Dobry? Dla mnie wręcz odwrotnie... Tu nie było nic dobrego.

Ten serial, to dno. Już naprawdę nie obchodzi mnie kto leży w tym grobie.
Muzyka, która leciała w tle przy tych niektórych scenach, kojarzyła mi się z jakąś marną komedią romantyczną/telenowelą.
Tu powinna być mroczna muzyka, budząca napięcie, strach itp. emocje, a nie takie ch... wie co.
W ogóle te wątki z Donną i Felką były żałosne i mdłe, a przy tej scenie, gdy Felka podnieca się laptopem i przypomina Oliverowi, że kiedyś też jej dał laptopa do naprawienia i to takie romantyczne, aż przewracałem oczami. Przykro patrzeć jak ten serial się stoczył.
Te sceny były tak nudne i przewidywalne, a niektóre wręcz niemożliwie głupie.
Quentin - szef policji, niby mądry gość, a jedzie na wezwanie z kodem 602, który oznacza kradzież, bo brakuje w policji ludzi? A co robiła ta grupa policjantów, którzy chodzili sobie po komisariacie? Do tego trafia do jakiejś opuszczonej, starej rudery i nie domyśla się, że coś jest nie tak? Ja pier... Mogli się wysilić bardziej i wymyślić coś lepszego.
Jak tylko ten budynek zaczął się walić wiedziałem, że kolejnym w kolejce będzie ten, w którym odbędzie się debata.
Sceny walki tradycyjnie sztuczne. Gdy patrzyłem jak Laurel walczy z tą czarną babką, a potem dołącza do nich Speedy, to aż parsknąłem.
Kiedyś walki w tym serialu jakoś wyglądały, a teraz wyglądają jak atak padaczki i odganianie muchy - bezsensowne machanie rączkami i kopniaki.
Oli znowu musiał być ratowany tym razem przez Quentina...

Ten serial miał moc w pierwszych dwóch sezonach. bo Oliver najpierw działał sam, potem z Digglem, z Roy'em. Do tego momentu było wszystko ok, ale potem, gdy do Team Arrow zaczęli dołączać kolejni ludzie i przez to z każdym kolejnym, poziom serialu spadał. Zrobił się straszny tłok, postacie stały się drętwe.
Tak sobie myślę, że gdyby matka Olivera żyła, to w końcu doszłoby do tego, że i ona dołączyłaby do jego drużyny i skakała z nimi po dachach strzelając z łuku. Dziwne, że Walter nie został mścicielem, a może jeszcze Curtisa zwerbują?
Końcowa scena też słaba. Naiwni teraz będą wciskać wszędzie swoje teorie, że to William leży w grobie. Gdyby Darhk chciał go zabić, po prostu by to zrobił.
Nie przetrzymywałby go w swoim domu. Sam dzieciak też jest drętwy, że nawet nie zapłakał za matką. Obcy facet zabiera go od matki, a ten nie zastanawia się dlaczego, nie pyta gdzie ona jest tylko jak gdyby nigdy nic idzie się bawić z jego córką. Niby Darhk ma swoje różne techniki, ale i tak jest to słaby i naciągany wątek.
Jedyny plus jaki widziałem w tym odcinku, to chyba ten prezent od Curtisa dla Felicity. Fajny gest i to tyle. Więcej plusów tutaj nie widzę.

Podsumowując: Dramat, po prostu dramat i nuda. Coraz bardziej rozważam danie sobie spokój z oglądaniem tego czegoś.

Co do Williama to akurat ,,jaki ojciec, taki syn":D Oliver to kawał drewna więc i jego dzieciak musi być podobny . ;)

Ani Speedy ani Canary nie nadają się do scen walki , każda scena to komedia, Arrow tez moim zdaniem spuścił z tonu. Ogólnie każdy fragment odcinka to tragedia.

w takich serialach nie powinno się szukać logiki, a jeśli komuś nie pasuje czym ten serial się stał to po co to oglądać?

Mi zabrakło debaty pomiędzy Oliverem, a jego przeciwnikiem. Tylko informacja w mediach, że Oliver wygrał to starcie, serio :)
Walki ciężko mi się oglądało, na plus ze BC i Thea trochę ucierpiały, zawsze to jakiś powiew realizmu. Tylko jak widziałam, jak team Arrow wyciągał torby z kostiumami, to też chciało mi się przewracac oczami. Poza tym niewielki plus za kreacje Dony podczas wieczoru wyborczego, wyglądała lepiej niż córka. Kompletnie nie trafia do mnie, że Darkh nie zna prawdziwej tożsamości GA, chyba że coś przeoczyłam. ..Malcolm jak zawsze ma więcej kart w zanadrzu, kto wie czy nie będzie próbował przejąć H.I.V.E.
Team Arrow jest zdecydowanie za duży. Nie trafia mi do przekonania wizja,że tak wiele osób zna podwójną tożsamość bohatera, jestem konserwatywna w tym względzie i uważam, że większa zabawa jest ze skrywaniem sekretu.

no zrobił się lekki tłok jeżeli chodzi o osoby znające tożsamość Olivera, ale to już 4 sezon, a we Flashu po 1 lub 2 odc wiedziały od razu 4 osoby i w miare szybko odkrywały to inne postacie :) nie żebym się Flasha czepiał bo uważam go na ten moment o wiele lepszy od Arrow ale Arrow oglądam z sentymentu bo urzekły mnie 1 dwa sezony i odc mogą być słabe i tak będę je dalej oglądał, choć przyznaje że czasami jest ciężko :D

Mam podobnie.Choćby serwowali cały czas modę na sukces, to oglądam z szacunku do dwóch pierwszych sezonów.A poza tym, raz rozpoczętych seriali nie porzucam.No i tez gdzie jest napisane, że muszę na bieżąco oglądać inne produkcje, zamiast tracić czas na tą, jak to niektórzy piszą? W internecie nic nie ginie, obejrzę za 2 lata i też będzie. Wszystkiego się nie da rady ogarnąć, bo coraz nowsze seriale są, a i starych jest multum.

Zna,przeciez porwal syna nie GA tylko Oliwera.

To by mogło być nawet ciekawe jakby Malcolm przejął H.I.V.E. W tym sezonie pomógłby GA rozwalić Damiena i przejąć jego organizację, po to żeby np. w ostatnim 5 sezonie zmierzyć się z nim po raz kolejny w finałowej walce.

Donna ogólnie wygląda goręcej, niż Felicity, bo Felka to taka szara myszka.Ale moim skromnym zdaniem (choć nie gustuję póki co, w takim przedziale wiekowym) to tak przesadnie wylaszczona wyglądała gorzej, niż "na co dzień"
A o Malcolmie i jego chęci przejęcia H.I.V.E. pisałem już w którymś wcześniejszym temacie i jest to wielce prawdopodobne.Po zabraniu mu władzy i rozwiązaniu Ligi, zachowywał się jak rozkapryszone dziecko, któremu ktoś zabrał ulubioną zabawkę.Malcolm ponad wszystko pragnie władzy, musi ciągle być "na fali". Widzieliśmy bardzo dobrze w pierwszym sezonie, jak kocha być na szczycie łańcucha pokarmowego i wszystkimi pomiatać.Malcolm, to jedyna postać w tym serialu, która w ogóle się nie zmieniła i jest on jednocześnie powiewem starych, dobrych czasów.

Tydzien temu Olllie zjechał Malcolma w 30 sek, a dziś z jakimś randomem walczył chyba ze 4 minuty, na dodatek Lance musiał mu pomóc xD

To ja krótko... Odcinek du*py nie urwał. Sceny walki chyba idą lekko w górę (ooopooorniee, ale jednak). "Debata" dramat. Prezent Curtisa na wielki plus, do tego jeszcze fajny smaczek w postaci tego co powiedział do niego Oliver... "Terrific" Już wiadomo jaką ksywkę będzie dzierżył Curtis ;) o dziecku Oliego nie chce mi się pisać, a w grobie leży matka Felki :P ;)

Dodam jeszcze jedno... Amell umieścił na swoim FB fotkę swojej STARSZEJ wersji z LoT ;) Link na forum DC LoT.

ja też krótko i na temat bo szczerze nie ma o czy pisać :) porażka dno i 40 min w tym jakieś 10 razy ile do końca .
po pierwsze co to ma być Arrow bije się z jakimś typem przez nie wiadomo ile aż wreszcie szeryf Q . mu musiał pomocy użyczyć , bo to był mega przeciwnik nie taki cienki jak Malcolm szef ligi zabójców jego pokonał w 20 sec/ WTF ??????????? oni chyba robią to pod amerykańską publiczność bo widząc polskie komentarze każdy to wywleka .
Szeryf Q . jedzie do budynku bo nie ma ludzi . większej głupoty chyba od początku serialu nie wymyślili no może oprócz ziółek kiedy Oliver spadł z góry bo pojedynku z Ras_Al_Ghulem . i co do w ogóle za ekipa która burzy co chwilę jedno piętro a nie cały budynek na raz :) chyba po to żeby L i papa Q zdążyli wybiec z budynku.
ktoś już to napisał że od momentu tego całego Team up . aż nie chce się Arrow oglądać brakuje jeszcze w Team ie nie wiem Matki Felki , czarnoskórego z Firmy , szkoda że Moira nie żyje bo też by dostała kostium i broń . serio może całe miasto niech dołączy zrobi się miesiąc treningu jak z L. /Canary i każdy będzie pro wojownikiem WTF ????
Dark zabija gościa przez Telewizor :) co to ma być ja się pytam . czemu nie zabije Olivera jak leci z nim wywiad w Tele . głupota tego odcinka nie zna granic .
Wątki Dony i Felki chyba śmieszą ludzi z innej planety bo mnie na pewno nie .
+ mały odcinka to prezent dla Felki jedna scena która mnie urzekła .
i końcówka dziwna Dark bierze Will do domu a ten idzie się bawić z jego córką chociaż go widzi pierwszy raz . pewnie w końcu na świecie nie ma złych ludzi :)
moja ocena odcinka 2/10 max :)

Amell udzielił ostatnio wywiadu w którym mówił że będzie bez ręki, jednak na zdjęciu ma obie :D ktoś wstawił inne zdjęcie i widać na nim że jest to mechaniczna ręka :)

Zaraz, zaraz. To, że Oliver stracił rękę, nie znaczy, że nie może mieć sztucznej/mechanicznej. Nikt nie mówił, że będzie jednoręki :P :)

na zagranicznym forum czytałem właśnie że miał być jednoręki i naciągać cięciwe ustami :D ale mogłoby to wyglądać komicznie, dobrze że będzie miał tą mechaniczną :)

Gdyby producenci mieli honor to by się przyznali, że Arrow miał 2 sezony a to co jest teraz to spin off zatytułowany F jak Felicity.

Jest już rozszerzone promo 15. odcinka. Felka dowie się, że William jest synem Olivera czyli szykuje się kolejna histeria i dramat rodem z telenoweli.
Teraz już jestem w 100% pewien, że kolejnego odcinka nie będę oglądał. Nie grzeje mnie nawet postać Vixen.

Nawet nie dałem rady obejrzeć tego odcinka tylko przewijałem jak ostatnio wszystkie. Niech oni już skończą ten serial bo to serio dno dno sięgneło dna a nawet dalej

Czy do tego odcinku serio jeszcze napisów nie ma?

Napisy były tego samego dnia.

To bardzo dziwne, bo dla wersji Arrow.S04E14.720p.HDTV.X264-DIMENSION ustawiłem przypomnienie sms'em na napiprojekcie i aż do dzisiaj były 3 czerwone krzyżyki :)

Wejdź na Hat*ak.pl i masz napisy do tej wersji.Przy wcześniejszych odcinkach gdzieś mieli jakieś zawirowania i napisy bardzo się rozjeżdżały, ale teraz już od trzech odcinków jest git.Ja oglądam właśnie tą wersję.Parę minut temu skończyłem.

Na napiprojekcie się opieprzają i ostatnio napisy do Arrow czy innych seriali są z kilkudniowym opóźnieniem.
Na flarrow. pl napisy są tego samego dnia, w którym premierę ma odcinek, wieczorem około 19-22, a czasem wcześniej. Do Flasha i LoT tak samo, choć przy ostatnich dwóch odcinkach Flasha tych na E-2 napisy były już około 14-16.
Dopasowane są do każdej wersji, nie miałem nigdy z nimi problemu. Dodatkowo wrzucają na cda odcinki w 720p już z wtopionymi napisami, więc nie trzeba się obawiać, że coś się rozjedzie itd.

Czasem też to rozjeżdżanie jest winą programu, a nie samych napisów. Miałem tak niedawno, że odpalając Arrow czy Lot w GOMPlayerze napisy leciały jeden wiersz po drugim bez żadnych odstępów, a w AllPlayerze było już wszystko ok.

Akurat w przypadku Arrow, ewidentnie napisy były niedopasowane.Biorę napisy zawsze z Ha*ak, a jeśli do czegoś nie robią, to dopiero z na pi pr ojekt.Z napisami do Flasha nigdy problemów nie było, ale robi je inna grupa.No i też jest problem, jak się pobiera nietypowe wersje, do których nie ma dopasowania, (choć teoretycznie powinny pasować) Ja sobie archiwizuję seriale i szukam tylko wersji bez logo tv.Akurat w przypadku Arrowa, czy Flasha nie ma problemu, bo typowe wersje hdtv720p są "czyste" ale inne seriale niekoniecznie.Szczytem wszystkiego był Dracula, gdzie pakowali na pół ekranu jakieś wstawki z igrzysk olimpijskich.Niestety, urok wersji ripowanych z tv.Lepsze są webdl.

Szukanie tematów na tym forum od wielu miesięcy jest prawdziwym wyzwaniem.
Co do odcinka- raczej nudny. Walki w "Arrow" nie porywają już od dawna, a zwłaszcza od momentu, gdy w drużynie jest za dużo osób i nikt nich tak naprawdę nie może się wykazać. To co miało być chyba plusem w założeniu twórców czyli coraz więcej ludzi w kostiumach, jest minusem. Może, gdyby to były osoby-goście w drużynie, pojawiający od czasu do czasu, lepiej by takie sceny wypadały. A tak jest dużo postaci ze stałej obsady w kostiumach i prawie zawsze wszystkich trzeba umieścić w jednej scenie, ale po co, jak to dobrze nie wygląda? Dlatego dalej myślę, że bardzo prawdopodobne jest, że jak ktoś zginie, będzie to osoba w kostiumie. Będzie o jednego superbohatera mniej, a przy okazji okaże się, że walka w imię miasta zbiera realne, bezpowrotne ofiary, nie tylko między cywilami. Strona psychologiczna odcinka, w większości była bez sensu. Thea jest u mnie straconą postacią odkąd z własne woli została uczennicą masowego mordercy, więc fakt, że jest w klubie kłamców mnie nie zdziwił. Ale reszta to było takie poplątanie dylematów, wymyślania problemów na siłę, trwania w upartym zaprzeczaniu rzeczywistości, że aż boli to przeciągnie wątków przez scenarzystów. Dotrzymanie słowa wobec Samanthy przestało mieć sens od momentu, gdy Oliver rozmawiał z Malcolmem w poprzednim odcinku. Już w tamtym momencie tajemnica powinna przestać być tajemnicą i fakt, że Oliver nie zrobił nic, aby uchronić syna, wywieź go gdzieś, czy właśnie dać pod ochronę drużyny, było największym bezsensem. Zresztą cały wątek jest zrobiony na siłę, aby stworzyć konflikt i dylemat na ileś tam odcinków. Rozumiem, że scenarzyści chcą mieć zamierzony efekt, ale dążąc do niego sprawiają, że postacie zachowują się głupio, nielogicznie. Nie w ten sposób tworzy się serial, nie niszczy się postaci, aby tworzyć wątki. Z "Arrow" znowu jest ten sam co sezon. Już od około 10 odcinka, tak gdzieś do 18-20 wątki (różnie to bywa, zależnie od sezonu) są przeciągane, postacie zachowują się jakby ktoś im pozamieniał umysły, wszystko, po to, aby akcja jakoś potoczyła się do końca sezonu. Koniec sezonu ma olśnić, na tyle, aby widzowie zapomnieli jak się męczyli w środkowym etapie serialu i wrócili na następny sezon.

Cóż tu dodać.To niestety robione jest dla wysublimowanej amerykańskiej widowni, a nie dla nas.My rozumujemy inaczej, a oni inaczej.Tak to sobie tłumaczę, bo co innego zostało? My widzimy szereg niedociągnięć, dziur scenariuszowych, błędów logicznych i płyciznę scenariusza, jak gdyby pisał go dzieciak z podstawówki, a oni pewnie w tym samym serialu widzą coś innego, może wspaniały wątek Olicity i zachwycają się np. naszą parką gołąbków płci męskiej, nie wiem.My tu w Polsce jesteśmy chyba zacofani (w ich mniemaniu) i nas razi wiele rzeczy.Nie liczę oczywiście pewnej grupy ludzi oglądających z uwielbieniem seriale typu Klan, M Jak... itp. a także wspaniałe życiowe reality show typu Dlaczego Ja.

Walki dla mnie to po prostu choreografia taneczna. Sama walka Oliviera z tym typkiem któremu nacisnął na odcisk (nie pamiętam imienia, ale zabił go wbijając mu nóż w pierś na ścianie) pokazała jak bardzo potrzebują korzystać z dublerów dla obydwu aktorów. Sami zauważcie, nawet dali dublera pod stephena amella, a chłopak tyle w życiu się wypocił na treningach, że jprdl...

Dokładnie seria spadł na dno od początku 4s. Walki wyglądają jak zawody Karate Tsunami. Obejrzyjcie to i przypomnijcie sobie jak wyglądało to w 1 i 2 sezonie, a jaki poziom albo brak poziomu jest teraz. https://www.youtube.com/watch?v=TM9FBkIUyoI

https://www.youtube.com/watch?v=iLVngMQYEUY