Duchów tylko inny wróg.
Ciekawe wstawki z Andym i to pojednanie się braci. Oby Andy tego nie spieprzył i nie wykiwał Johna.
Oprócz Felki wkurzyło mnie jeszcze coś - brat Andy'ego był na Lian Yu, serio? To już się robi nudne. Telenowela...

Na koniec Oliver. Wreszcie nie zebrał wpier***u od jakiegoś przypadkowego leszcza, wreszcie nikt nie musiał go ratować, a tym razem, to on robił za bohatera czyli tak, jak powinno być.

Śmierć Amandy sobie zaspoilerowałem już wcześniej czytając tematy na forum, więc zero zaskoczenia. Raczej i tak by mnie to nie ruszyło, bo nie cierpiałem jej.

Jeżeli o zaskoczenia chodzi, to myślałem, że dziś wróci Roy, ale widocznie coś mi się pomieszały odcinki. Dobrze będzie go znów zobaczyć i z tego co widziałem po zdjęciach wróci on nie tylko jako zwykły gość, ale w kolejnych odcinkach włoży znów czerwony kaptur. Brakuje mi go, bo bardzo lubiłem tę postać. Dużo bardziej od Thei.

Wiadomo, że Arrow nie dorówna Flashowi, o Daredevilu nie wspomnę, bo ten serial wyprzeda Arrow o lata świetlne, a i LoT ogląda mi się przyjemniej, ale po tym odcinku widzę jakieś światełko w tunelu. Może jeszcze ten serial czymś nas zaskoczy chociaż na moment.

ocenił(a) serial na 9
marchewsz

Odcinek spoko. Ja tam nie narzekam, tak jak większość z Was :P Żadna postać mnie nie nudzi, i zawsze czekam na kolejny odcinek. Co prawda brakuje mi treningów Oliego i scen akrobatycznych w walkach, no ale... Jak się nie ma co się lubi...

marchewsz

Baron był w Afganistanie, stąd zna Andy'ego. Andy wie tylko, że jego John współpracuje z GA. John Diggle nie zginie, Andy nie zajmie jego miejsca. Andy'ego zawsze będzie ciągnęło w stronę łatwiejszego życia. Jego brat trochę się o nim dowiedział, chce mu pomóc, ale tak naprawdę nie zna powodów dlaczego on ślepo podążał za Damienem. Moim zdaniem to całe pojednanie rodzinne nie będzie trwałe.

ocenił(a) serial na 9
bambi_8

Ślepe podążanie za Darkhiem miało związek z praniem mózgu przeprowadzanym na duchach (tabletki mieszające DNA) z tego co pamiętam.

marchewsz

Zanim ci wszyscy ludzie biorą tabletki decydują się na to, nie są sprowadzani pod przymusem. Zresztą sam Andy w jednej ze scen w rozmowie z bratem, już w celi, mówił, że rozumie dlaczego Damien chce restartu znanego świata. On zawsze widział ciemną stronę życia i wybierał ją. Kłamał bratu prosto w oczy, nie raz, nie dwa, ale wiele razy. Nie wierzę w jego nawrócenie na dobre. Nawet może mu zależeć na bracie, Lyli, bratanicy, ale skoro dokonywał takich wyborów, jakich dokonywał w przeszłości, z własnej woli, chciwości, niczym nie przymuszony, kolejne odwrócenie się od dobra nie przyjdzie mu z trudem.

marchewsz

Ja mam wrażenie, że to grób ojca Felicity - mało znacząca postać, pojawiająca się epizodycznie (właściwie dopiero się pojawi) związana z jednym z głównych bohaterów. Pasuje jak talala.

ocenił(a) serial na 7
Erdegast

To jest członek stałej obsady, a nie jakaś marna epizodyczna postać. Kogo obchodzi ojciec Felki. Ta śmierć ma poruszyć widzów i nie po to jest owiana taką tajemnicą od pierwszego odcinka, żeby w grobie leżał jakiś nic nieznaczący dla widza człowiek.

ocenił(a) serial na 8
Azazel94

Malcolm Merlyn albo Thea :P

ocenił(a) serial na 10
Erdegast

Ja też zastanawiam sie nad matką syna od Oliviera.. W komiksach jest tak, że przejmuje łuk po ojcu,więc to może bd zemsta za zabójstwo matki? :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones